➲ TYTUŁ "Echa niewierności"
➲ AUTOR Edyta Świętek
➲ DATA PREMIERY 29.10.2019
➲
WYDAWNICTWO Replika
➲ ILOŚĆ STRON 448
➲ OCENA 6/6
➲ OPIS
FASCYNUJĄCA,
PEŁNA EMOCJI, MIŁOŚCI I DRAMATÓW HISTORIA POLSKIEJ RODZINY
Jest
rok 1971, w Polsce trwa „epoka Gierka”, na półkach jest więcej towarów, a
bydgoszczanie z nadzieją patrzą w przyszłość.
Seniorzy
rodu Trzeciaków, Franciszka i Leon, nieustająco martwią się o swoje dorosłe
dzieci: Tymoteusza, który nie potrafi być dobrym mężem i doprowadza swoją żonę
Elżbietę do próby samobójczej, pracującego w Milicji Obywatelskiej Kazimierza
oraz Agatę, która mimo że jest mężatką, romansuje z esbekiem. Jednak najwięcej
trosk przysparza im najmłodszy syn, Eugeniusz. Gdy zostaje aresztowany za
działalność opozycyjną i trafia do więzienia rodzeństwo robi wszystko, żeby go
stamtąd wyciągnąć. Czy im się to uda?
➲ MOJE ODCZUCIA
Cała Polska pokochała Edytę Świętek za niezwykłą,
interesującą i wciągającą serię Spacer
Aleją Róż. Gwarantuję Wam jednak, że seria Grzechy młodości jest utrzymana na równie wysokim poziomie i nie
odstępuje na krok tamtej.
Najstarsi z rodu Trzeciaków nieustająco obawiają się o
losy swoich pociech. Tymek źle traktuje swoją żonę Elżbietę, w wyniku czego ta
podejmuje się próby samobójczej, z której zostaje uratowana. Agata pomimo
kochającego męża i cudownych wrażeń wciąż szuka przyjemności w ramionach
esbeka. Natomiast Eugeniusz wciąż wpada w coraz większe kłopoty i ściąga je
również na swoją rodzinę. W końcu zostaje aresztowany. Za wszelką cenę pragnie
stamtąd wyjść, tylko jak?
A jednak serce Elżuni ściskała straszna żałość. Bo choć w chwili, gdy wydawało jej się, że za moment wyzionie ducha, pożałowała swego desperackiego kroku, to jednak wciąż pamiętała, że ma tylko cztery powody, by żyć i nieskończenie wiele, by umrzeć.
Widać gołym okiem, że nasza autorka wspaniale czuje
się w klimatach PRL-u. Pisanie powieści w tych czasach wychodzi jej idealnie.
Tym czasem znajdujemy się w czasach „Gierka”. Niektórzy z Was, Ci starsi ode
mnie zapewne pamiętają te czasy. Mnie nie było na świecie, więc tym bardziej z
większą zaciętością czytam z czym w tamtym czasie musieli mierzyć się ludzie. I
muszę przyznać, że wcale nie były to lekkie czasy. Najbardziej doskwierałby mi
chyba brak możliwości wyrażania własnego zdania. Ludzie musieli być
powściągliwi w swoich wypowiedziach, musieli zważać na swoje czyny, zwłaszcza
Ci, którzy brali czynny udział w działalności opozycyjnej. Za wyrażanie
własnego zdania można było być srogo ukaranym o czym nie raz przekonał się
Eugeniusz.
Na niezwykłą uwagę zasługuje tutaj również miejsce, w
której została osadzona fabuła, czyli Bydgoszcz. Edyta Świętek z niezwykłą
starannością opisuje miejsca, w których akurat przebywają bohaterzy powieści.
Czujemy się, jakbyśmy tam byli i spacerowali tymi wszystkimi ulicami wspólnie z
naszymi bohaterami. Są miejsca, które samemu chciałoby się odwiedzić, ale
również i takie, których wspomnienia chciałoby się wymazać z pamięci. To
niezwykła uczta czytelnicza, kiedy realność miejsc staje się niemalże rzeczywista.
Opisane w książce wydarzenia nie zawsze są tylko
lekkie i przyjemne, spotykamy się tutaj również z mnóstwem dramatów, zwłaszcza
rodzinnych. W rodzinie powinna być siła, miłość i wzajemne wsparcie bez względu
na wszystko. Niestety nie zawsze tak się dzieje. Bywa, że pomiędzy członkami rodziny dochodzi
do odmiennych poglądów, w wyniku czego zerwane są wszelkie kontakty. Rodzice
zawsze chcieliby, aby ich pociechy ich słuchały w każdej kwestii. Tylko nie
biorą pod uwagę tego, że nie zawsze przynosi to zamierzone efekty. Bywa, że
któreś z nich w końcu się sprzeciwia i stawia na swoim, w wyniku czego często zostaje
skreślone.
Nie miała już siły do tej dziewczyny! Maria wyrosła na kłótliwą, bezczelną pannicę i tylko szukała okazji, by jej w czymś dokuczyć. Trzeciakowej od bardzo dawna brakowało choćby odrobiny posłuchu u córki.
Będziemy świadkami niejednej niewierności i to nie
tylko ze strony mężczyzny, ale również i kobiety. Kłamstwo ma krótkie nogi, a
prawda zawsze prędzej czy później ujrzy światło dzienne. Tylko czy warto
wystawiać na próbę miłość rodziny dla głupiego widzimisię? Nasi bohaterowie na
własnej skórze odczują skutki uboczne takich zachowań.
Na własne oczy zobaczymy również, że prawdziwa miłość
będzie w stanie znieść wszystko. W życiu nie zawsze chodzi tylko o pieniądze,
Ci którzy kochają się prawdziwie, nie zważają na to, że żyją w biedzie i ledwo
wiążą koniec z końcem, bo dla nich rodzina i ich miłość jest najważniejsza,
wierzą, że razem są w stanie przezwyciężyć wszystko. Tylko czy właściwie zawsze
tak jest?
Już od dawna rozmyślał o ucieczce i wyglądał sposobności. Tęsknił za bliskimi. Marzył o tym, by się z nimi spotkać. Snuł plany na przyszłość, choć na razie nie widział żadnych perspektyw. Czasami wyobrażał sobie dzień, w którym opuszcza mury aresztu. Gdyby zrobił to nielegalnie – rzeczywiście musiałby się ukrywać. Byłby wyrzutkiem. Lepiej byłoby wtedy próbować prysnąć na Zachód i tam poprosić o azyl, choć to uważał za niemal niemożliwe i równoznaczne z definitywną rozłąką z rodziną.
Kreacja bohaterów doskonała, Edyta doskonale oddaje
emocje bohaterów na barki czytelnika. Nie brak tutaj emocji, niedowierzania i
niekończącej chęci dowiedzenia się: co dalej? Jestem urzeczona, zachwycona i
wciąż chcę więcej. Tylko to zakończenie, które przyprawiło mnie o palpitacje
serca… czy tak można postępować z czytelnikiem, droga Autorko?
Echa niewierności to kolejna powieść Edyty
Świętek, która zabierze nas w świat pełen miłości, zdrad, tajemnic, emocji, a
przede wszystkim ludzkich dramatów. Gwarantuję, że nie będziecie mogli się od
niej oderwać i z wielką niecierpliwością będziecie oczekiwać na kolejny tom,
tak samo jak ja. To trzeba przeczytać!
Za możliwość przeczytania,
zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję Autorce oraz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.