➲ TYTUŁ "Dwanaście niedokończonych snów"
➲ AUTOR Natasza Socha
➲ DATA PREMIERY 25.10.2017
➲ WYDAWNICTWO Pascal
➲ ILOŚĆ STRON 304
➲ OCENA 4/6
➲ OPIS
Zimowy wieczór jest senny, magiczny i pełen cudów. Jak życie…
Momo ma dwadzieścia osiem lat i żyje w gorsecie własnych ograniczeń. Nie pije kawy, nie patrzy ludziom w oczy, nie kupuje kolorowych ubrań, boi się podróżować. Ma za sobą nieudane małżeństwo i skomplikowane relacje z ojcem. Jej światem jest sztuka – Momo projektuje biżuterię i meble z recyklingu.
I wtedy pojawiają się sny. Są jak pomost łączący noc z dniem. Próbują jej coś powiedzieć, kłują palcem, puszczają oko. Stają się pośrednikiem między Momo a prawdziwym światem, który ją otacza. Wyznaczają jej kolejne zadania, które musi wypełniać, żeby pójść dalej. Czas kończy się wkrótce...
Kim jest osoba, na którą podświadomie czeka?
Momo ma dwadzieścia osiem lat i żyje w gorsecie własnych ograniczeń. Nie pije kawy, nie patrzy ludziom w oczy, nie kupuje kolorowych ubrań, boi się podróżować. Ma za sobą nieudane małżeństwo i skomplikowane relacje z ojcem. Jej światem jest sztuka – Momo projektuje biżuterię i meble z recyklingu.
I wtedy pojawiają się sny. Są jak pomost łączący noc z dniem. Próbują jej coś powiedzieć, kłują palcem, puszczają oko. Stają się pośrednikiem między Momo a prawdziwym światem, który ją otacza. Wyznaczają jej kolejne zadania, które musi wypełniać, żeby pójść dalej. Czas kończy się wkrótce...
Kim jest osoba, na którą podświadomie czeka?
➲ MOJE ODCZUCIA
Sny są nieodłącznym elementem naszego życia. Bywają dni, że nie pamiętamy co nam się śniło, innym razem mamy doskonały obraz w głowie tego, co przytrafiło nam się w nocy (podczas snu). Mówią, że każdy sen ma jakieś znaczenie. A Wy co o tym sądzicie? Zgadzacie się z tym, iż każdy sen ma pływ na to co nas czeka, bądź co ma nas spotkać? Sama osobiście nigdy nie przywiązywałam do tego jakiejś szczególnej uwagi, ale może coś w tym jest?
Główną bohaterką powieści jest Momo, kobieta zamknięta na świat. Nie widzi w swoim życiu żadnych kolorów, dopóki w jej śnie nie zaczyna pojawiać się mężczyzna. Odniosłam jednak wrażenie, że to postać nijaka i nie czuję z nią żadnej więzi. Co innego jeśli chodzi o postać ciotki Rebeki, bo tej to nie da się nie pokochać. To kobieta, która zarażała mnie uśmiechem na każdym kroku.
Główną bohaterką powieści jest Momo, kobieta zamknięta na świat. Nie widzi w swoim życiu żadnych kolorów, dopóki w jej śnie nie zaczyna pojawiać się mężczyzna. Odniosłam jednak wrażenie, że to postać nijaka i nie czuję z nią żadnej więzi. Co innego jeśli chodzi o postać ciotki Rebeki, bo tej to nie da się nie pokochać. To kobieta, która zarażała mnie uśmiechem na każdym kroku.
Powieść jak przystało na Nataszę Sochę oczywiście napisana jest w lekkim i przyjemnym stylu. Są chwile refleksji, wesołe momenty, a także nutka ironii. Autorka znana jest ze swojego niebanalnego stylu pisania. Jej książki czyta się z przyjemnością.
Głównym tematem są sny, które wprowadzają do naszego życia chaos, niedowierzanie, a czasem nawet i czarną magię. Zmuszają nas do refleksji i zastanowienia się nad życiem. Dzięki tej książce dowiadujemy się czym są i jak powinniśmy je interpretować. Klimat powieści momentami wprawia nas w stan baśniowy, oczarowuje, pozwala się na chwilę zatracić.
Wykreowani bohaterowie są nietuzinkowi, każdy z nich ma w sobie jakąś charyzmę. Jednych lubimy mniej, drugich bardziej. Widać duży wkład autorki w stworzenie postaci. Szczególnie zaimponowała mi ich praca, a dokładniej tworzenie biżuterii.
Dwanaście niedokończonych snów to powieść, która zabierze nas w przyjemną podróż, pozwoli oderwać się na moment od rzeczywistości, a momentami zabierze nas do baśniowego świata. To historia, która zmusi nas do zastanowienia się nad znaczeniem snów. Idealna pozycja na zimowe wieczory.
Wykreowani bohaterowie są nietuzinkowi, każdy z nich ma w sobie jakąś charyzmę. Jednych lubimy mniej, drugich bardziej. Widać duży wkład autorki w stworzenie postaci. Szczególnie zaimponowała mi ich praca, a dokładniej tworzenie biżuterii.
Dwanaście niedokończonych snów to powieść, która zabierze nas w przyjemną podróż, pozwoli oderwać się na moment od rzeczywistości, a momentami zabierze nas do baśniowego świata. To historia, która zmusi nas do zastanowienia się nad znaczeniem snów. Idealna pozycja na zimowe wieczory.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję
A ja nie mogę dzisiaj dodawać grafik w postach na blogu :( Ty nie miałaś problemów?
OdpowiedzUsuńNie, nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńSny czasem są przyjemne innym razem koszmarne,ale ja nie przywiązuje do nich takiej wagi.Ksiażki,o której piszesz nie czytałam.
OdpowiedzUsuńczytanestrony.blogspot.com
Chciałam przeczytać tę książkę w święta, ale mi się nie udało. Jestem jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach ;) ale na razie nie mam czasu :D
OdpowiedzUsuńLekka i przyjemna w odbiorze lektura :)
OdpowiedzUsuń