*Tytuł: "Niepełka"
*Autor: Dorota Schrammek
*Wydawnictwo: Szara godzina
*Rok wydania: 2017
*Ilość stron: 142
*Autor: Dorota Schrammek
*Wydawnictwo: Szara godzina
*Rok wydania: 2017
*Ilość stron: 142
*Ocena: 9/10
*Opis:
*Opis:
Nastoletnia niepełnosprawna Weronika po przeprowadzce do Trzebiatowa na nowo musi budować swój świat. Trafia do klasy, w której prym wiedzie utalentowana muzycznie Kinga. Odkąd w szkole pojawiła się nowa nastolatka, Kinga czuje, że jej pozycja klasowej liderki jest zagrożona. Robi wszystko, by koledzy poczuli niechęć do Weroniki.
Czy Kinga zrozumie, czym jest tolerancja i szacunek do drugiego człowieka? Czy zechce zdjąć maskę i odkryć głębię prawdziwej przyjaźni?
*Moje odczucia:
Zawsze z miłą chęcią sięgam po książki Doroty Schrammek, gdyż każda z nich niesie w sobie jakieś przesłanie. I tym razem nie mogło być inaczej.
Weronika jest niepełnosprawną nastolatką i porusza się na wózku. Kiedy matka oznajmia jej, że się przeprowadzają do Trzebiatowa nie jest z tej informacji zadowolona. Nowa szkoła, nowi przyjaciele? Po co jej to wszystko? Trafia do klasy, w której prym wiedzie Kinga - bezczelna, pozbawiona skrupułów i tolerancji dziewczyna, która uważa, że cały świat powinien kręcić się wokół niej.
Nawet nie macie pojęcia jak postać Kingi mnie irytowała i denerwowała na każdym kroku. Zastanawiałam się jak można być tak bezczelną osobą, jednak doszłam do wniosku, iż w prawdziwym świecie jest wiele takich osób jak Kinga. Niektóre osoby nie zdają sobie nawet sprawy, jak bardzo krzywdzą drugą osobę, myśląc, że postępują słusznie. Ale czy wyśmiewanie się z kogoś, kto jest niepełnosprawny jest na miejscu? Czy wyśmiewanie się z kogoś, kto ma nadwagę jest na miejscu? Zdecydowanie nie!
"Oczy wszystkich skupiły się na Weronice, która nagle poczerwieniała na twarzy. Jedynie Kinga ze złością odwróciła głowę w przeciwnym kierunku. Ile będą chwalić tę Niepełkę? Zwymiotować można! Do końca szkolnego dnia nic się nie zmieniło. Wokół wózka inwalidzkiego ciągle stał wianuszek słuchaczy debatujący o wydarzeniach poprzedniego dnia."
Autorka porusza temat braku tolerancji i szacunku do drugiego człowieka. To właśnie Kinga jest tutaj taką osobą, która w świetle innych pragnie uchodzić za tę pomocną, lecz, gdy nikt nie widzi staje się prawdziwą zołzą. Nie zdaje sobie sprawy jak to jest być osobą niepełnosprawną, gdyż ona jest zdrowa, może chodzić, przemieszczać się bez problemu, podczas, gdy Weronika jest uzależniona w wielu przypadkach od osób trzecich.
Zastanówcie się teraz jak czuje się osoba niepełnosprawna? Dlaczego wielu uważa ją za kalekę, gdy ona tak po prostu najzwyczajniej w świecie jest tylko zwykłą osobą, którą los okrutnie doświadczył. To przykre, gdy spotykamy podobne sytuacje jak te zawarte w powieści. Gdybym to ja była świadkiem tych wszystkich wydarzeń, to chyba porządnie zatrząsnęłabym Kingą, by w końcu zrozumiała, że świat nie kręci się tylko i wyłącznie wokół niej.
Kiedy Weronika odnosi sukces w konkursie fotograficznym, nagle wszyscy skupiają uwagę na jej osobie. Wyobraźcie sobie tę radość. Ciągle żyła w cieniu, aż nagle dostała swoją chwilę zaistnienia.
Zastanówcie się teraz jak czuje się osoba niepełnosprawna? Dlaczego wielu uważa ją za kalekę, gdy ona tak po prostu najzwyczajniej w świecie jest tylko zwykłą osobą, którą los okrutnie doświadczył. To przykre, gdy spotykamy podobne sytuacje jak te zawarte w powieści. Gdybym to ja była świadkiem tych wszystkich wydarzeń, to chyba porządnie zatrząsnęłabym Kingą, by w końcu zrozumiała, że świat nie kręci się tylko i wyłącznie wokół niej.
Kiedy Weronika odnosi sukces w konkursie fotograficznym, nagle wszyscy skupiają uwagę na jej osobie. Wyobraźcie sobie tę radość. Ciągle żyła w cieniu, aż nagle dostała swoją chwilę zaistnienia.
"Weronika dawno nie czuła się tak dobrze. Nie wyjątkowo, ale normalnie. Po raz pierwszy miała wrażenie, że jest pełnoprawną częścią klasowej społeczności. Szkoda, że musiała czekać na to tak długo."
Weronika to niezwykle cenna postać, którą polubiłam już od pierwszych stron. Choć bywały momenty, w których krajało jej się serce, to z zewnątrz starała się tworzyć barierę, która czyniła ją twardą i niezniszczalną. Wykazała się niezwykłą odwagą, bo chociaż to ona była ciągłym obiektem kpin ze strony Kingi, mimo wszystko, potrafiła jako pierwsza wyciągnąć do niej pomocną dłoń. Kto, by tak potrafił w dzisiejszym świecie? Zapewne niewielu.
Gratuluję autorce pomysłu na fabułę. Porusza tutaj bardzo ważny problem, bo ludzie nie zawsze zdają sobie sprawę, że szacunek powinno się mieć dla każdego. Wyśmiewanie się, jakieś głupie żarty, czy też kpiny nie zawsze są na miejscu. Dlatego dziesięć razy zastanówmy się, zanim postanowimy coś takiego zrobić.
Gratuluję autorce pomysłu na fabułę. Porusza tutaj bardzo ważny problem, bo ludzie nie zawsze zdają sobie sprawę, że szacunek powinno się mieć dla każdego. Wyśmiewanie się, jakieś głupie żarty, czy też kpiny nie zawsze są na miejscu. Dlatego dziesięć razy zastanówmy się, zanim postanowimy coś takiego zrobić.
A zakończenie? Pozostawia czytelnika w myśli i wierze, że nastąpi kontynuacja Niepełki. Ja liczę na to, że tak się stanie.
Niepełka to niezwykle wartościowa powieść, która niesie w sobie cenne przesłanie - tolerancja i szacunek dla drugiego człowieka. Nie traktujmy innych gorzej, tylko dlatego, że coś im się udało lepiej od nas, albo dlatego, że wyróżniają się pośród swoich rówieśników. Nie zadawajmy im cierpienia, nie wyrządzajmy im krzywdy, ale sprawmy, by czuli się jak normalni ludzie. Zachęcam do przeczytania, gdyż warto!
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję autorce oraz
Czuję, że mogłaby mnie pochłonąć i wywołać mnóstwo emocji :)
OdpowiedzUsuńHoryzonty uczuć... czytałam tej Autorki więc tym bardziej zostałam zachęcona do "Niepełki" już w kolejce...do przeczytania jest.
OdpowiedzUsuńSuper ;)
UsuńZapowiada się na dobrą lekturę :)
OdpowiedzUsuń