Zapraszam na wywiad, który wspólnie z Claudią z Zaczytanej przeprowadziłyśmy z autorką Alicją Flis.
Alicja Flis - absolwentka filologii polskiej, życie zawodowe związała z oświatą, serce z literaturą, z zamiłowania pisze.
1. Została Pani dwukrotnie wyróżniona w
Ogólnopolskim Konkursie Literackim „Pomorskie Klimaty” w zakresie prozy. Jakie
były Pani odczucia po wyróżnieniu?
Rzeczywiście, zostałam dwukrotnie
wyróżniona w Ogólnopolskim Konkursie Literackim „Pomorskie Klimaty” w zakresie
prozy. W tej kategorii nie było w regulaminie miejsc, tylko wyróżnienia, a ja
zdobyłam I wyróżnienie. Pierwszy raz za opowiadanie pt. „Wdzydzana”, drugi raz
za „Przedział nr 15”. Co czułam? Z pewnością byłam najpierw zaskoczona, zanim
do mnie dotarło, że chodzi o mnie, a później bardzo się cieszyłam.
2. Napisała Pani piękną powieść „Cienie w
Dolinie Słońca”. Jak długo tworzyła Pani tę powieść?
Wersję roboczą napisałam dosyć szybko,
ale doprowadzenie powieści do ostatecznego kształtu trwało znacznie dłużej.
Później korekta i wysłanie do Wydawnictwa. Proces tworzenia i wydania książki
jest dosyć długi. U mnie trwał około roku, zanim książka trafiła do rąk
czytelnika. Tym bardziej, że oprócz pisania jestem czynna zawodowo.
3. Czy są pomysły na kolejną powieść? A może
ona już się tworzy?
Pomysł
na kolejną książkę uzależniony jest od moich podróży. Ostatnio byłam w Wenecji
i właśnie tam będzie rozgrywać się akcja mojej nowej powieści. Uchylę rąbka
tajemnicy, że powstały już pierwsze rozdziały.
4. Do Pani wiersza pt. „Jestem czekaniem”
została napisana muzyka przez Panią Jolantę Tubielewicz. Czy była Pani
zaskoczona po jej usłyszeniu?
Z Jolą Tubielewicz współpracuję od
dawna. Jest to młoda i bardzo utalentowana wokalistka. Jola jest finalistą
„Szansy na Sukces”, finalistką programu muzycznego „Must be the music”,
występowała w debiutach w Opolu, teraz nagrała cudowną piosenkę pt.
„Adrenalina”. Jola śpiewa kilka piosenek z moimi tekstami. Właśnie wymieniona
„Jestem czekaniem”, oraz „Poranek”, „Złudzenia” i „Cienie”. Co czuję po ich
usłyszeniu? Zawsze jestem wzruszona i szczęśliwa, kiedy Jola je śpiewa. Za
każdym razem odkrywam na nowo ukryte w nich piękno, tym bardziej, że Jola nadaje im ciągle nowy wymiar. Na ostatnim
spotkaniu autorskim w Zamku w Świdwinie po raz kolejny zaskoczyła mnie nową aranżacją
tych piosenek. Było fantastycznie.
5. Gdyby mogła Pani cofnąć się w czasie, czy
zmieniłaby Pani coś w swoim życiu?
Bardzo trudne pytanie, bo z pewnością
każdy z nas znalazłby coś, co chciałby w swoim życiu zmienić. Niestety, na to
co przeżyliśmy w przeszłości nie mamy już wpływu. Za to możemy kształtować
rzeczywistość, w której przyszło nam żyć. Czy jednak dokonamy właściwych
wyborów, okaże się w przyszłości. Poza tym wychodzę z założenia, że życie nie
składa się tylko z samych radości i szczęśliwych dni. Każde doświadczenie,
nawet te najbardziej bolesne, uczy nas czegoś, kształtuje naszą osobowość i
światopogląd. To z kolei daję nam tak zwaną mądrość życiową. Człowiek, który
nie zasmakował życia począwszy od goryczy po słodycz, jest ubogi emocjonalnie.
Bo nie tylko radość czy szczęście są nieodłącznymi elementami egzystencji
człowieka, również strach, ból, cierpienie dopełniają całości. Oczywiście każdy
chce być młody, piękny i bogaty. Nikt nie chce mierzyć się ze złym losem. W
ostatniej piosence promującej powieść „Cienie w Dolinie Słońca” napisałam w
refrenie: „ a ja chcę usiąść w ciszy, dziękować za to, co mam”. I chyba na tym
poprzestanę, bo nie można ani cofnąć czasu, ani go oszukać.
6. Kiedy powstała Pani pierwsza książka
(pomijając wiersze)? I jak zrodził się pomysł na jej napisanie?
Tak naprawdę moja pierwsza książka nie
została nigdy wydana. Nadal leży ukryta głęboko w przysłowiowej szufladzie i
czeka na swój szczęśliwy dzień. Z pewnością każdy chciałby wiedzieć dlaczego?
Otóż odpowiedź jest prosta. Stwierdziłam, że jest zbyt osobista i muszę nabrać
do niej zdrowego dystansu, żeby ją opublikować. Jednak myślę, że prędko to nie
nastąpi. Utożsamiłam się z główną bohaterką powieści i zupełnie odkryłam
siebie: sposób myślenia, poglądy, stosunek do miłości, świata i ludzi. Po
powtórnym przeczytaniu książki doszłam do wniosku, że nie jestem gotowa na taki
eksperyment. Natomiast pierwszą powieścią, którą wydałam są „Złudzenia”. Pomysł
jej napisania zrodził się po mojej kolejnej podróży do Rzymu. Spotkałam tam
młodą Polkę, której traumatyczne przeżycia stały się tematem mojej powieści.
Akcja książki rozgrywa się na Piazza Navona i obok w restauracji, która jest
jednocześnie miejscem handlu kobietami i spotkań mafijnych.
Tam pracuje również Weronika, dzięki
której, zupełnie przez przypadek spotykają się trzy kobiety: Marita, Cristina i
Aleksa. Nie widziały się od 20 lat i nie wiedziały o swoim istnieniu, choć tak
naprawdę dużo ich łączyło. Żadna z nich nie znała prawdy o swoim prawdziwym
życiu. Żyły życiem zaplanowanym przez innych, przez los. Mówi o tym motto
umieszczone na początku książki: „To los sprawił, że życie stało się
złudzeniem”.
Dopiero poznanie prawdy i prawdziwej
miłości sprawiło, że bohaterki odnalazły siebie w świecie pozbawionym złudzeń.
7. Z zawodu jest Pani nauczycielem języka polskiego.
Czy od dziecka marzyła Pani, by być właśnie nauczycielem?
Oczywiście. Zawsze chciałam być
nauczycielką albo lekarzem. I prawdą jest, że od dzieciństwa o tym marzyłam. Z
perspektywy czasu stwierdzam, że zawód nauczyciela był moim powołaniem. Kocham młodzież i zawsze
miałam z nią bardzo dobre relacje. Poza tym mogłam łączyć pracę ze swoją pasją,
co nie jest w życiu dane każdemu.
8. W trakcie rozmowy z Panią, dowiedziałyśmy
się, że ma Pani na Podkarpaciu rodzinę. Czy lubi Pani odwiedzać nasz malowniczy
region?
Mam rodzinę w Krośnie. Kocham te regiony
nie tylko ze względu na moich bliskich. Są niezwykle urokliwe i malownicze o
każdej porze roku. Gdyby była taka możliwość, byłabym tam chociaż raz w roku. Niestety, praca i duża
odległość, prawie 950 km, nie pozwalają mi na częste wyjazdy.
9.
Pisze
Pani zarówno wiersze jak i powieści. Co jest trudniej napisać?
Poezja jest mową duszy… czasami trudno
ją wyrazić słowami. Szukam więc odpowiednich obrazów, metafor, natchnienia, ale
przede wszystkim przeżyć wewnętrznych, które wstrząsną mną do głębi, które
dotkną mojej wrażliwości czy uczuć, które wycisną mi łzy z oczu i pozbawią
oddechu. Wtedy wiem, że muszę sięgnąć po wyznania liryczne. Inaczej jest z
powieścią. Tutaj też pracuje moja wyobraźnia twórcza, ale taka bardziej
„przyziemna”, bo tworzę bohaterów, wydarzenia, czas, miejsce akcji, planuję,
kalkuluję, ale tak bardziej racjonalnie, bez poetyckich uniesień. Obie formy
wypowiedzi literackiej wymagają ciężkiej pracy, żeby doprowadzić je do
ostatecznego kształtu, aby móc powiedzieć, że jestem zadowolona ze swojej
książki.
10. Czy do którejś ze swoich powieści, ma Pani
szczególny sentyment? Jeśli tak, to dlaczego?
Do wszystkich swoich książek mam ogromny
sentyment, bo zrodziły się z mojej duszy i moich pragnień. Każda z nich
powstawała w innym okresie mojego życia i wyrażała moje ówczesne przeżycia,
doznania, myśli czy też zaspakajała potrzebę wyrażenia świata, jaki wówczas we
mnie funkcjonował. Tomik poetycki „Nie będę przepraszać za miłość…”, pomimo
upływu czasu od jego wydania, nadal cieszy się dużym powodzeniem wśród
odbiorców, szczególnie wśród ludzi młodych. Sama chętnie po niego sięgam.
Zawarte w nich wiersze są inspiracją do stworzenia do nich muzyki dla Joli
Tubielewicz, Waldka Pawlukiewicza i Marka Kopczyńskiego. To bardzo mnie cieszy,
ponieważ moje utwory otrzymują jakby drugie życie. „Złudzenia” również nie pozostają obojętne
mojemu sercu, bo włożyłam w tę książkę cząstkę siebie, starając się podjąć
temat, który jest wciąż aktualny w świecie współczesnym – handel kobietami, w
świecie pozbawionym złudzeń.
Ostatnią moją powieścią są „Cienie w
Dolinie Słońca”. Zawsze jest tak, że najmłodsze „dziecko” jest najbardziej
rozpieszczane. I tak jest w tym przypadku. Tej powieści poświęciłam dużo uczuć
i ciężkiej pracy, ale efekt końcowy spełnił moje oczekiwania i mam nadzieję, że
również czytelników.
11. Największe literackie marzenie?
Jestem zadowolona, że mogę pisać i moja
twórczość sprawia radość odbiorcom moich książek. Oczywiście, jak każdy twórca,
chciałabym, aby moje książki dotarły do jak największej liczby czytelników.
Cieszą mnie i motywują do dalszej pracy dobre recenzje dotyczące mojej
twórczości, niesamowite rozmowy z czytelnikami podczas przepięknych wieczorów
autorskich, maile i telefony po przeczytaniu książki.
12. Jakie
to uczucie, kiedy stawia Pani ostatnią kropkę podczas pisania nowej powieści?
Najpierw ogromna satysfakcja, poczucie szczęścia, dumy i zadowolenia, a potem świadomość dalszej żmudnej pracy na długiej drodze do wydania książki.
13. Jak lubi Pani spędzać wolny czas, o ile
taki posiada?
Ostatnio jest bardzo trudno z wolnym
czasem, a szczególnie w maju, w czasie matur. Jeśli jednak zdarzy się trochę
wolnego, najchętniej spędzam czas w lesie nad jeziorem. Tam między innymi
powstają moje powieści. Czytam bardzo dużo książek, oglądam filmy historyczne,
lubię pływać. Dużo czasu poświęcam moim dziewczynom: kotce perskiej Lenie i
wilczycy Baście. One są dla mnie najważniejsze.
Serdecznie dziękujemy autorce za poświęcony czas na udzielenie odpowiedzi na nasze pytania.
Dziewczyny-Claudio i Grażyno znów się spisałyście jak "zawodowcy".Dzięki Wam dowiedziałam się o pani Alicji Flis,a szczerze się przyznaję nie znałam tej autorki.Zresztą ile jeszcze jest takich naszych ,rodzimych autorek ,o których się ciągle dowiaduję. To mnie cieszy bo naprawdę zdolne te nasze "dziewczyny-które kochają pisać" a my lubimy to czytać....czyli chyba jesteśmy uzależnione jedne od drugich....
OdpowiedzUsuńTo cieszy ;) Masz rację ;) Dużo jest polskich pisarzy, których i ja nie znam ;)
UsuńBardzo ciekawy wywiad. Dobrze wiedzieć, że szykuje się lektura w weneckich klimatach.
OdpowiedzUsuńBrawo dziewczyny! Świetny wywiad :) Widać, że wkładacie w to serce :)
OdpowiedzUsuńAutorki nie znałam, ale z przyjemnością zapoznam się w wolnej chwili z jej twórczością ;)
Dziękujemy Kochana :) Zgadza się, że wkładamy w to serce, gdyż to nasza pasja ;)
UsuńWyszedł wam naprawdę świetny wywiad! Ja nie znam jeszcze prozy autorki, wydaje mi się, że powinnam ten błąd szybko naprawić! :)
OdpowiedzUsuńPozdraiwam
Nie znam twórczości autorki, tym bardziej z zainteresowaniem przeczytałam powyższy wywiad. Wyszło naprawdę świetnie. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziękujemy kochana :)
UsuńDzięki Tobie dowiedziałam się o kolejnej ciekawej Autorce. Wywiad świetny. Ciekawa jestem tej pierwszej książki z szuflady ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Oliwia
Cieszymy się zatem ;)
UsuńBardzo ciekawy wywiad, chętnie zapoznam się z twórczością autorki. :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń