Agata Suchocka - Tłumaczka, wokalistka, multiinstrumentalistka, pedagog i animator kultury. Inicjatorka Nieformalnego Opolskiego Klubu Literackiego zrzeszającego twórców lokalnych. Zawodowo związana z Filharmonią Opolską, pasjonatka malarstwa, rysunku i bluesa.
1. Czy wyobraża Pani sobie życie bez zwierząt?
Ale jak to, jak to?? Bez zwierząt ogólnie, czy bez
zwierzątek domowych? Bez śpiewu ptaków o piątej nad ranem w kwietniu? Bez
komarów przy letnim ognisku? Czy bez zwiniętego na kolanach kota? Najłatwiej
jest mi wyobrazić sobie życie bez zwierz… na talerzu!
2. Ile zwierząt miała Pani w swoim życiu?
DUŻO! Od małego sprowadzałam do domu bezpańskie psiaki,
koty, gołębie z przetrąconymi skrzydłami. Wielu z nich nie udało się uratować,
ale niektórym się poszczęściło i znalazły nowe domy. Odchowałam nawet kilka
pisklaków. Niestety, brak dostępu do internetu, brak fachowej pomocy, nie
pomagał w tych praktykach. W dzisiejszych czasach jest dużo łatwiej znaleźć
pomoc i informacje niezbędne do opieki nad zwierzakami. Co kuriozalne, ludzie
wciąż nie potrafią zrozumieć, że niektóre zwierzęta, na przykład rybki,
potrzebują konkretnych warunków, by czuć się dobrze, a nie tylko szklanej kuli
z wodą. Wciąż kupowane są psy z pseudohodowli. Rozsądek i edukacja – to
najważniejsze przed podjęciem decyzji o przyjęciu zwierzaka pod swój dach. Ja
mam już trzecią sunię ze schroniska. Pierwsza żyła z nami długie lata, druga,
po dwóch latach próby dominacji nad nami, znalazła dom bardziej odpowiadający
jej potrzebom i energii, jest teraz bardzo szczęśliwa w nowym stadzie.
Tęskniłam jednak za porannym stukaniem pazurków po panelach i teraz mieszka z
nami Zośka.
3. Zwierzę jest dla mnie…
Prawowitym właścicielem Ziemi, który – w przeciwieństwie do
człowieka – nie eksploatuje natury. Powinniśmy uczyć się od zwierząt, jak
adaptować się do środowiska, a nie jak je modyfikować według własnego
widzimisię. No, może wyjątkiem są bobry…
4. Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A
jakie jest Pani zdanie na ten temat?
Zwierzęta są bliżej natury, niż my. Uzupełniają świat, są
jego harmonijną częścią. Czasami wydaje mi się, że to człowiek, ze swoim
okrucieństwem i brakiem troski o przyszłość całej planety, tak naprawdę nie ma
duszy.
5. Co sądzi Pani o Fundacjach ratujących zwierzęta?
To jeden z niewielu już bastionów humanizmu, rozumianego
jako dobro dla wszystkich żyjących istot. W miarę możliwości wspieram różne
fundacje, swego czasu przekazałam hojne datki dla fundacji wykupującej konie
przeznaczone na rzeź. To, że takie fundacje muszą działać, źle świadczy o nas,
ludziach. Gdybyśmy żyli w harmonii ze zwierzętami, rozumieli ich potrzeby i
fakt, że mają takie same prawa do życia na Ziemi, jak my, fundacje nie byłyby
potrzebne.
6. Załóżmy, że jest Pani świadkiem sytuacji, w której ktoś
krzywdzi zwierzę. Jak Pani reaguje?
Przede wszystkim natychmiastowo! Ostatnio byłam na porannym
spacerze z psem i minął mnie pan z kartonem pod pachą, szedł w stronę stawów.
Przestraszyłam się, że niesie jakieś szczeniaki czy kociaki, żeby je utopić…
Krzyknęłam za nim, że jeśli ma tam zwierzęta, to ja je wezmę. Okazało się, że w
pudle były… puszki piwa! Przeprosiłam pana, a on stwierdził, iż to bardzo
dobrze, że ludzie reagują w takich – bądź co bądź – podejrzanych sytuacjach.
7. Pani ulubione zwierzę to?
Sam fakt, że się zastanawiam nad odpowiedzią, świadczy chyba
o tym, że nie mam ulubionego. Hoduję rybki, mam psa, uwielbiam przylatujące na
wiosnę jerzyki i mogę słuchać ich gwizdów godzinami! Większych zwierząt trochę
się jednak lękam.
8. Jakie zwierzę według Pani byłoby najlepszym bohaterem
książki?
Ośmiornica! Zaraz siadam do pisania bajki o ośmiornicy…
Zaklepane!!
9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja
zgadzam się z tym w 100 %, a Pani?
10. Jakie zwierzę według Pani jest najbardziej fotogeniczne
i dlaczego?
To już zależy od fotografa! Ważne, żeby było szczęśliwe,
zaopiekowane i nie ucierpiało podczas sesji zdjęciowej!
Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.