WYZWANIE - KSIĄŻKA 6 STOS 4
WYZWANIE WAKACYJNE - CZYTAM ILE CHCĘ
*Tytuł: "Bez słów"
*Autor: Mi Sheridan
*Wydawnictwo: Otwarte
*Rok wydania: 2016 (30.03)
*Ilość stron: 382
*Ocena: 10/10
*Opis:
Czy są takie rany, których miłość nie zdoła uleczyć?
Archer, obarczony niewypowiedzianym cierpieniem, mieszka w swojej samotni blisko lasu. Jest przekonany, że tylko tyle mu zostało.
Do sennego, pobliskiego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to, że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka Archera, jej początkowa nieufność zamienia się w rosnącą fascynację outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree powoli rozbiera go z kolejnych tajemnic.
Czy budzące się w ciszy uczucie uwolni ich od bolesnej przeszłości?
Archer, obarczony niewypowiedzianym cierpieniem, mieszka w swojej samotni blisko lasu. Jest przekonany, że tylko tyle mu zostało.
Do sennego, pobliskiego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to, że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka Archera, jej początkowa nieufność zamienia się w rosnącą fascynację outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree powoli rozbiera go z kolejnych tajemnic.
Czy budzące się w ciszy uczucie uwolni ich od bolesnej przeszłości?
*Moje odczucia:
Od dzisiaj zdecydowanie Mia Sherdian wpisuje się na listę jednych z moich ulubionych pisarek. Jestem świeżo po lekturze i nie wiem czy znajdę słowa by opisać jakie uczucia towarzyszyły mi podczas czytania tej lektury. Jestem zachwycona pod każdym względem.
Archer to młody człowiek, który jest niemową. Ma za sobą ciężką przeszłość i zdecydowanie brak mu wiary w ludzi. Woli udawać odludka, by ludzie się nim zbytnio nie interesowali.
Archer to młody człowiek, który jest niemową. Ma za sobą ciężką przeszłość i zdecydowanie brak mu wiary w ludzi. Woli udawać odludka, by ludzie się nim zbytnio nie interesowali.
Bree to dziewczyna, która uciekając przed przeszłością, przeprowadza się do małego miasteczka, które z czasem staje się jej domem. Pewnego dnia poznaje Archera, który bardzo ją zaciekawił. Nie mogła tylko zrozumieć dlaczego nie odezwał się do niej ani słowem. Wypytuje o niego miejscowych ludzi.
Zastanawialiście się kiedyś jak wiele można wyrazić bez słów? Czy, żeby być szczęśliwym trzeba wydawać z siebie jakiekolwiek dźwięki? Czy świat w takim momencie się dla nas zamyka? Otóż nie! Żeby wyrazić własne uczucia, wcale nie potrzeba używać jakichkolwiek słów. Jest tyle różnych sposób, by wyrazić co się czuje, iż świat zawsze stoi dla nas otworem.
"Jedno słowo od milczącego chłopca było jak nieoczekiwany milion. Sprawiło, że serce zabiło mi szybciej."
Bree jako jedyna z miasta starała się zbliżyć do Archera, kiedy cała reszta traktowała go jak dziwaka. No bo jak można było traktować normalnie osobę, która nie potrafiła mówić? Lepiej było udawać, że nie ma kłopotu i pozostawić tę osobę w cierpieniu samą, niż jej pomóc! Czasem się zastanawiam, czy ludzie naprawdę nie widzą problemu, czy tylko nie chcą go widzieć, bo tak łatwiej?
"Myślałem, o tym, ile nas dzieli, mnie i Bree... o jacy przy tym jesteśmy podobni. Ona dźwigała poczucie winy spowodowane przekonaniem, że nie walczyła wtedy, kiedy należało. Ja zaś nosiłem bliznę, która przypominała mi, co się dzieje, gdy człowiek walczy. Każde z nas w chwili grozy zareagowało inaczej, a jednak oboje na tym ucierpieliśmy. W takich sytuacjach nie ma właściwego i niewłaściwego zachowania, czerni i bieli. Jest za to tysiąc odcieni szarości."
Bez słów to historia o dwójce młodych ludzi, których świat w przeszłości nieźle pokiereszował. Oboje pragnęli się zamknąć w swoich światach, by poradzić sobie z tym co ich spotkało. A jednak, każdy człowiek potrzebuje bliskości drugiego człowieka. Nie ważne, że on nie mówi, dla niej to jest bez znaczenia. W końcu ludzie nie muszą mówić, by móc się porozumieć, czasem wystarczy jedno spojrzenie i wszystko jest wiadome.
"Archer pogłaskał mnie po włosach, zatknął kosmyk za ucho, a jego oczy powiedziały mi wszystko, czego nie powiedział głos. Przekazaliśmy sobie tysiąc słów, nie wymawiając ani jednego."
Zdecydowanie to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam w tym roku. Postacie są świetnie wykreowane, czułam z nimi bliską więź. Emocje towarzyszą tej książce na każdej stronie. Autorka napisała powieść, którą czyta się z zapartym tchem, nie sposób się od niej oderwać dopóki nie dobrniemy do samego końca. Myślę, że po przeczytaniu tej pozycji, każdy z nas inaczej spojrzy na drugiego człowieka, nauczy się go szanować i tolerować i zrozumie, że czasem, to, iż jest inny, nie oznacza, że jest gorszy, lecz po prostu najzwyczajniej w świecie potrzebuje naszej pomocy. Kochani, nauczmy się szanować drugiego człowieka. Czytając tę powieść, uświadomimy sobie, że w miłości można rozumieć się bez słów.
Uważam, że to obowiązkowa lektura dla każdego.
Uważam, że to obowiązkowa lektura dla każdego.
U mnie jest na liście do przeczytania:) Wygląda na to, że muszę w lipcu zrobić znowu zakupy książkowe
OdpowiedzUsuńOj Kochana, będziesz musiała ;) Ja zrobiłam dziś zakupy - 3 książki zamówiłam :D
UsuńBardzo ciekawa recenzja. Jeszcze nie czytałam książek p. Sheridan, a ostatnio bardzo i nich głośno, przynajmniej o tej jednej.
OdpowiedzUsuńOj to koniecznie musisz się skusić. Pisze wspaniale, ja już ją pokochałam po tej jednej książce :D
UsuńMi się chyba YA już przejadło.
OdpowiedzUsuńMiałam możliwośc kupienia jej na targach książki, a teraz żaluję... Ale w najbliższym czasiw na pewno zakupię :)
OdpowiedzUsuńOj oj, koniecznie ;)
UsuńŚwietna recenzja, czytając ją od razu miałam ochotę sięgnąć po tę książkę ;) muszą ją dopisać do listy książek, które chcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńDopisuj, dopisuj ;)
UsuńGrażynko,tym bardziej się cieszę bo po Twojej recenzji od razu dowiedziałam ,że tej autorki jest właśnie ta jedna jedyna książka. Zaraz ją sobie "zamówię".Wierzę Ci ,że po lekturze tej historii inaczej będę spoglądać na kogoś obok,z większą empatią,zrozumieniem,bo przyłapuję się ,że różnie to czasami u mnie bywa.Wspaniale ,że znalazłam się tu,u Ciebie.
OdpowiedzUsuńNo to cieszę się, że książka jest u Ciebie w bibliotece ;) Czekam na Twoje wrażenia ;)
UsuńTa książka jest piękna i ja ją uwielbiam, więcej mówić nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Właśnie tak!
UsuńJeszcze nie czytałam tej książki, ale mam ją już na celowniku! A po takiej ocenie jestem dobrej myśli! No nie ma wyjścia - i dla mnie musi okazać się genialna! :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com/
Wierzę, że taka właśnie będzie ;)
UsuńBardzo się cieszę, że książka podobała się także tobie <3 Chyba jest po prostu dobra, innego wytłumaczenia nie ma ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com
Jest, jest... :D
UsuńPrzekonałaś mnie do tej książki. Muszę znaleźć niebawem dla niej czas.
OdpowiedzUsuńCzytam już tyle pozytywnych recenzji owej książki i dosłownie - muszę ją porwać z półki i zaszyć się w cichym miejscu, aby zagłębić się w tej pięknej historii :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Pewno, że musisz :D
UsuńKocham i ubóstwiam. Przecudowna powieść.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :D
UsuńRozumiem Cię doskonale - też często po przeczytaniu bardzo dobrej książki nie potrafię sobie poradzić z napisaniem recenzji, bo emocje mnie przepełniają :) Aż chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTak, czasem brak słów by coś napisać, gdy emocje osiągają takie szczyty ;)
UsuńOstatnio zostałam zachęcona do sięgnięcia po książki Mii Sheridan :) mam nadzieję, że mi również przypadną do gustu :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że tak ;)
Usuń