*Tytuł: "Perła. Afrykański przypadek księdza Grosera"
*Autor: Jan Grzegorczyk
*Wydawnictwo: StoryBox.pl
*Czyta: Wojciech Żołądkowicz
*Wydawnictwo: StoryBox.pl
*Czyta: Wojciech Żołądkowicz
*Ocena: 5/6
*Opis:
Niniejszy audiobook to piąta część cyklu. Rok 2005. Papieżem jest Benedykt XVI.
Groser po miesięcznym pobycie w szpitalu - gdzie znalazł się w wyniku brutalnego napadu - wraca na parafię Pierwszych Chrześcijan. Jedni traktują go jako współczesne wcielenie Padre Pio, inni uważają go za ks.Jerzego, który przeżył. Spotkanie ze słynnym podróżnikiem owocuje nieoczekiwaną propozycją wyjazdu do Afryki...
*Moje odczucia:
Słuchanie tego audiobooka było czystą przyjemnością. Pisarz nie owija w bawełnę, tylko otwarcie przedstawia nam świat Kościoła takim jaki jest. Nie ma tutaj miejsca na jakieś kłamstwa czy też oszczerstwa. Słuchając w moim sercu na nowo rodziła się wiara w ludzi i ich intencje. Bo nie oszukujmy się, ale w dzisiejszym świecie w każdym otoczeniu znajdują się tacy ludzie, dla których fałsz jest porządkiem dziennym.
Autor uświadamia nas, iż nie ma ludzi idealnych, nawet wśród kapłanów. Każdy z nas popełnia błędy i jest to normalne. Mamy prawo do własnych słabości, niepowodzeń, czy też zachwiania wiary. Jednak ważne jest, aby w każdej sytuacji umieć odnaleźć Boga. Relacja z Bogiem bowiem, jest istotnym elementem naszego życia. To ona pozwala nam niejednokrotnie przetrwać najgorsze chwile w naszym życiu, daje nam nadzieję, iż wszystko może się jeszcze ułożyć.
Autor uświadamia nas, iż nie ma ludzi idealnych, nawet wśród kapłanów. Każdy z nas popełnia błędy i jest to normalne. Mamy prawo do własnych słabości, niepowodzeń, czy też zachwiania wiary. Jednak ważne jest, aby w każdej sytuacji umieć odnaleźć Boga. Relacja z Bogiem bowiem, jest istotnym elementem naszego życia. To ona pozwala nam niejednokrotnie przetrwać najgorsze chwile w naszym życiu, daje nam nadzieję, iż wszystko może się jeszcze ułożyć.
Jan Grzegorczyk ujmuje swoją powieścią, powieścią, która jest nad wyraz ludzka. Bohaterowie są jak najbardziej realni, każdy z nich ma swoje gorsze i lepsze dni. Fabuła pędzi do przodu, pojawiają się również wulgaryzmy, które mnie osobiście nie zraziły.
Siedzę i się zastanawiam ilu było mi dane poznać księży, ale takich prawdziwych z powołania. Dochodzę do wniosku iż dwóch. Kiedy byłam dzieckiem w naszej parafii był taki ksiądz - właśnie z powołania. Ludzie go uwielbiali, uwielbiali jego dobroć i życzliwość, jego kazania, a przede wszystkim to, iż nie brał od ludzi pieniędzy, które w dzisiejszym świecie chcieliby dostawać na potęgę. Drugim natomiast jest właśnie ks. Groser z owej powieści. To kolejny ksiądz, który daje mi nadzieję na to, iż są na świecie jeszcze ludzie bezstronni dla których wiara jest bezcenna i pomaga wierzyć w lepsze jutro.
Siedzę i się zastanawiam ilu było mi dane poznać księży, ale takich prawdziwych z powołania. Dochodzę do wniosku iż dwóch. Kiedy byłam dzieckiem w naszej parafii był taki ksiądz - właśnie z powołania. Ludzie go uwielbiali, uwielbiali jego dobroć i życzliwość, jego kazania, a przede wszystkim to, iż nie brał od ludzi pieniędzy, które w dzisiejszym świecie chcieliby dostawać na potęgę. Drugim natomiast jest właśnie ks. Groser z owej powieści. To kolejny ksiądz, który daje mi nadzieję na to, iż są na świecie jeszcze ludzie bezstronni dla których wiara jest bezcenna i pomaga wierzyć w lepsze jutro.
Muszę jeszcze wspomnieć o lektorze - Wojciechu Żołądkowiczu. Słucha się go bardzo przyjemnie, potrafi doskonale zaakcentować każdy ważny moment powieści, sprawiając, iż momentami człowiek, aż "podskakuje" na krześle. To niezwykle ważne, aby lektor potrafił się wczuć w rolę narratora i oddał słuchaczowi wszystkie emocje.
Perła. Afrykański przypadek księdza Grosera to powieść, która ukazuje nam wartość ludzkiego życia, sens jego istnienia, odnajdywanie własnej ścieżki życiowej. To książka, w której ksiądz Groser nie poucza, gdyż sam nie jest doskonały, lecz pragnie, by każdy z nas odnalazł swoją własną relację z Bogiem. Zachęcam do posłuchania bądź przeczytania.
Za możliwość przesłuchania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję
Przypuszczam, że to nie dla mnie, choć wykluczyć nie mogę, może kiedyś się przekonam. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina