piątek, lutego 08, 2019

Autorzy o zwierzętach - Edyta Świętek



Edyta ŚwiętekUrodzona w Krakowie autorka powieści społeczno-obyczajowych. Uwielbia długie spacery z rodziną. W wolnych chwilach czyta, słucha muzyki lub ogląda filmy dokumentalne. Interesuje się zarządzaniem zasobami ludzkimi, historią Nowej Huty, modą i obyczajami XIX wieku. 

Inspirację do pisania powieści znajduje wszędzie: w drobiazgach dnia codziennego, twarzach ludzi, których mija na krakowskich chodnikach, w krótkim dialogu zasłyszanym podczas jazdy tramwajem. Z urywków ulicznych wspomnień tworzy świat wyobrażeń – ożywia go na kartkach powieści.




1. Czy wyobraża Pani sobie życie bez zwierząt?

Zdecydowanie nie mogę sobie tego wyobrazić. Czworonożni przyjaciele są dla mnie bardzo ważni.

2. Ile zwierząt miała Pani w swoim życiu?

Trudno byłoby mi policzyć. Jako dziecko hodowałam chomiki, świnki morskie, rybki i inne stworzenia akwariowe oraz skoczka pustynnego. Marzyłam o psie lub kocie, lecz rodzice nie chcieli się zgodzić na większe zwierzątko, ponieważ mieliśmy wyjątkowo ciasne mieszkanko. Za to teraz, gdy mieszkam na wsi mam psa Lucy i kota Przemysława. Wcześniej był inny pies i kot, a także świnka morska.

3. Zwierzę jest dla mnie…

Przyjacielem, a także podopiecznym. Odpowiadam za to, by czuło się jak najlepiej w moim domu. Jest także moim pomocnikiem, gdyż w przypadku Lucy czuwa nad naszym bezpieczeństwem. A Przemcio, jak to kot, lubi wyłapywać różne szkodniki. Na przykład pająki, których panicznie się boję.

4. Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pani zdanie na ten temat?

Dusza kojarzy mi się raczej z religią. W przypadku zwierząt powiedziałabym raczej, że mają uczucia. One także czują szczęście i strach, radość i ból, głód i pragnienie. Przywiązują się do nas ludzi, i często są najwierniejszymi przyjaciółmi. Trudno mi stwierdzić, czy to wyczerpuje definicję duszy.

5. Co sądzi Pani o Fundacjach ratujących zwierzęta?


Zdecydowanie są potrzebne. Ważna jest zarówno ochrona ginących gatunków, jak i pomoc zwierzętom, z którymi los okrutnie się obszedł.

6. Załóżmy, że jest Pani świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak Pani reaguje?

To zależy od okoliczności. Na pewno nie narażałabym się zgrai napakowanych sterydami osiłków – w tym przypadku powiadomiłabym raczej policję. Ale gdyby osobą znęcającą się była jedna osoba, to zwróciłabym uwagę osobiście.

7. Pani ulubione zwierzę to?

Jeśli chodzi o gatunek, to zdecydowanie preferuję koty i psy. Z minimalną przewagą kotów, a to z uwagi na ich niezależną naturę.

8. Jakie zwierzę według Pani byłoby najlepszym bohaterem książki?

Pies. Psy są bardzo inteligentne i skore do zabawy. Koty są zdecydowanie zbyt leniwe, by uczestniczyć w jakichś przygodach.



9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja zgadzam się z tym w 100 %, a Pani?

Oczywiście!

10. Jakie zwierzę według Pani jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego?

Koty. Zdecydowanie!




Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger