wtorek, kwietnia 16, 2019

Wywiad - Agnieszka Zakrzewska


Serdecznie zapraszam Was na wywiad z przesympatyczną autorką  - Agnieszką Zakrzewską. 


Jaka jest Agnieszka Zakrzewska prywatnie?

Otwarta na ludzi i na świat. Głodna życia i nowych wyzwań.  Odważna i spontaniczna. Optymistka pomimo wszystko. Wyznajaca zasadę: nigdy nie jest za późno na marzenia.


Jak odkryłaś w sobie pasję do pisania książek?
Można rzec przewrotnie, od urodzenia ;-) Już w podstawówce pisałam wiersze i opowiadania na konkursy literackie organizowane przez bardzo popularne w latach osiemdziesiątych pisemka dla dzieci ‘’Płomyczek’’ i ‘’Świat Młodych’’.  Dopingowały mnie wtedy głównie nagrody, bony na książki i dyplomy uznania. Jeden z nich podpisała przewodnicząca jury, które przyznało mi wyróźnienie za wierszyk o pokoju na świecie, ukochana pisarka z lat młodości, Danuta Wawiłow.

Czy wydaje Ci się, że polscy czytelnicy coraz chętniej sięgają po książki polskich autorów?

Zdecydowanie tak. Na polskim rynku dostępna jest ogromna ilość książek rodzimych autorek, których ciągle przybywa. Codziennie widzę premiery, nowe nazwiska, wydawnictwa prześcigają się w promocji swoich pisarzy. Czytelnicy zdecydowanie lubią historie osadzone w polskich realiach. Łatwiej im identyfikować się wtedy z bohaterami ulubionych książek.



W jaki sposób powstaje tytuł do powieści? Czy Ty jako autorka masz na niego jakiś wpływ, czy to jednak wydawca go narzuca?

W moim przypadku wszystkie tytuły książek w amsterdamskiej trylogii wymyśliłam sama. Mój wydawca Edipresse zaakceptował je od razu. Wymarzyłam sobie już na samym początku tej historii, że chciałabym, aby nazwa miasta Amsterdam pojawiła się na okładce wszystkich trzech części. I tak się stało.

Czy którekolwiek postacie bądź przygody w Twoich książkach zostały zaczerpnięte z realnego życia?

Prawie wszystkie. Nie wymyślam fikcyjnych postaci, każdy z moich bohaterów ma swój pierwowzór w rzeczywistości. Lubię obserwować ludzi, słuchać ich historii, rozmawiać i dzielić się doświadczeniami. Kontakt z drugim człowiekiem inspiruje mnie i napędza.

Jak to się stało, że postanowiłaś napisać sagę amsterdamską?

Kocham to miasto od momentu, kiedy to w 2002 roku po raz pierwszy zobaczyłam je na żywo. Moje początki na emigracji są podobne do bohaterki sagi, która zupełnie przypadkowo znalazła się w Holandii i postanowiła zostać w tym kraju już na zawsze.  Wymyśliłam sobie, że chciałabym opisać przeżycia młodej dziewczyny z dala od domu i rodziny, zdanej wyłącznie na siebie i swoją intuicję. Chciałam pokazać, że bez względu na wszystko warto zostać sobą i walczyć o wartości, jakim hołdujemy.

O czym opowiada Twoja saga? Jak krótko zachęciłabyś czytelnika, aby po nią sięgnął?

Opowiada o prawdziwym życiu młodej emigrantki w Holandii. Nie tworzę udziwionych scenariuszy, ani idealnych bohaterów, których na próżno szukać w realnym świecie. Siłą moich powieści jest prawda i autentyzm, ale przede wszystkim duża dawka optyzmizmu i humoru.

Jakie zakończenia książek lubisz najbardziej? Te z happy endem, a może te bez happy endu?

Lubię prawdziwe zakończenia. Czasem są dobre, czasem złe. Nie z każdej sytuacji w codzienności można wyjść bez szwanku. Życie to nie jest romantyczny film, w którym w  ostatniej scenie pod okno ukochanej zajeżdza biały rumak z siedzącym na nim rycerzem ze snów, który jest magicznym rozwiązaniem wszystkich problemów i bolączek tego świata.



Czy rozważałaś kiedykolwiek pisanie pod pseudonimem?

Nie, nigdy. Ogromnie i niezmiennie  cieszę się na widok własnego nazwiska na okładce. Gwarantuje ono, że w każdy projekt wkładam całą siebie i swoje serce.

Od 17 lat mieszkasz poza granicami Polski. Jak to się stało, że z niej wyjechałaś i czy tęsknisz za nią?

Wyjechałam na wakacje do siostry i Holandia urzekła mnie na tyle, że postanowilam spróbować tutaj żyć. Emigracja to wiecznie rozarcie pomiędzy sercem a rozumem. Nadal tęsknię za moimi miejscami w Polsce, za rodziną i przyjaciółmi, ale nie wyobrażam sobie już powrotu do kraju. Moje serce bije teraz w dwóch, tak różnych, ale potrzebnych mi jak powietrze, rytmach.

Uważasz, że jeśli człowiek czegoś bardzo chce, to może osiągnąć wszystko?

Tak myślę. Jeżeli mamy pasję, talent, samozaparcie, cierpliwość, wiarę i dobrych ludzi wokół to jesteśmy w stanie przesuwać własne horyzonty i ograniczenia. Sama jestem tego najlepszym przykładem.

Czego najbardziej brakuje Ci w życiu dorosłym z okresu dzieciństwa?

Sałatki pomidorowej, którą przygotowywał dla mnie mój tata. Miałam dobre dzieciństwo, kochających rodziców, którzy wspierali mnie we wszystkim. Dzięki nim jestem otwartym i wrażliwym człowiekiem.

Czy kiedykolwiek miałaś chwilę zwątpienia, że to co robisz nie ma sensu?

Bardzo często. Ale potem przychodzi refleksja, że jestem na dobrej drodze, realizuję marzenia, spotykam fantastycznych ludzi. I dlatego szybko odrzucam wątpliwości i nadal robię swoje...


Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger