Tym razem wywiadu
udzielił mi sympatyczny autor, którym jest Dawid Waszak.
Serdecznie zapraszam do lektury.
1. Urodziłeś się i
mieszkasz w Jarocinie. Opowiedz zatem o miejscu, które jest Ci szczególnie
bliskie w Twoim mieście?
Tak, mieszkam w Jarocinie i chyba nie
mógłbym tak po prostu się przeprowadzić i zapomnieć o miejscu, gdzie spędziłem
– mogę to chyba powiedzieć - już kawał życia. Oczywiście nie zamykam się na nowe
miejsca i jeśli los wyrzuci mnie w
odległe czeluście państwa, to będę żył dalej, ale zawsze będę się starał choćby
na chwile wrócić.
Jarocin to specyficzne miasto i nie można
o nim powiedzieć, że jest po prostu fajne, czy okropne. Przeobraża się w rockową
stolicę, disco polowe szaleństwo, dożynkowe hulanki. Tworzy to kulturowe
szaleństwo, które jedni mogą pokochać, inni znienawidzić. Jeśli chodzi o samo
mieszkanie tutaj, również nie można się nudzić, chociaż może przez
polityczno-kulturalne przepychanki. Zadałaś chyba najgorsze z możliwych pytań:
„miejsce szczególnie bliskie”. Nie ma takiego, jest wiele miejsc. Jedne z nich
są ogólnie dostępne, inne już nie. Które
dokładniej? Zachowam to chyba dla siebie.
2. Kiedy odkryłeś w sobie pokłady energii do napisania pierwszej książki?
O boże to było dawno. Niech pomyślę...
Jakieś sześć, siedem lat temu? Sześć lat
temu i nie miało wtedy powstać nic konkretnego. Po prostu usiadłem przed
laptopem i coś tam stukałem w klawiaturę i przypadkiem powstała moja pierwsza
książka. Haha to chyba był wypadek przy pracy. Nie planowałem napisania niczego
konkretnego. Chciałem w wolnej chwili stworzyć opowiadanie, które przez aż
natłok pomysłów trochę się rozrosło. Z perspektywy czasu cieszę się, że się
rozrosło.
3. Jak w Twojej głowie rodzą się pomysły na książki?
Nigdy nie planuję czasu na siedzenie i
myślenie o książce, to się trochę mija z celem. Na siłę niczego sensownego się
nie wymyśli, a czytelnik od razu zauważy wymuszoną, naciąganą powieść. O
wątkach książki myślę zajmując się zwyczajnymi obowiązkami. Dzielę wszystko na
etapy, bo tak przynajmniej dla mnie, jest najprościej. Najważniejsza sprawa, główny wątek książki i
to jaką historię chcę przekazać. Jak już zaplanuję cel książki tworzę
bohaterów, a na końcu wątki poboczne. Kiedy na coś wpadnę, nie zapisuję tego od
razu. Myślę o tym cały dzień i szukam najsłabszych elementów, aby je poprawić.
Kiedy już wszystko ułożę sobie w głowię, zapisuję na komputerze. Co prawda nie
jest to tekst gotowy, bo po zapisaniu i tak jeszcze coś znajdzie się, co muszę
zmienić, ale mam przygotowany wtedy cały plan książki.
4. Ile czasu dziennie poświęcasz na pisanie?
Nie jestem zdania, że każdego dnia trzeba
coś napisać. Oczywiście ilu pisarzy tyle sposobów na tworzenie. Sporo jest autorów
piszących codziennie co najmniej jedną stronę, ale ja wolę poczekać, aż
historia dojrzeje we mnie. Rzecz jasna nie daje jej swobody i nie dojrzewa
sama. Pielęgnuję ją i podlewam, aby wykiełkowało coś wyjątkowego, a dokładniej
myślę nad danym wątkiem, aby później podejść do niego już mniej
entuzjastycznie. Wtedy widzę co poprawić. Jeśli miałbym powiedzieć jak często
piszę, to najczęściej co drugi dzień i w zależności od tego ile mam w danej
chwili do napisania. Jest to najczęściej minimum pięć stron formatu a4.
5. Jak godzisz życie
osobiste z prywatnym?
Haha! A ktoś powiedział, że godzę życie
osobiste z prywatnym? Tak na poważnie to nie myślę o tym jaki powinienem być
prywatnie, a jaki medialnie. Staram się tego nie dzielić i zachowywać się
naturalnie, chociaż najtrudniej jest, kiedy towarzyszy mi stres.
6. Zbliża się premiera Twojej kolejnej powieści. Jakie emocje w związku z tym Ci towarzyszą?
Oczywiście straszny stres. Prace nad
przygotowaniem książki i przygotowaniem promocji to ogromne przedsięwzięcie.
Bardzo dużo pracy za mną, ale i bardzo dużo przede mną. Cieszy mnie niezmiernie
to, że spora ilość osób postanowiła mi zaufać i pomaga mi podczas przygotowania
książki i będzie pomagać po premierze. Stres przez to jest jeszcze większy,
ponieważ nie chce nikogo zawieść, w szczególności czytelników.
7. Czego możemy spodziewać
się w Twojej najnowszej powieści?
Moja najnowsza książka Mroczny Układ jest
kontynuacją Czerwieni Obłędu,
ale wątki jakie są tam poruszane nie zmuszają czytelnika do zapoznania się z
poprzednią książką. Mroczny
Układ to historia mężczyzny który wrócił do swojego rodzinnego
miasta i mowa tutaj o Jarocinie. Powieść opowiada o tym, co skłoniło Kacpra
(głównego bohatera) do ucieczki z rodzinnego miasta i powrotu po kilku latach.
Możecie się spodziewać chęci zemsty mieszkańców Jarocina właśnie na głównym
bohaterze i woli walki, aby dociec prawdy. Kacper właśnie przez serię
przypadków dowiaduje się dlaczego miał zniszczone dzieciństwo i dlaczego osoby,
które wyrządziły mu dawniej krzywdę znalazły go zaraz po tym jak wrócił do
miasta.
Książka Mroczny Układ to obowiązkowa pozycja w 2018! :)
Książka Mroczny Układ to obowiązkowa pozycja w 2018! :)
8. Czytanie jest dla
mnie... (dokończ zdanie)
...czymś wyjątkowym. Czytanie daje mi wspaniałą szansę wcielenia się za każdym
razem w kogoś innego, przeżywania różnych historii i najzwyczajniej nie brania
za nie odpowiedzialności. Fantastyczne jest to, że mogę być kimś zupełnie innym
i to kim chciałem być przekonuje mnie dopiero autor przedstawiając mi
poszczególnych bohaterów.
9. Co lubisz robić, a czego nie
cierpisz?
Może to jest w pewnym sensie chore, ale
lubię pracować. Myśleć o tym, co za chwile będę musiał napisać, zastanawiać się
nad tym, co powinien zrobić któryś z bohaterów, a czego nie wypada. Praca
pisarza to praca praktycznie 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu i może trochę
podpada to pod masochizm, ale lubię to robić. Druga sprawa, wtedy bardziej
docenia się dzień wolny. Uwielbiam również filmy, seriale, muzykę, ale wydaje
mi się, że to jest taki standard dla każdego. Oczywiście lubię również, jak
jestem doceniony za moją pracę, ale tak ma chyba każdy.
Czego nie cierpię? Wielu rzeczy, których
nie sposób wymienić. Kiedy zepsuje mi się samochód, jak jest zimno, ciemno. Nie
lubię również kurtki zimowej, teraz bez tego ani rusz, ale chyba nie o to Ci
chodziło.
10. Jakim motto kierujesz się w życiu?
Domyślam się czego się teraz spodziewasz. Jakiegoś motta chwytającego za serce,
które wstrząśnie każdym, ale nic z tych rzeczy. Musi Ci wystarczyć „Być lepszym
każdego dnia”.
11. Czy kiedykolwiek zdarzyła Ci się
jakaś niemiła sytuacja związana z Twoją twórczością?
Jeszcze nic podobnego mnie nie spotkało i
mam nadzieję, że nie spotka.
12. Jak uważasz, komu przychodzi łatwiej pisanie? Kobietom, a może jednak mężczyznom?
To jest podchwytliwe pytanie i zdaje
sobie sprawę, że przez to może wyjść jakaś burza. Najbezpieczniej będzie
powiedzieć, że najłatwiej pisanie idzie osobom, której maja wiele po powiedzenia.
13. Skoro mamy Nowy Rok, to może jakieś postanowienie noworoczne?
Przyznam się, ze jeszcze nigdy nie miałem
żadnego postanowienia noworocznego i na początek 2018 roku nie robię wyjątku.
Jestem zdania, że jeśli chce coś zmienić to zmienię. Nie muszę za tym czekać
końca roku. Początek 2018 roku niesie w moim przypadku jedynie stres i nadzieje
z nową książką, która mam nadzieje znajdzie spore grono odbiorców.
Szczęśliwego Nowego Roku!!!
Bardzo ciekawa rozmowa.
OdpowiedzUsuń