➲ TYTUŁ "Zawsze i wszędzie"
➲ AUTOR Brittainy C. Cherry
➲ DATA PREMIERY 03.04.2019
➲
WYDAWNICTWO Filia
➲ ILOŚĆ STRON 420
➲ OCENA 5+/6
➲ OPIS
Każdego
dnia modliłam się, żeby ON znów mnie pokochał. Zostawił mnie dla innej, nie
wiedziałam, jak sobie z tym poradzić, jak bez niego żyć. Chciałam jedynie, by
do mnie wrócił.
Ale pojawił się Jackson Emery. To miał być tylko letni romans. Zastrzyk pozytywnej energii dla pogruchotanego serca.
Ale pojawił się Jackson Emery. To miał być tylko letni romans. Zastrzyk pozytywnej energii dla pogruchotanego serca.
Byliśmy
dla siebie idealni, aż pewnej nocy moje serce zgubiło rytm. Nie spodziewałam
się, że Jackson się zaśmieje, nakłoni mnie do zwierzeń, przegna mój smutek.
Kiedy
masz wspólny czas dobiegł końca, moje serce nie potrafiło zapomnieć.
Prosiłam
o jeszcze jeden uśmiech, kolejny pocałunek, następny dotyk… Wznosiłam modły, by
Jackson mógł być mój, nawet jeśli wiedziałam, że jego przeznaczeniem nie była
miłość.
➲ MOJE ODCZUCIA
Dotychczas przeczytałam Brittainy C. Cherry tylko Kochając Pana Danielsa, która to podbiła
moje serce. Dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po Zawsze i wszędzie, by przekonać się, czy autorka po raz kolejny
wywoła u mnie lawinę emocji. Czy tak się stało?
Grace to kobieta, która ma złamane serce po tym jak
zdradził ją mąż. Jej miłość do niego nie wygasła, ale ona sama nie ma już siły
błagać go o nią, dlatego w końcu pozwala mu odejść. Ona sama powraca do swojego
rodzinnego miasta, wierząc w to, że tam uleczy złamane serce. Ale nic nie idzie
tak jak miało iść. Wtedy w jej życiu pojawia się Jackson, który ma być tylko
kochankiem, pocieszeniem na zranione serce. A jednak staje się kimś
ważniejszym.
Grace to bohaterka, która większość swojego życia była
słaba psychicznie, bez problemu dawała sobą manipulować, była zbyt uległa.
Wiele czasu zajęło jej to, aby w końcu zawalczyć o samą siebie. Jej serce
zostało pogruchotane przez co bardzo dużo płakała, czasem miałam wrażenie, że
zbyt dużo.
Jackson to mężczyzna, który postrzegany był jako
potwór. To bohater z charakterem, który po tragicznych wydarzeniach z
przeszłości zamknął się w sobie, a do tego stał się zimnym i zawziętym
mężczyzną.
Każdy z tych bohaterów wywołuje u mnie różne emocje.
Raz ich kocham, by za chwilę mocno chwycić za ramiona i nimi potrząsnąć. Jednak
całość kreacji zasługuje na uznanie. Bo właśnie z tymi wadami i zaletami, nasi
bohaterowie stają się ludźmi takimi samymi jak my. Odczuwałam z nimi silną
więź, mocno kibicowałam, aby szczęście uśmiechnęło się i do nich.
Kochaliśmy się w prosty sposób. Czciliśmy nasze blizny, swoją przeszłość, a także nieznaną przyszłość. I błędy. Kochaliśmy nasz mrok, a także światło.
Autorka po raz kolejny sprawiła, że pokochałam jej
historię. Styl ujmuje za serce, ten ogrom emocji jaki towarzyszy powieści to
jest to, co kocham najbardziej. Była radość, ale były również i łzy wzruszenia.
To co podobało mi się w tej powieści najbardziej to, że nie jest to jakaś ckliwa
historia miłosna, ale książka, która ukazuje w sobie samo życie. Nasi
bohaterowie zmagają się z wieloma różnymi problemami, a Brritainy przedstawia
je w ujmujący sposób.
To przykre, że na świecie ludzie nadal oceniają
drugich ludzi na podstawie ich czynów, nie poznając ich prawdziwej przyczyny.
Jak łatwo jest kogoś osądzić tak naprawdę go nie znając? Niestety, zbyt łatwo.
Robimy to, co uważamy za słuszne, a obcy nas za to ganią. Wierzymy, że to co
nas złamało pójdzie w zapomnienie, ale jak tego dokonać, kiedy na każdym kroku,
ktoś nam próbuje dyktować jak mamy żyć i co robić?
Ta książka jest niczym drogowskaz do odnajdywania
samego siebie. Ile razy w życiu zdarzyło wam się pogubić? Ile razy myśleliście,
że nic już się wam nie uda? Ile razy zastanawialiście się kim tak naprawdę
jesteście? Dzięki tej książce, mam nadzieję, że odnajdziecie wewnętrzną walkę o
samych siebie, że uwierzycie, iż wszystko stoi przed Wami otworem.
Ja zatraciłam się w czytaniu tej książki, wierzę, że i
u was będzie podobnie. To przepiękna, niezwykle wzruszająca historia, która
wlewa w nasze serca nadzieję na to, że po każdej burzy wyjdzie słońce. Że każdy człowiek zasługuje na szczęście i prędzej czy później je
odnajdzie. Myślę, że to doskonała historia typu książki dla kobiet.
Zawsze i wszędzie to opowieść o kobiecie i
mężczyźnie, których złamała przeszłość, ważąc ich losy na przyszłość. To
ujmująca i chwytająca za serce powieść, która na długo pozostanie w waszych
sercach. Ale przede wszystkim to niezwykle prawdziwa, emocjonująca i z wartymi
uwagi bohaterami książka, która pomoże odnaleźć każdemu z nas własnego siebie.
Polecam.
Za możliwość przeczytania i
zrecenzowania serdecznie dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.