➲ TYTUŁ "Gdyby ulica Beale umiała
mówić"
➲ AUTOR James Baldwin
➲ DATA PREMIERY 25.02.2019
➲
WYDAWNICTWO Znak
➲ ILOŚĆ STRON 256
➲ OCENA 4/6
➲ OPIS
Harlem,
Nowy Jork. Tish i Fonny byli razem zawsze. Dorastali w jednej dzielnicy, w
jednej społeczności, a ich miłość rosła wraz z nimi. Niepostrzeżenie stała się
dla nich najważniejsza. I chociaż nie mając nic prócz siebie, Tish wierzy, że
będą żyli długo i szczęśliwie.
W przeddzień ślubu Fonny zostaje oskarżony o gwałt. Ma mocne alibi, ale w oczach policji to bez znaczenia. Jego kolor skóry jest wystarczającym dowodem.
W przeddzień ślubu Fonny zostaje oskarżony o gwałt. Ma mocne alibi, ale w oczach policji to bez znaczenia. Jego kolor skóry jest wystarczającym dowodem.
Najwyższej
klasy literatura. Baldwin w ujmująco prosty sposób podejmuje trudny temat
rozpaczliwej bezradności wobec wyrządzanych krzywd. Rozgrywająca się w latach
70. Powieść nie traci na aktualności. Zmusza do refleksji i wzbudza emocje, od
których nie sposób się uwolnić.
➲ MOJE ODCZUCIA
Tish i Fonny znali się niemalże
od zawsze. Wspólnie dorastali w jednej dzielnicy, a wraz z nimi ich miłość do
siebie. I choć byli biedni i nie mieli nic, to zarazem mieli wszystko – bo siebie
nawzajem. Może tylko tyle albo aż tyle. Im w zupełności wystarczało. Planowali
wspólne życie, ślub. Ale ktoś im pokrzyżował te plany. Fonny został oskarżony o
gwałt, którego nie dokonał i znalazł się w więzieniu, tylko i wyłącznie
dlatego, że był czarny. Czy Tish i ich rodziną udało się go wyciągnąć z tego
bagna? Koniecznie musicie przeczytać, aby się dowiedzieć.
Jedną z najgorszych i najbardziej tajemniczych rzeczy w życiu jest to, że o przestrodze myśli się dopiero po fakcie, wtedy kiedy jest już za późno.
Wiecie co mnie najbardziej
denerwuje w tym świecie? To, że ludzie od wielu lat dzielą się na białych i
kolorowych. A przecież tak naprawdę każdy z nich jest tylko człowiekiem. Czy to
ważne, gdzie się urodziliśmy? Jakiego jesteśmy koloru? Gdzie dorastamy? Czy to,
że ktoś jest czarny od razu oznacza, że jest gorszy i wszystkiemu winny? Nie
sądzę. W żadnym wypadku nie jestem rasistką i traktuję wszystkich na równi.
Wręcz denerwuje mnie to, kiedy ktoś szydzi z kogoś, bo jest innej narodowości.
James Baldwin swoją powieścią
porusza do głębi. Ukazuje nam świat takim jakim jest, nie boi się pokazać, że
czarni są zawsze wyrzucani poza margines społeczeństwa. Świadomie i realnie
przedstawia świat, w którym nie ma sprawiedliwości, a niewinnie poszkodowani są
bezradni wobec wyrządzanych im krzywd. Rozpaczliwie pragną równości w
traktowaniu, ale z góry wiedzą, że są na przegranej pozycji. I dlaczego? Tylko
i wyłącznie dlatego, że mają inny kolor skóry? Czy tak powinien wyglądać
prawdziwy świat? Czy ludzie powinni być niewinnie skazywani za coś czego nie
zrobili, bo urodzili się czarni?
Oprócz niesprawiedliwego
traktowania tego „kolorowego” społeczeństwa, autor przedstawia nam też mimo
wszystko niezwykłą siłę miłości rodzinnej. Stara nam się uświadomić, iż mimo
nieszczęść, które na nią spadają, ona zawsze powinna trzymać się razem. Bez
względu na wszystko. W rodzinie siła, kiedy jeden za drugim jest w stanie iść w
ogień, nic innego się nie liczy. Wsparcie i pomoc to niezwykle szlachetne cechy,
których niestety w wielu rodzinach nie ma.
Nasi bohaterowie są z krwi i
kości, to niemalże namacalne osoby, które możemy spotkać na ulicy każdego dnia.
Nie boją się mówić o swoich obawach, kochają się ponad wszystko i są w stanie
zrobić dla siebie wszystko. Nie zważają na to, że są biedni, bo dla nich liczy
się to, że mogą być razem. I kiedy przychodzi im walczyć z nierównym
traktowaniem oni nie chowają głowy w piasek, tylko walczą do upadłego.
Myślę, że to książka, którą powinien
przeczytać każdy z nas. Zmusza do refleksji i głębszym zastanowieniem się nad
ludzkim istnieniem. Pokazuje nam jak bardzo świat jest zakłamany i że nigdy nie
ma w nim do końca sprawiedliwości. To literatura dla kobiet, warta uwagi.
Umysł ludzki jest jak przedmiot, który chwyta kurz. Przedmiot, tak samo jak umysł, nie wie, dlaczego tak jest. Ale jeśli się człowieka coś uczepi, to nie ma na to rady.
Gdyby ulica Beale umiała mówić to lektura dla każdego czytelnika. Pokazuje
nam niezwykłą siłę miłości nie tylko pomiędzy dwójką młodych zakochanych w
sobie osób, ale także miłości rodzinnej. To historia, która wzbudza emocje i
budzi kontrowersje w świecie, w którym biali źle taktują czarnych. Koniecznie
przeczytajcie!
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.