➲ TYTUŁ "Dziennik szalonego starca"
➲ AUTOR Jun’ichriō Tanizaki
➲ DATA PREMIERY 28.05.2018
➲
WYDAWNICTWO Państwowy Instytut
Wydawniczy
➲ ILOŚĆ STRON 200
➲ OCENA 2+/6
➲ OPIS
Dziennik szalonego starca – jak
wskazuje sam tytuł – jest zabawną, ale też wzruszającą powieścią o zmaganiach
starego człowieka ze swoim ciałem. Tematem powieści jest walka ze starością i
śmiercią, walka, która nadaje sens życiu, które przepełnione jest z kolei
miłosnym uczuciem do własnej synowej. „Szalony starzec” jest swoistym
epikurejczykiem, który nawet w cierpieniu i zbliżaniu się do śmierci potrafi
odnaleźć sferę doznań pozytywnych. Kimś takim był również autor powieści
– Jun’ichirō Tanizaki jeden z najważniejszych japońskich XX-wiecznych
pisarzy, w Polsce znany m.in. z: Niektórzy wolą pokrzywy, Tajemna historia pana
Musashiego oraz ważnego
traktatu estetycznego Pochwała cienia.
➲ MOJE ODCZUCIA
Chyba już dawno nie męczyłam się
tak z przeczytaniem jakiejś książki. Pomimo niezbyt wielkich rozmiarów książki,
przeprawa przez nią była dla mnie katorgą. Kiedy sięgałam po dziennik,
pomyślałam sobie, że zapewne spotka mnie tutaj mnóstwo zabawnych przygód. A w
zamian za to, otrzymałam codzienność głównego bohatera, opisy jego chorób i
tego co robił danego dnia. Niestety opisy te były dla mnie bardzo nużące, a
wręcz zniechęcały mnie do lektury.
Upały nie ustają nawet na jeden dzień – jest niezwykle gorąco jak na połowę września. Może to dlatego nogi mam tak ociężałe i opuchnięte. Stopy są bardziej obrzęknięte niż łydki, gdy naciskam ręką podbicie blisko nasady palców, ciało zapada się przerażająco głęboko i pozostaje wklęśnięte. Czwarty i piąty palec u lewej nogi są zupełnie sparaliżowane.
Dla mnie książka okazała się
ciężka. Poznajemy starca, który w swojej książce opowiada o swojej rodzinie, starości,
chorobie oraz seksualnych obsesjach. Te jego obsesje czasem mnie wprost
brzydziły i zniechęcały do jego osoby. Rozumiem, że każdy człowiek ma prawo
mieć swoje fantazje w tym temacie, ale wszystko powinno mieć swój umiar.
Ogrom postaci występujących w
powieści wręcz przytłacza i ciężko jest się połapać kto jest kim i o co w tym
wszystkim chodzi. Tokusuke z całą pewnością zna się na Japonii i jej
tradycjach, tutaj nie można mu niczego zarzucić. Dla mnie osobiście Japonia nie
jest interesująca.
Nasz bohater ukazuje w swojej
powieści swoją osobę u schyłku życia. Pojawia się choroba, która z każdym dniem
postępuje coraz bardziej. We względzie zażywanych leków, imponuje nam znawstwem
ich nazw, z całą pewnością w dzisiejszym świecie mało kto mógłby mu dorównać
pod tym względem. Tokusuke otwarcie mówi o swoich słabościach, lękach,
zależności od osób trzecich czy też poczuciu własnej brzydoty.
Czy osoba w starszym wieku
zasługuje na miłość? Czy może kochać tak samo jak nastolatkowie? Czy poczucie
piękna i miłości w takim wieku ma rację bytu? W tej książce przekonacie się o
tym na własne oczy.
Jeśli interesuje was codzienne życie osoby, której bliżej do końca niż początku to zdecydowanie powinniście sięgnąć po tę pozycję. Miłośnicy Japonii i jej kultury czy tradycji też mogą być zadowoleni. Mnie osobiście ta lektura zniechęciła, ale każdy ma swój gust. Być może, właśnie tobie się spodoba.
Jeśli interesuje was codzienne życie osoby, której bliżej do końca niż początku to zdecydowanie powinniście sięgnąć po tę pozycję. Miłośnicy Japonii i jej kultury czy tradycji też mogą być zadowoleni. Mnie osobiście ta lektura zniechęciła, ale każdy ma swój gust. Być może, właśnie tobie się spodoba.
Dziennik
szalonego starca to książka ciężkiego kalibru przez który nie było
mi łatwo przebrnąć. Nużące opisy, ogrom postaci i chaos, to właśnie to, co
zastałam w tej pozycji.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.