niedziela, listopada 23, 2025

„Z tamtej strony czasu” Małgorzata Mirosławska [PATRONAT MEDIALNY]

„Z tamtej strony czasu” Małgorzata Mirosławska [PATRONAT MEDIALNY]

 


TYTUŁ  "Z tamtej strony czasu”
 

AUTOR Małgorzata Mirosławska

 

DATA PREMIERY 3.11.2025

 

WYDAWNICTWO Tercja

 

ILOŚĆ STRON 162

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS

 

 

 


Odkąd sięgam pamięcią, zawsze była blisko - moja starsza siostra. Towarzyszyła mi od pierwszych kroków, słów, marzeń. Szukając w zakamarkach pamięci konkretnego obrazu z dzieciństwa, widzę nas - dwie małe dziewczynki z warkoczami zakończonymi wielkimi kokardami, starannie związanymi przez mamę. Jedna w czerwonym płaszczyku z metalowymi, srebrnymi guzikami - to ona. Druga w niemal identycznym, tylko niebieskim - to ja. 

Wspomnienia przychodzą falami: zabawy w amazonki i Indian, budowanie namiotu, w którym rodzice pozwalali nam spać podczas wakacji, i nocne wyprawy na czereśnie do sadu sąsiada - o czym rodzice nigdy się nie dowiedzieli. A propos tych wypraw - nigdy nie zerwałyśmy ani jednej czereśni z tego drzewa, ale ileż było zabawy podczas zakradania się do sadu! Wyjazdy do babci, nocne spacery nad jezioro, wyprawy do lasu, pierwsze potańcówki i rozmowy o chłopakach. Miałyśmy wspólne tajemnice, małe sekrety zamknięte jak skarby w szkatułce dzieciństwa. 

Aż w końcu przyszedł moment, gdy mój świat poszedł dalej, a jej - zatrzymał się w miejscu. Tak naprawdę straciła wszystko: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Gasła stopniowo - jak światło świecy. Ten tomik jest trochę o niej. O mnie. O nas. O tęsknotach, niedopowiedzeniach i o tym, co utracone. O marzeniach, które nie doczekały się spełnienia. O wspólnych wspomnieniach, które dziś należą już tylko do mnie - choć przecież kiedyś dzieliłyśmy je po równo. O nieuchronności przemijania, z którą próbuję się pogodzić. I o miłości, która wciąż trwa. 

To nie są tylko wiersze. To ślady. To ciche rozmowy z kimś, kto już nie może odpowiedzieć. To szept przeszłości, która odchodzi coraz szybciej, zabierając ze sobą cząstki naszego istnienia. Wierzę, że gdzieś tam - w tym miejscu, gdzie czas przestaje istnieć - czeka na mnie furtka. Taka jak ta z naszego dzieciństwa. Cicho skrzypiąca, otwierająca się na świat, gdzie nic nie boli. A za nią - ona. Z uśmiechem, który dobrze pamiętam.

 






MOJE ODCZUCIA

 

 

Małgorzacie Mirosławskiej mam okazję towarzyszyć od początku jej twórczości, którą oczywiście bardzo sobie cenię. Wiersze są krótką formą przekazu, ale za to jakże dobitną. Czasem w kilku słowach można zawrzeć więcej niż w tysiącach słów. Bo tak naprawdę czasem wystarczy tak niewiele, aby móc zrozumieć przekaz autora.

Tomik wierszy naszej autorki został poświęcony jej siostrze, która od dłuższego czasu zmaga się z chorobą. Większość wierszy to wspomnienia z ich wspólnego życia, z ich dzieciństwa. Ten tomik jest trochę o autorce, trochę o jej siostrze, o tęsknotach, a przede wszystkim o tym co utracone. O marzeniach, które niestety nie miały okazji doczekać się spełnienia. O przemijaniu i jej nieuchronności.


Po drugiej stronie księżyca

 

Zawsze była cieniem moich kroków,

stąpała cicho po krawędziach dni,

jakby bała się nadepnąć na promień światła.

 

Czasem znikała między drzewami,

ale nie tak, by naprawdę uciec.

Dziś przyszła, usiadła obok na ławce,

blisko, ale nie do końca –

zawsze o tej jeden oddech dalej.

 

Spojrzała w moje oczy, jak w lustro,

które zapomniało twarzy.

A ja ujrzałam coś więcej –

drugą, mroczną stronę księżyca,

twarz, którą znałam aż nazbyt dobrze,

ale chłodniejszą o tę jedną noc,

która nigdy nie wróciła na swoje miejsce.

 

Wiecie co lubię w wierszach? To, że dosłownie w kilku słowach można zawrzeć tak ogromny przekaz i naprawdę nie potrzeba przy tym tysiąca myśli. Życie pisze dla nas różne scenariusze, z niektórymi ciężko się pogodzić, do niektórych trzeba się przyzwyczaić. Bo życie tak naprawdę jest pełne niespodzianek.

 […]


Kiedyś radość w sercu miałam, słońce,

Żółtą słodycz miłości w duszy czułam,

Na skrzydłach orła z wiatrem igrałam,

Nieśmiertelnym  żarem serce płonęło.

 

Dziś jestem gołębiem drżącym w zimną noc,

Na nagiej gałęzi trwam w samotności,

Ze wszystkich uczuć najgorszy jest mrok,

Co pustkę wypełnia owocem goryczy.



Małgorzata Mirosławska w szczerym i prostym przekazie pokazuje nam, że świat może się zatrzymać w jednej chwili, pisząc dla nas całkiem nowy scenariusz życia. W swoich utworach poszukuje własnej odwagi, swojego sposobu na wyrażenie samej siebie. Pokazuje nam, jak ważna jest dla niej siostra i jak wiele ma z nią pięknych wspomnień. I że ciężko jest się pogodzić z obecnym stanem rzeczy. Bo życie potrafi być pełne niespodzianek, niestety, nie zawsze są to niespodzianki, które cieszą. Pogodzić się z nieuniknionym jest sztuką.

Tomik wierszy został bardzo ładnie wydany. Twarda oprawa, okładka, którą sama zaprojektowała autorka. Wewnątrz znajdziemy całkiem sporo obrazów Izabelli Kowalskiej. A to co urzekło mnie najbardziej to papier na jakim zostało to wszystko wydane. Pierwszy raz spotykam się z tak przyjemnym w dotyku papierze, który sprawia, że chciałoby się głaskać tę książkę i głaskać.

Echo istnienia

 

Czas nie upływa, trwa niezmiennie,

Zdobi nasze istnienie tajemniczym ściegiem.

To my przestajemy istnieć w wieczności,

Gubimy małe cząstki, atomy istnienia.

Rozpadamy się na mikroskopijne drobinki,

Czas nieubłagany, nie zważa na ból.

Jesteśmy tylko pyłkiem w kosmicznym tłumie,

Gdy ostatni oddech zniknie w przestrzeni.

My, ludzie, jesteśmy jedynie gośćmi

W krótkim tańcu życia, który trwa chwilę.

Nasze istnienia ulotne, jak migawka w obiektywie.

Gdy ostatni akord odegra naszą pieśń,

Pozostanie tylko echo naszego istnienia.

Czas wieczny pozostanie, a my pyłkiem,

W wieczności zapomnienia, cichniemy.



Z tamtej strony czasu to pełen emocji tomik wierszy pokazujący samo życie, jego wzloty i upadki, tęsknotę za czymś utraconym. To także tomik pokazujący, że wspomnienia zawsze będą mieszkać głęboko w nas. Gorąco polecam.

 




Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję Autorce.





czwartek, listopada 20, 2025

„Gorąca trzydziestka? Fantastycznie! …po ciemniejszej stronie” [PATRONAT MEDIALNY]

„Gorąca trzydziestka? Fantastycznie! …po ciemniejszej stronie”  [PATRONAT MEDIALNY]

 




TYTUŁ  "…po ciemniejszej stronie”

CYKL  Gorąca trzydziestka? Fantastycznie! (Tom 2)
 

AUTOR Marta Choińska-Młynarczyk, Ewelina Gałdecka, Ewa Maciejczuk, Marianna Cieślak, Erika Reves, Paula Rumanowska, Anna A. Sosna, Krzysztof T. Dąbrowski, Patrycja Żurek, Helena Leblanc, Greta Eden

 

DATA PREMIERY 29.10.2025

 

WYDAWNICTWO Litera Inventa

 

ILOŚĆ STRON 264

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS

 

 

 

Jesteśmy dorośli. Zadajmy sobie te pytania: Czego się boimy? Czy jest coś, co wywołuje ciarki nawet na plecach dojrzałych ludzi? Jeśli tak, znajdziemy to w tej książce.

Strach ma nie tylko wielkie oczy i groźne kły. Czasem cechuje go całkiem przyjazna aparycja, czarujący uśmiech, przebiegłe spojrzenie. Innym razem w ogóle go nie widać, ale podskórnie czuć. Raz zło czai się tam, gdzie nikt się go nie spodziewa, a kolejnym razem nawet się nie kryje – atakuje wprost.

Przedstawiamy drugi tom antologii fantastycznej, która łączy dark fantasy i science fiction, dystopię, systemową kontrolę, demony, krwawe potyczki, mroczne istoty nadprzyrodzone, a do tego różnorodność gatunków literackich w jednej książce. „Gorąca trzydziestka? Fantastycznie! …po ciemniejszej stronie” to jedenaście wyjątkowych opowiadań o dorosłych i dla dorosłych – w mrocznej fantastycznej odsłonie. Zapraszamy serdecznie!





MOJE ODCZUCIA

 

 

Drugi tom naszej antologii przedstawia jej ciemniejszą stronę. Przygotujcie się zatem na zło w różnej postaci; demony, mroczne istoty, krwawe potyczki. Strach ma wielkie oczy i potrafi człowieka sparaliżować, odbierając mu tym samym szansę na obronę.

- Wilkołak może postawić przysługę wytropienia kogoś. Czarownica odprawienie rytuału albo zaklęcie. Wampir znów sprawi, że znienawidzony rywal zniknie z powierzchni ziemi. Inni czytają z przedmiotów, z aur i tak dalej. Można też zażądać czegoś innego.


Zło może czaić się w każdym miejscu i pod każdą postacią. Czasem wcale nie musi być widoczne i namacalne. Innym razem może przybrać postać osoby stwarzającej pozytywną aurę, aby w najmniej spodziewanym momencie zaatakować. Czy zatem powinniśmy wierzyć każdemu napotkanemu na swojej drodze?

Przed wami kolejnych jedenastu autorów, którzy zabierają nas w mroczne klimaty w fantastycznej odsłonie. Mrok, brutalność, krwawe potyczki, niekoniecznie szczęśliwe zakończenia i nietuzinkowi bohaterowie. Pojawi się również dreszczyk emocji, niepewność, a momentami niedowierzanie. Każdy autor to inny styl pisania, inne wyrażanie emocji, ale podobny mroczny przekaz. Każdy z nich zabiera nas bowiem w mrok, z tym, że pod różną postacią. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że żaden z autorów antologii nie boi się rzucać swoich bohaterów na głęboką wodę. Przedstawione światy są mroczne, a jednocześnie niezwykle realne. Potrafią wywoływać ciarki na ciele, ale czasem i uśmiech na twarzy.

Widzę cię codziennie. Idziesz ulicą w słoneczny dzień i nie masz pojęcia, że wokół ciebie czai się mrok. Czasem tylko ci się przygląda, innym razem prawie cię spowija. Nigdy dotąd nie udało mu się ciebie otoczyć zupełnie. Rozpraszasz go, wychodzisz z niego. Masz moc, której nie rozumiem. Ja mam taką, dzięki której to wszystko widzę. Jesteśmy dwiema stronami tej samej siły. Nigdy się nie spotkamy. Ale będę cię pilnował, żeby nikt inny nie zdobył mojej nagrody.


W tym tomie spotkamy się z elfami, czarodziejami, wampirami, a przede wszystkim z demonami. Z demonami które potrafią siedzieć ukryte głęboko w czyimś ciele. Walka z własnymi słabościami to chyba najgorsze co może spotkać człowieka, a z drugiej strony to najważniejsza walka jaką może stoczyć. Strach nie jest niczym przyjemnym, to uczucie, które potrafi zrobić z nami dosłownie wszystko. Człowiek w jednym momencie może roztrzaskać się na milion drobnych kawałeczków.

…po ciemniejszej stronie to antologia dla odważnych, którzy nie boją się mroku i ciemności, a którzy chcą podjąć walkę z własnym strachem mieszkającym gdzieś głęboko w nich. Polecam.





Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję









poniedziałek, listopada 17, 2025

„Gorąca trzydziestka? Fantastycznie! O jedno bicie serca… [PATRONAT MEDIALNY]

„Gorąca trzydziestka? Fantastycznie! O jedno bicie serca… [PATRONAT MEDIALNY]

 



TYTUŁ  "O jedno bicie serca...”

CYKL  Gorąca trzydziestka? Fantastycznie! (Tom 1)
 

AUTOR Alicja Złotkowska, Artut Rother, Emilia Kolosa, Juliette de Lys, Patrycja Lenort, K. M. Dyga, Marta Anna Kogut, Urszula Maciuga, Monika Barth, Marta Choińska-Młynarczyk, Helena Leblanc

 

DATA PREMIERY 29.10.2025

 

WYDAWNICTWO Litera Inventa

 

ILOŚĆ STRON 280

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS

 

 

 

A jeśli ograniczałoby nas nic poza wyobraźnią? Jak wtedy zmieniłby się świat ludzi (i nieludzi) po trzydziestce? Czym jest ta mityczna dojrzałość, że nawet w istotach nadprzyrodzonych wywołuje szybsze bicie serca?

Wydaje się, że tylko dzieci wierzą w baśnie, wróżki, aniołków, elfy, czarownice, postacie z gier i istnienie innych światów, a jednak to dorośli stworzyli opowiadania w niezwykły sposób łączące świat realny z fantastycznym. W końcu po trzydziestce wolno więcej!

Przedstawiamy pierwszy tom antologii fantastycznej, która łączy fantasy i science fiction, romantasy i mitologię, światy z gier RPG, różne wierzenia, baśnie i wyobrażenia o przyszłości, a do tego różnorodność gatunków literackich w jednej książce. „Gorąca trzydziestka? Fantastycznie! O jedno bicie serca…” to jedenaście wyjątkowych opowiadań o dorosłych i dla dorosłych – w fantastycznej odsłonie. Zapraszamy serdecznie!





MOJE ODCZUCIA

 

 

Jedenaście autorów i jedenaście różnych opowiadań, które łączą bohaterowie po 30-dziestce oraz motyw fantasy. Miło poczytać opowiadania w których bohaterowie dorównują twojemu wiekowi. Każde jedno opowiadanie różni się od poprzedniego, a jednak w jakiś sposób każde z nich pokazuje nam, że pomimo dorosłości wciąż mamy prawo wierzyć w magię i że ona gdzieś tam jest.

Mamy tutaj różne motywy, pojawiają się wróżki, elfy, science fiction, romantasy, baśnie czy też elementy wierzeń. Każde jedno opowiadanie jest napisane innym językiem, jedne czyta się lekko, z przymrużeniem oka, inne są bardziej nostalgiczne a jeszcze inne porywają nas w wir akcji. Nie ma to jednak większego znaczenia, gdyż każde jedno jest tak samo wyjątkowe i okraszone emocjami, które zostają z nami na długo po ich przeczytaniu.

- A może to rozwiązanie twoich problemów? – Uniósł brwi. – Pomyśl. Może to nie miejsce sprawia, że czujesz się samotna, tylko osoby, którymi się otaczasz?


Różnorodność bohaterów, którzy nie są idealni pozwala nam spojrzeć na świat z różnych perspektyw. Stają oni często na rozdrożu własnej drogi, ich serce walczy z rozumem, a przed nimi pojawia się granica realności i nierealności. To co chwyta za serce to bohaterowie, którzy mają za sobą wzloty i upadki, ale wciąż wierzą, że los może się jeszcze do nich uśmiechnąć.
Bycie dorosłym wcale nie oznacza, że nie mamy prawa marzyć i walczyć o te marzenia. I że może nam w tym dopomóc odrobina magii, bo przecież w życiu każdego z nas, pojawia się jej choć odrobina.

Bliskość tego wyjątkowo przystojnego mężczyzny zrobiła Marcie sieczkę z mózgu. Dała się obejmować, prowadzić w tańcu, zabawiać i oczarowywać. Pierwszy raz w życiu zdarzyło się jej, że pozwoliła komuś nieznajomemu tak się ze sobą spoufalić, i nie czuła z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia.


Dzięki tej antologii poznałam nowych autorów i ich styl pisania. Uważam, że większość tych opowiadań zasługuje na rozwinięcie i ciąg dalszy, bo widzę w nich potencjał. Jak to z opowiadaniami jedne przypadły mi bardziej do gustu, inne troszeczkę mniej. Ale wcale nie oznacza to, że były one gorsze. Jedno jest pewne, każde z nich sprawiło, że moje serce zabiło mocniej. Cała antologia łączy się w jedną spójną całość, napisaną z serca.

Gorąca trzydziestka? Fantastycznie! O jedno bicie serca… to historie o ludziach i ich emocjach, o wzlotach i upadkach, o miłości, tęsknocie i nadziei, ale także o tym, że najtrudniej jest zrozumieć siebie samego. Zachęcam do przeczytania.






Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję







 


niedziela, listopada 02, 2025

Zapowiedź patronacka "Z tamtej strony czasu" Małgorzata Mirosławska

Zapowiedź patronacka "Z tamtej strony czasu" Małgorzata Mirosławska

 



Jest mi niezmiernie miło poinformować, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Z tamtej strony czasu Małgorzaty Mirosławskiej. 


Premiera 3.11.2025


Opis książki

Odkąd sięgam pamięcią, zawsze była blisko - moja starsza siostra. Towarzyszyła mi od pierwszych kroków, słów, marzeń. Szukając w zakamarkach pamięci konkretnego obrazu z dzieciństwa, widzę nas - dwie małe dziewczynki z warkoczami zakończonymi wielkimi kokardami, starannie związanymi przez mamę. Jedna w czerwonym płaszczyku z metalowymi, srebrnymi guzikami - to ona. Druga w niemal identycznym, tylko niebieskim - to ja. 
Wspomnienia przychodzą falami: zabawy w amazonki i Indian, budowanie namiotu, w którym rodzice pozwalali nam spać podczas wakacji, i nocne wyprawy na czereśnie do sadu sąsiada - o czym rodzice nigdy się nie dowiedzieli. A propos tych wypraw - nigdy nie zerwałyśmy ani jednej czereśni z tego drzewa, ale ileż było zabawy podczas zakradania się do sadu! Wyjazdy do babci, nocne spacery nad jezioro, wyprawy do lasu, pierwsze potańcówki i rozmowy o chłopakach. Miałyśmy wspólne tajemnice, małe sekrety zamknięte jak skarby w szkatułce dzieciństwa. 
Aż w końcu przyszedł moment, gdy mój świat poszedł dalej, a jej - zatrzymał się w miejscu. Tak naprawdę straciła wszystko: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Gasła stopniowo - jak światło świecy. Ten tomik jest trochę o niej. O mnie. O nas. O tęsknotach, niedopowiedzeniach i o tym, co utracone. O marzeniach, które nie doczekały się spełnienia. O wspólnych wspomnieniach, które dziś należą już tylko do mnie - choć przecież kiedyś dzieliłyśmy je po równo. O nieuchronności przemijania, z którą próbuję się pogodzić. I o miłości, która wciąż trwa. 
To nie są tylko wiersze. To ślady. To ciche rozmowy z kimś, kto już nie może odpowiedzieć. To szept przeszłości, która odchodzi coraz szybciej, zabierając ze sobą cząstki naszego istnienia. Wierzę, że gdzieś tam - w tym miejscu, gdzie czas przestaje istnieć - czeka na mnie furtka. Taka jak ta z naszego dzieciństwa. Cicho skrzypiąca, otwierająca się na świat, gdzie nic nie boli. A za nią - ona. Z uśmiechem, który dobrze pamiętam. 






poniedziałek, października 27, 2025

Konie kolorowanka

Konie kolorowanka

 





TYTUŁ  "Konie kolorowanka”
 

AUTOR 

 

DATA PREMIERY 20.10.2025

 

WYDAWNICTWO Publicat

 

ILOŚĆ STRON 128

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS

 

 

 

Konie – niezależnie od tego, czy galopują z gracją, czy spokojnie pasą się na łące – zawsze urzekają swoim pięknem. Jeśli kochasz ich dzikość, energię i majestat, ta kolorowanka jest właśnie dla Ciebie!

Zanurz się w świecie koni, kiedy tylko chcesz: przed snem, podczas długiej podróży lub w deszczowy dzień. To idealny sposób na relaks i twórczą ekspresję.

W środku znajdziesz:
- ponad 100 pięknych wzorów do kolorowania
- różnorodne wizerunki koni oraz kucyków
- patterny pełne detali na odwrotach stron.





MOJE ODCZUCIA

 

 

Każdy z nas będąc małym dzieckiem z całą pewnością niejednokrotnie sięgał po kolorowe kredki i kolorowankę, a później z wielkim zapałem ją kolorował. Ale kto tak naprawdę powiedział, że kolorowanki są tylko dla najmłodszych? Że dorosły nie może czerpać radości z kolorowania? Prawda jest taka, że na kolorowanki nie mają kryteriów wiekowych, a co za tym idzie, może kolorować całe życie.

Moją dzisiejszą pozycją jest kolorowanka, która zawiera w sobie ponad 100 stron, a na każdej z nich znajdziecie przepiękne konie czy też kucyki. Jest to więc idealna gratka dla takich osób jak ja, które kochają te przepiękne, cudowne zwierzęta. Konie to majestatyczne zwierzęta, które są niezwykle inteligentne. Poruszają się z gracją i elegancją. 




Dzięki tej kolorowance możecie puścić wodze fantazji, trochę zaszaleć, wziąć w dłonie kredki, bądź inne przedmioty służące do kolorowania i w dowolny sposób pokolorować wszystkie obrazki. A może byście chcieli tęczowego konia? Czemu nie, wystarczy wziąć odpowiednie kolory w ręce i działać. Tylko od Was samych zależy jaki kolor i charakter nabierze dany obrazek. 




Dla mnie kolorowanie tej pozycji było czystą przyjemnością. Zaczynając kolorować dany obrazek już miałam jako taką wizję jak ma wyglądać. Brałam więc kredki w dłonie i działałam. Efekt końcowy był zadowalający, czyli aż tak źle mi nie poszło. Przede mną jeszcze sporo koni do pokolorowania i jak tylko będę miała chwilę wolnego, będę działać. To naprawdę relaksująca czynność, którą każdemu polecam. 




Konie kolorowanka
to świetna pozycja, z której można skorzystać w każdej chwili. Masz za sobą zły dzień w pracy? Weź zatem coś do kolorowania i odpręż się nadając odpowiednie kolory swoim rumakom. Gwarantuję, że odpręży Cię to maksymalnie. 





Za możliwość zapoznania się i zrecenzowania serdecznie dziękuję


 

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                 

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger