➲ TYTUŁ "Powiedz mi, jak będzie"
➲ CYKL Dobre chwile (tom 1)
➲ AUTOR Sylwia Trojanowska
➲ DATA PREMIERY 06.05.2020
➲
WYDAWNICTWO Czwarta Strona
➲ ILOŚĆ STRON 360
➲ OCENA 6/6
➲ OPIS
Trzy pary, trzy historie i filmowa fabuła, która trzyma w napięciu aż do ostatniej strony.
Wojciech nie szukał miłości, ale kiedy poznał Annę, już od pierwszego spotkania wiedział, że ta relacja będzie wyjątkowa.
Kinga była pewna, że znalazła tego jedynego mężczyznę. Zaufała mu całkowicie, ignorując kolegę z pracy, który od jakiegoś czasu spoglądał na nią z zainteresowaniem
Ola zawsze była zajęta pracą, lecz gdy spotkała Mateusza, zapragnęła od życia czegoś więcej.
Jedno wydarzenie sprawi, że drogi dotychczas obcych sobie ludzi niespodziewanie się przetną. Bolesne doświadczenie zmusi ich do zmierzenia się z najtrudniejszym pytaniem o przyszłość: co jeszcze szykuje los? Czy siła miłości zwycięży?
Wojciech nie szukał miłości, ale kiedy poznał Annę, już od pierwszego spotkania wiedział, że ta relacja będzie wyjątkowa.
Kinga była pewna, że znalazła tego jedynego mężczyznę. Zaufała mu całkowicie, ignorując kolegę z pracy, który od jakiegoś czasu spoglądał na nią z zainteresowaniem
Ola zawsze była zajęta pracą, lecz gdy spotkała Mateusza, zapragnęła od życia czegoś więcej.
Jedno wydarzenie sprawi, że drogi dotychczas obcych sobie ludzi niespodziewanie się przetną. Bolesne doświadczenie zmusi ich do zmierzenia się z najtrudniejszym pytaniem o przyszłość: co jeszcze szykuje los? Czy siła miłości zwycięży?
➲ MOJE ODCZUCIA
Ta powieść to Sylwia w całkowicie nowej odsłonie. I z
ręką na sercu mówię wam, że takiej jeszcze jej nie znacie.
Wojciech, Kinga i Aleksandra to troje głównych
bohaterów, których tym razem nasza droga autorka zbytnio nie oszczędza. Bowiem
wlewa w ich życie wiele dramatów, ale jednocześnie daje nadzieję na to, że z
wszystkiego można się podnieść.
Nadzieja... Ona nigdy nie umiera i pozwala przetrwać najtrudniejsze chwile.
Wojtek poznaje na prywatce Annę w nieco niecodzienny
sposób, bowiem ta wylewa na niego kufel piwa. Z każdym kolejnym dniem stają się
sobie coraz bliżsi. Owocem ich miłości została Julka, która była dla nich ich
promykiem. Jeden nieszczęśliwy wypadek odmienił ich życie na zawsze.
Kinga to kobieta, która jest zakochana po uszy w
Dawidzie, który jak się później okazało, nie był z nią do końca szczery i
złamał jej serce. Okazał się najzwyklejszym w świecie draniem. Ale obok siebie
zawsze miała wspaniałego przyjaciela – Łukasza – kolegę z pracy. Oboje
potrzebowali czasu, by zrozumieć, że między nimi iskrzy. W końcu im się to
udało…
Aleksandra to kobieta, którą życie nie oszczędzało
nigdy. 7 ciąży – 7 poronień, za każdym razem inny przypadek. To niezwykle silna
na zewnątrz, ale krucha w środku kobieta, której życie tyle razy odebrało
nadzieję, że nie jestem w stanie pojąć jak umiała funkcjonować. Jej mąż,
Mateusz przeżywał każdą stratę tak samo jak i ona. Pewnego dnia Ola wpadła na
pomysł adopcji, jednak jej mąż był temu przeciwny.
Sylwia Trojanowska w swojej najnowszej powieści
zafundowała mi istny rollercoaster emocjonalny. Nawet sobie nie wyobrażacie,
ile ja wylałam łez czytając tę książkę. Muszę przyznać, że z tej strony Sylwii
jeszcze nie znałam. To nie jest zwykła fabuła, to są historie, które każdego
dnia spotykają miliony ludzi na świecie. To historie, które na długo zapadają w
nasze serce i nie pozwalają o sobie zapomnieć z dnia na dzień. Ale w końcu to
historie od których nie sposób się oderwać.
Łatwo doradzać, kiedy nie jesteśmy w coś osobiście zaangażowani. Trudniej, kiedy są już emocje.
Konstrukcyjnie książka różni się od poprzednich
powieści autorki. Każdy z głównych bohaterów ma kilka rozdziałów, w czasie
których poznajemy ich samych oraz ich życie zanim nastanie „tamten dzień”.
Każdy z tych bohaterów został dobrze wykreowany. Nikt nie jest przerysowany,
każdy posiada jakieś wady, co tym bardziej czyni je realnymi. To postacie z
krwi i kości, których życie doświadcza na każdym kroku. To ludzie, którzy
upadają na dno, by móc się później z niego podnieść. Obdarzyłam ich wszystkich
niezwykłą sympatią, gdyż czuć od nich niezwykłą energię.
Może nie uwierzycie, ale nasza optymistyczna na co
dzień Sylwia Trojanowska stworzyła powieść pełną ludzkich dramatów. Mogłabym
powiedzieć, że motywem przewodnim książki są dzieci. Dzieci, które przychodzą
na świat; dzieci, których tak bardzo pragną rodzice, a nie jest im dane tego
doświadczyć oraz dzieci, które umierają, choć wcale nie powinno tak być.
Ile kobiet jest na świecie, które pragną mieć dzieci,
a nie jest im to dane, gdyż natura ma dla nich inny plan? Ile kobiet na świecie
zmaga się ze stratą dziecka poprzez poronienie? Ilu rodziców na świecie musi
pogodzić się ze śmiercią własnego dziecka? Zapewne setki, tysiące, jeśli nie
miliony. I każdy ten przypadek jest bolesny zarówno dla kobiety jak i
mężczyzny. Jak radzić sobie w takich sytuacjach? Pytanie na które trudno
odpowiedzieć. Ale Sylwia Trojanowska daje nam iskierkę nadziei na to, że z
każdego upadku można się podnieść. Może nie od razu, czasem po bardzo długim
czasie, ale zawsze gdzieś tam w dali tli się to światełko nadziei. I właśnie
autorka wlewa to światełko w nasze serca.
Wszystko zdarza się w momencie, w którym powinno się zdarzyć.
Powiedz mi, jak będzie to historia pełna bólu, cierpienia i strat. To
historia, która może dosięgnąć każdego z nas. Ale to także historia pokazująca,
że w życiu zawsze warto walczyć do samego końca. Gwarantuję wam, że ta książka
zapadnie w wasze serca na bardzo, bardzo długo. Polecam z całego serca!
Za możliwość
przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję Autorce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.