*Tytuł: "Metalowa Dolna"
*Autor: Bruno Kadyna
*Wydawnictwo: Filologos
*Rok wydania: 2015
*Autor: Bruno Kadyna
*Wydawnictwo: Filologos
*Rok wydania: 2015
*Ilość stron: 96
*Ocena: 4/6
*Opis:
*Opis:
Głównym bohaterem jest mężczyzna w średnim wieku, zmagającym się z chorobą żony – rakiem. Nieszczęściem dla niego, wygląda to na ostatnie stadium tej choroby. Każdy dzień jest dla niego walką o ukochaną, ale także o siebie samego. Pomimo przeciwności losu, nie zapomina o tym kim jest, jakie są jego korzenie i dokąd zmierza. Trening ciała jest dla niego ważny, ale nie ważniejszy od żony. Jest swoistą odskocznią, która pozwala mu zapomnieć o tym co dzieję się w świecie otaczającym go rakową świadomością. Wyciskanie kolejnych potów, w piwnicy przystosowanej na potrzeby przydomowej siłowni, pozwalają mu uciec od problemów dnia codziennego. Nie chronią go na zawsze. Tarcza zbudowana na podstawie wysiłku fizycznego, jest tylko pozorna, i może ulec szybciej niż się zdaje. Ale działa, przynajmniej do pewnego momentu, kiedy wszystko zostaje stracone. Wtedy też pojawia się Coś, co zupełnie zbija z tropu głównego bohatera. Coś co uświadamia mu, że jego własne uczucia, nie są wcale jego, a świat, który do tej pory był ograniczony sztangami i cierpieniem, został urozmaicony czymś niezrozumiałym. Wszystko za sprawą tajemniczych istot, skrywających się tuż obok, w Metalowej Dolnej.
*Moje odczucia:
Rak - ta choroba niszczy nie tylko na nią chorującego, ale również jego najbliższych. Tomek to młody 35 letni mężczyzna, który u swego boku ma żonę Kasię, która właśnie zmaga się z tą okropną chorobą. Wygląda na to, że to już końcowe stadium. Tylko jak żyć z myślą, że ukochanej może nagle zabraknąć? Jak poradzić sobie z codzienną rutyną, z gorszymi dniami, z niemocą?
Nasz bohater pomimo przeciwności losu, nie zapomina o wyznaczonych sobie celach. Siłownia i codzienne treningi to dla niego wszystko, głównie odskocznia od szarej rzeczywistości. Jednak to jego ukochana jest wciąż na pierwszym miejscu. I nagle wszystko się kończy, ukochana odchodzi i nic nie jest takie jak przedtem.
Właśnie wtedy pojawia się w jego życiu coś, czego sam nie jest w stanie wytłumaczyć. Malutka istotka, która wywraca jego świat do góry nogami. Okazuje się, że nie jest sama, a mieszkają w Metalowej Dolnej. Co to za istotki i jaką odegrają rolę w życiu naszego bohatera?
Jest to debiut autora, w którym pozwala nam się zagłębić w męską psychikę. Występuje tutaj jednak też wiele fikcji literackiej, co stanowi moim zdaniem ciekawe połączenie. Język autora jest prosty i widać w nim wiele emocji. Wspólnie z bohaterem przeżywałam jego żałobę.
Właśnie wtedy pojawia się w jego życiu coś, czego sam nie jest w stanie wytłumaczyć. Malutka istotka, która wywraca jego świat do góry nogami. Okazuje się, że nie jest sama, a mieszkają w Metalowej Dolnej. Co to za istotki i jaką odegrają rolę w życiu naszego bohatera?
Jest to debiut autora, w którym pozwala nam się zagłębić w męską psychikę. Występuje tutaj jednak też wiele fikcji literackiej, co stanowi moim zdaniem ciekawe połączenie. Język autora jest prosty i widać w nim wiele emocji. Wspólnie z bohaterem przeżywałam jego żałobę.
Kiedy odchodzi bliska nam osoba, ciężko powrócić nam do normalności, do codzienności. Tomek też nie miał na nic ochoty, nie jadł, nie pracował i nie chciało mu się żyć. Jednak w końcu zrozumiał, że życie toczy się dalej i musi się zebrać w sobie, by brnąć dalej do przodu. Pogodzenie się ze śmiercią ukochanej, którą zabrał rak jest ciężkie, i jest to zrozumiałe. Odchodzi młoda kobieta, która miała całe życie przed sobą. Ale rak nie wybiera swojej ofiary. Po prostu pojawia się nagle i daje o sobie znać, sieje spustoszenie, wytycza walkę.
Bardzo spodobało mi się to, że Bruno Kadyna podszedł do tej książki tak emocjonalnie. Chociaż nie jest ona obszernych rozmiarów, nie da się o niej po prostu zapomnieć. Chwyta czytelnika za serce i sprawia, że zaczyna się on zastanawiać nad własną egzystencją na tym świecie. Autor uświadomił nas również, że nawet mężczyźni cierpią, choć może nie zawsze to pokazują. Często próbują odreagować w określony sposób, w tym przypadku poprzez treningi na siłowni.
Bardzo spodobało mi się to, że Bruno Kadyna podszedł do tej książki tak emocjonalnie. Chociaż nie jest ona obszernych rozmiarów, nie da się o niej po prostu zapomnieć. Chwyta czytelnika za serce i sprawia, że zaczyna się on zastanawiać nad własną egzystencją na tym świecie. Autor uświadomił nas również, że nawet mężczyźni cierpią, choć może nie zawsze to pokazują. Często próbują odreagować w określony sposób, w tym przypadku poprzez treningi na siłowni.
Metalowa Dolna to niezwykła powieść, która ukazuje nam, że nawet śmierć nie jest w stanie zakłócić miłości i wspomnień o ukochanej osobie. Że chociaż ktoś odszedł w naszych sercach pozostaje wciąż żywy. To emocjonalna wędrówka bohatera, który stara się wrócić do normalności po utracie ukochanej. Zachęcam do przeczytania!
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję autorowi.
Miałam okazję przeczytać książkę Bruno Kadyna i bardzo przyjemnie ją wspominam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRewelacyjna powieść! Napisana przez mężczyznę w bardzo męskim stylu, a jednocześnie głęboko wzruszająca.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :)
UsuńMiłość, którą widzimy w tej książce jest dla mnie aż niemożliwa do opisania. Jest zwyczajna i prawdziwa, a jednocześnie tak wielka. To jedna z moich ulubionych książek obecnie :)
OdpowiedzUsuń