sobota, stycznia 05, 2019

"Przebiśniegi" Aleksandra Bzdzikot




TYTUŁ  "Przebiśniegi"

AUTOR Aleksandra Bzdzikot

DATA PREMIERY 18.06.2018

WYDAWNICTWO  Warszawska Firma Wydawnicza

ILOŚĆ STRON 96



OCENA  5/6

OPIS





Zbiór felietonów Przebiśniegi Aleksandry Bzdzikot, malarki, pisarki i felietonistki, jest jej literackim debiutem. W krótkich utworach autorka opisuje wyrwane z otaczającej ją rzeczywistości „skrawki”, obserwacje, refleksje nad naturą ludzką. Niczym tytułowe przebiśniegi przebijają się one przez granice ludzkiej natury, ukazując na krótką chwilę prawdziwe jej oblicze. Wachlarz emocji, skomplikowane relacje międzyludzkie, upływ czasu – to tylko nieliczne z tematów, które porusza Aleksandra Bzdzikot.
Pozycja obowiązkowa dla tych, którzy w codziennej bieganinie próbują się zatrzymać i dostrzec krótkie przebłyski istoty życia.



MOJE ODCZUCIA

Na co dzień raczej nie zdarza mi się sięgać po felietony. Jednak opis tej książki zaciekawił mnie na tyle, iż postanowiłam dać jej szansę.

Aleksandra Bzdzikot w swoich felietonach ukazuje egzystencję ludzkiego życia opartą na własnych doświadczeniach czy też obserwacji otaczających ją ludzi. Nie brak tutaj humoru, ale także i zagłębień dotyczących naszego własnego życia.

Smakujmy życie. Zresetujmy nasze zmysły. Doceńmy to, co możemy zobaczyć, zasmakować. Poczuć.

Prawda jest taka, że ludzie pragną być zbyt idealni, gonią za pieniędzmi, zapominając o radości dnia codziennego. Nie dostrzegają tych cennych, a jakże ulotnych chwil. Stosunki międzyludzkie nie zawsze są pozytywne, często jeden człowiek zazdrości czegoś drugiemu. Zdarza się, że ludzie nie potrafią okazywać sobie uczuć, zamykają się sami w sobie.

Autorka pisze również o przemijalności ludzkiej. Starość to coś, co spotka każdego z nas, często wiąże się to z chorobami i brakiem sił. Powinniśmy cieszyć się każdą daną nam chwilą, gdyż nigdy nie wiemy, kiedy nadejdzie nasz koniec. Powinniśmy spełniać marzenia, bo człowiek bez marzeń jest nikim. Chwile są ulotne, ale ważne, aby do końca spełniać własne pragnienia, czuć satysfakcję z wykonywanych zadań, umieć cieszyć się z najmniejszych drobnostek.

Walizka jest metaforą życia. Ważny jest bowiem bagaż emocjonalny, nie fizyczny. To co, będzie nas ogrzewało w zimowe wieczory, to wspomnienia, wrażenia z otwarcia kolejnego okna na świat, a nie to, w ile atrakcyjnych szmatek udało nam się ubrać. W dwóch walizkach – pierwszej, która jest naszym życiem oraz drugiej – tej służącej do pakowania, nie ma miejsca na utracone korzyści. Zaś na lukier z podróży – jak najbardziej tak!

To co, chwyta za serce to spostrzeżenia autorki na temat ludzi. Wygląda na to, że mało kto ma oczekiwania wobec siebie, ludzie raczej skupiają się na tych względem innych. Nie dostrzegają radości chwili, nie cieszą się z drobnostek, gdyż są zbyt skupieni na problemach dnia codziennego. A życie ludzkie każdego dnia ucieka im przez palce. Ono nie będzie trwać wiecznie, kiedyś się skończy. Jest też grupa ludzi, którzy jednak potrafią cieszyć się najmniejszymi drobnostkami, zauważać to, o czym inni zapominają. To ludzie, którzy kierują się w swoim życiu sercem, robią to na co mają ochotę i czerpią z tego radość.

Żegluj i nie zatrzymuj się. Znajdziesz swoją przystań, nawet jeśli jedyne, co pozostanie z twojego statku, to kawałek drewna unoszący  się na wodzie z tobą na powierzchni.

Przebiśniegi to niezwykle refleksyjne felietony, które pomogą nam spojrzeć inaczej na pewne aspekty życia. Nauczą nas, że w życiu nie można gonić tylko za gotówką, lecz należy czerpać z niego pełnymi garściami. Zachęcam do przeczytania.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger