*Tytuł: "Love,Rosie"
*Autor: Cecelia Ahern
*Wydawnictwo: Akurat
*Rok wydania: 2014
*Rok wydania: 2014
*Ilość stron: 511
*Ocena: 10/10
*Opis:
Rosie i Alex od dzieciństwa są nierozłączni. Życie zadaje im jednak okrutny cios: rodzice Alexa przenoszą się z Irlandii do Ameryki i chłopiec oczywiście jedzie tam razem z nimi. Czy magiczny związek dwojga młodych ludzi przetrwa lata i tysiące kilometrów rozłąki? Czy wielka przyjaźń przerodziłaby się w coś silniejszego, gdyby okoliczności ułożyłyby się inaczej? Jeżeli los da im jeszcze jedną szansę, czy Rosie i Alex odważą się ją wykorzystać?
*Moje odczucia:
Czy w Waszym dorosłym życiu zastanawialiście się czy przyjaźń może być wieczna? Czy jest w stanie przetrwać całe życie, począwszy od bycia dzieckiem do czasu, aż się zestarzejemy?
Przeczytałam książkę, odłożyłam ją na półkę i zaczęłam się zastanawiać nad przyjaciółmi z lat szkolnych (wczesnoszkolnych). Czy choć jedna z nich była prawdziwa i przetrwała po dzień dzisiejszy? Otóż z przykrością muszę stwierdzić, że nie, nie mam przyjaciółki czy też przyjaciela z wczesnych lat mego dzieciństwa. Mam dwie przyjaciółki z którymi moja przyjaźń trwa już 11 lat, począwszy od technikum.
Ukłuło mnie lekkie uczucie zazdrości, zazdrości przyjaźni Rose i Alexa, która przetrwała dosłownie wszystko. Przyjaźń, która musiała trwać aż 50 lat, by tych dwoje przyjaciół zrozumiało, iż przyjaźń to tylko przykrywka przed ich uczuciem, którym wzajemnie się otoczyli, ale o którym nigdy wcześniej nie mieli odwagi sobie powiedzieć.
Książka jest napisana w formie ciągłych wiadomości, listów czy też e-maili. Czyta się ją bardzo przyjemnie, a wręcz ciężko oderwać się od czytania.
Rose i Alex znają się od małego. Razem chodzili do szkoły, w której ciągle ktoś miał do ich zachowania zastrzeżenia. Książka ta to powieść o ich życiu, o przyjaźni, której nikt nie był w stanie zniszczyć. Tych dwoje nie miało przed sobą żadnych tajemnic, zawsze o wszystkim sobie opowiadali i wspierali się wzajemnie w swoim życiu.
Los sprawił, że ich rozdzielono i Rosie mieszkała w Irlandii, a Alex zamieszkał w Bostonie wraz z rodziną. Mimo to tych dwoje wciąż jest ze sobą w kontakcie, opowiadają sobie o wszystkim.
Rosie po ukończeniu szkoły pragnęła przenieść się do Bostonu i tam dalej rozwijać. Niestety los chciał dla niej inaczej. Po przespaniu się z najbrzydszym chłopakiem ze szkoły zaszła w ciążę. Urodziła śliczna Katie, którą samotnie wychowywała.
Alex i Rosie znajdują sobie partnerów z którymi starają sobie ułożyć życie. Alex poślubia Sally, natomiast Rosie wychodzi za mąż za Grega. Życie przyjaciół w ich nowych rodzinach nie wygląda jednak jak z bajki. A ich małżeństwa i tak po jakimś czasie się rozpadają.
Ta książka poprowadzi nas do wspomnień z naszego życia, do wspomnień naszych szkolnych przyjaźni, do przemyśleń - ile z nich przetrwało po dzień dzisiejszy.
Rosie i Alex od zawsze byli najlepszymi przyjaciółmi, ale potrzebowali aż 50 lat, by w końcu umieć sobie wyznać, że tak naprawdę nie łączy ich tylko przyjaźń, lecz również wielka miłość. Przez całe życie jedno o drugie było zazdrosne, choć tego nie okazywało. Czy ich życie wyglądałoby inaczej, gdyby w wieku nastoletnim potrafili przyznać się do swoich uczuć? Zapewne tak.
Książka to również opowieść o spełnianiu swych marzeń, czasem nawet w wieku 40 czy też 50 lat. Bo na marzenia nigdy nie jest za późno. Powieść ta uświadamia nam, że nie warto kryć się ze swoimi uczuciami, trzeba umieć o nich mówić otwarcie, bo czasem potrafią zmienić bieg naszego życia. I, że warto mieć u swego boku przyjaciela, który jest przy nas przez całe życie.
Gorąco polecam wszystkim tę lekturę. Przekonajcie się sami jak piękna potrafi być przyjaźń, a najlepszym dowodem na to jest historia Rosie i Alexa.
Czy w Waszym dorosłym życiu zastanawialiście się czy przyjaźń może być wieczna? Czy jest w stanie przetrwać całe życie, począwszy od bycia dzieckiem do czasu, aż się zestarzejemy?
Przeczytałam książkę, odłożyłam ją na półkę i zaczęłam się zastanawiać nad przyjaciółmi z lat szkolnych (wczesnoszkolnych). Czy choć jedna z nich była prawdziwa i przetrwała po dzień dzisiejszy? Otóż z przykrością muszę stwierdzić, że nie, nie mam przyjaciółki czy też przyjaciela z wczesnych lat mego dzieciństwa. Mam dwie przyjaciółki z którymi moja przyjaźń trwa już 11 lat, począwszy od technikum.
Ukłuło mnie lekkie uczucie zazdrości, zazdrości przyjaźni Rose i Alexa, która przetrwała dosłownie wszystko. Przyjaźń, która musiała trwać aż 50 lat, by tych dwoje przyjaciół zrozumiało, iż przyjaźń to tylko przykrywka przed ich uczuciem, którym wzajemnie się otoczyli, ale o którym nigdy wcześniej nie mieli odwagi sobie powiedzieć.
Książka jest napisana w formie ciągłych wiadomości, listów czy też e-maili. Czyta się ją bardzo przyjemnie, a wręcz ciężko oderwać się od czytania.
Rose i Alex znają się od małego. Razem chodzili do szkoły, w której ciągle ktoś miał do ich zachowania zastrzeżenia. Książka ta to powieść o ich życiu, o przyjaźni, której nikt nie był w stanie zniszczyć. Tych dwoje nie miało przed sobą żadnych tajemnic, zawsze o wszystkim sobie opowiadali i wspierali się wzajemnie w swoim życiu.
Los sprawił, że ich rozdzielono i Rosie mieszkała w Irlandii, a Alex zamieszkał w Bostonie wraz z rodziną. Mimo to tych dwoje wciąż jest ze sobą w kontakcie, opowiadają sobie o wszystkim.
Rosie po ukończeniu szkoły pragnęła przenieść się do Bostonu i tam dalej rozwijać. Niestety los chciał dla niej inaczej. Po przespaniu się z najbrzydszym chłopakiem ze szkoły zaszła w ciążę. Urodziła śliczna Katie, którą samotnie wychowywała.
Alex i Rosie znajdują sobie partnerów z którymi starają sobie ułożyć życie. Alex poślubia Sally, natomiast Rosie wychodzi za mąż za Grega. Życie przyjaciół w ich nowych rodzinach nie wygląda jednak jak z bajki. A ich małżeństwa i tak po jakimś czasie się rozpadają.
Ta książka poprowadzi nas do wspomnień z naszego życia, do wspomnień naszych szkolnych przyjaźni, do przemyśleń - ile z nich przetrwało po dzień dzisiejszy.
Rosie i Alex od zawsze byli najlepszymi przyjaciółmi, ale potrzebowali aż 50 lat, by w końcu umieć sobie wyznać, że tak naprawdę nie łączy ich tylko przyjaźń, lecz również wielka miłość. Przez całe życie jedno o drugie było zazdrosne, choć tego nie okazywało. Czy ich życie wyglądałoby inaczej, gdyby w wieku nastoletnim potrafili przyznać się do swoich uczuć? Zapewne tak.
Książka to również opowieść o spełnianiu swych marzeń, czasem nawet w wieku 40 czy też 50 lat. Bo na marzenia nigdy nie jest za późno. Powieść ta uświadamia nam, że nie warto kryć się ze swoimi uczuciami, trzeba umieć o nich mówić otwarcie, bo czasem potrafią zmienić bieg naszego życia. I, że warto mieć u swego boku przyjaciela, który jest przy nas przez całe życie.
Gorąco polecam wszystkim tę lekturę. Przekonajcie się sami jak piękna potrafi być przyjaźń, a najlepszym dowodem na to jest historia Rosie i Alexa.
Muszę się wreszcie zabrać za "Love, Rosie", bo naprawdę jestem ciekawa tej historii :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest cudowna ;)
Usuń