➲ TYTUŁ "Zaskocz mnie"
➲ AUTOR Daria Skiba Małgorzata Falkowska
➲ DATA PREMIERY 15.07.2019
➲
WYDAWNICTWO Inanna
➲ ILOŚĆ STRON 320
➲ OCENA 3/6
➲ OPIS
ONA
ma pasję, za którą skoczyłaby w ogień. Ma marzenia.
ON wymarzoną pracę i życie, które wydaje się innym niemal idealne.
Antek i Jagoda są niczym ogień i woda.
Ona, bez planów na przyszłość, żyjąca „tu i teraz”.
On, poukładany, planujący przyszłość i zakochany w swojej dziewczynie.
Czy tych dwoje może się wzajemnie zrozumieć?
Parkour jest ich odpowiedzią.
Uparta nauczycielka i uczeń, który nie chce się poddać.
Wspólne ćwiczenia pokazują obojgu, że mimo wielu różnic, są do siebie bardziej podobni, niż mogli się spodziewać.
Co się stanie, gdy światy i poglądy tych dwojga się zderzą?
ON wymarzoną pracę i życie, które wydaje się innym niemal idealne.
Antek i Jagoda są niczym ogień i woda.
Ona, bez planów na przyszłość, żyjąca „tu i teraz”.
On, poukładany, planujący przyszłość i zakochany w swojej dziewczynie.
Czy tych dwoje może się wzajemnie zrozumieć?
Parkour jest ich odpowiedzią.
Uparta nauczycielka i uczeń, który nie chce się poddać.
Wspólne ćwiczenia pokazują obojgu, że mimo wielu różnic, są do siebie bardziej podobni, niż mogli się spodziewać.
Co się stanie, gdy światy i poglądy tych dwojga się zderzą?
➲ MOJE ODCZUCIA
Jako, że znam obie autorki spodziewałam się, że kiedyś
może nastać ten moment, iż doczekam się ich duetu. I oto jest. Twórczość Darii
znam bardzo dobrze, z twórczością Gosi jestem w trakcie zapoznawania się. Obie
potrafią pisać niezwykle emocjonujące historie, więc byłam ciekawa czym
zaskoczą mnie w swoim duecie.
Jagoda i Antek, dwie tak bardzo różniące się od siebie osoby. On spokojny, ona w gorącej wodzie kąpana. Ale jak powszechnie się mówi, przeciwieństwa się przyciągają. Staną na swojej drodze, a później wspólnie będą gonić za marzeniami. W międzyczasie zrodzi się między nimi miłość, tylko czy oboje dają jej szansę zaistnieć?
Jagoda i Antek, dwie tak bardzo różniące się od siebie osoby. On spokojny, ona w gorącej wodzie kąpana. Ale jak powszechnie się mówi, przeciwieństwa się przyciągają. Staną na swojej drodze, a później wspólnie będą gonić za marzeniami. W międzyczasie zrodzi się między nimi miłość, tylko czy oboje dają jej szansę zaistnieć?
Autorki w swojej książce poruszają bardzo ważny temat,
a mianowicie problem rozbitych rodzin. Ukazują nam życie osób, które wychowują
się bez jednego z rodziców, cierpią, bo nie mają szansy dostawać ciepła
rodzinnego, są pozostawione samym sobie. Nie ma co ukrywać, na świecie istnieje
wiele takich sytuacji, a my możliwe, że nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Fajnie, że dziewczyny postanowiły wykorzystać to w swojej książce. Oprócz tego
mamy tutaj obraz przyjaźni, miłości oraz pasji.
Dla ciebie dziewczyna zachowująca się jak chłopak była jedynie powodem do wstydu. A ja chciałam tylko, żebyś mnie kochała. Żebyś pozwoliła mi być taką, jaka jestem. Ktoś, kto kocha, nie chce na siłę zmieniać drugiego człowieka, ale akceptuje jego wady i zalety.
Pisanie książki w duecie to wcale nie jest proste
zadanie. Zapewne jesteście ciekawi, która z autorek kreowała Antka, a która
Jagodę? Ja mam swoje podejrzenia i myślę, że są trafne, ale nie będę wam
zdradzała.
Antek to chłopak, którego polubiłam, choć momentami kompletnie nie rozumiałam. Nie mogłam pojąć, jak on może wytrzymać ze swoją dziewczyną Karoliną (postać, którą znienawidziłam już na samym początku), która manipuluje nim na każdym kroku, a tak naprawdę to tylko bawi się jego kosztem. On jest niezwykle spokojnym i oddanym chłopakiem. Ma wymarzoną pracę, jest poukładany i wie, czego chce od życia.
Antek to chłopak, którego polubiłam, choć momentami kompletnie nie rozumiałam. Nie mogłam pojąć, jak on może wytrzymać ze swoją dziewczyną Karoliną (postać, którą znienawidziłam już na samym początku), która manipuluje nim na każdym kroku, a tak naprawdę to tylko bawi się jego kosztem. On jest niezwykle spokojnym i oddanym chłopakiem. Ma wymarzoną pracę, jest poukładany i wie, czego chce od życia.
Jagoda to taka potrzepana dziewczyna, z ciętymi
ripostami, niezwykle zadziorna i charakterna. Ale tak naprawdę to tylko
przykrywka, bo w głębi serca jest zranioną dziewczyną, która nie chce pokazać
tego światu. Mimo wszystko poczułam do niej sympatię, zwłaszcza za ten
zadziorny charakterek.
Z wielkim bólem serca muszę się przyznać, że nie tego
oczekiwałam od autorek. Znając ich twórczość, liczyłam na emocjonalną bombę, a
tymczasem otrzymałam zwykłego przeciętniaka. Wybaczcie dziewczyny, ale chyba
tutaj chodzi o szczerość. Początek książki, troszkę mi się dłużył, myślę, że
tutaj akcja mogła potoczyć się odrobinę szybciej. Piękna okładka przyciąga
wzrok, nie ma co ukrywać, ale to jednak treść zawsze jest najważniejsza. Ja nie
czułam bohaterów kompletnie, ich emocje nie przenikały do mnie. Nie mogę
powiedzieć, że źle mi się czytało, gdyż tak nie było. Czytało się dobrze i
szybko, książka momentami nawet wciąga (przez co o mało dzisiaj spóźniłabym się
do pracy). Są momenty które rozbawiają do łez, zwłaszcza cięte języki bohaterów
i ich słowne potyczki. Realność bohaterów jednak czasem pozostawała pod znakiem
zapytania. No bo jak chłopak, który dopiero zaczął trenować parkour, nagle
ląduje na zawodach w Paryżu i pokonuje przeszkody bez większych przygód?
Kolejną postacią pod znakiem zapytania jest matka Jagody. Kobieta pozbawiona
uczuć względem córki, a później nagle za sprawą wyjazdu do ciotki wyznaje jej
miłość przez telefon? Moim zdaniem to mało realne.
Parkour, być może nie każdy z was wie czym on jest. To forma aktywności fizycznej podczas której dane osoby pokonują przeszkody stojące na drodze w jak najszybszy sposób. Skaczą po dachach, płotach, drzewach, ławkach itp. Dla mnie to słowo nie jest obce, bo wiedziałam z czym się kojarzy, choć przyznaję, że nie mam o tym kompletnie zielonego pojęcia. I odnoszę wrażenie, że podobnie jest u autorek. Wydaje mi się że, aby odwzorować w książce parkour trzeba mieć o nim jakieś pojęcie. Ja niestety tego nie czułam, nie czułam tej pasji bohaterów, choć bardzo liczyłam na to, że będzie inaczej. Szkoda, ogromnie mi szkoda.
Parkour, być może nie każdy z was wie czym on jest. To forma aktywności fizycznej podczas której dane osoby pokonują przeszkody stojące na drodze w jak najszybszy sposób. Skaczą po dachach, płotach, drzewach, ławkach itp. Dla mnie to słowo nie jest obce, bo wiedziałam z czym się kojarzy, choć przyznaję, że nie mam o tym kompletnie zielonego pojęcia. I odnoszę wrażenie, że podobnie jest u autorek. Wydaje mi się że, aby odwzorować w książce parkour trzeba mieć o nim jakieś pojęcie. Ja niestety tego nie czułam, nie czułam tej pasji bohaterów, choć bardzo liczyłam na to, że będzie inaczej. Szkoda, ogromnie mi szkoda.
Nie mówię, że książka jest kompletnie beznadziejna, bo
to nieprawda. Zawiera w sobie ogrom przyjaźni, pięknej i oddanej, dla której
warto żyć. Ukazuje, że zawsze warto mieć swoje pasje i je spełniać, nawet,
jeśli ktoś inny ma na ten temat inne zdanie. W życiu chodzi przecież o to, aby
spełniać się w tym, co kochamy i czemu oddajemy się bez reszty. No i jest
jeszcze miłość, która mogłaby być bardziej rozwinięta.
- Przepraszam, ale kiedy ktoś cię rani w samo serce, rana nigdy się nie goi, a każda kolejna sytuacja, która wywołuje w tobie jakieś wspomnienia, sprawia, że ona znów się otwiera i mocno krwawi.
To, że ta książka nie przyniosła mi zbyt wielu
pozytywnych wrażeń, nie oznacza oczywiście, że skreślam dziewczyny. Z wielką
chęcią przeczytam każdą kolejną powieść autorek, a być może i kolejny duet.
Liczę, że kolejnym razem będę bardziej zachwycona.
Zaskocz mnie to lekka, momentami zabawna
historia ukazująca życie młodych ludzi z przyjaźnią, miłością i pasją w tle. Mi
zabrakło w niej emocji i trochę realności, ale może właśnie wam się spodoba, w
końcu każdy ma inny gust. Jeśli więc macie ochotę przeczytać, zróbcie to i sami
oceńcie.
Za możliwość przeczytania i
zrecenzowania serdecznie dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.