➲ TYTUŁ "Sposób na Francuza"
➲ AUTOR Alicja Skirgajłło
➲ DATA PREMIERY 25.03.2020
➲
WYDAWNICTWO Editio
➲ ILOŚĆ STRON 368
➲ OCENA 4+/6
➲ OPIS
Miłość trwalsza niż... tatuaż
Ona – córeczka tatusia. Nieco
rozpieszczona, odrobinę rozkapryszona, ciut niegrzeczna. Lubi zabawę,
adrenalinę, lekki powiew szaleństwa. Nie zawsze kontrolowanego. Ma własne
studio tatuażu, ściga się w nielegalnych wyścigach motocyklowych, pracuje w
firmie ojca produkującej markowe perfumy.
On – biznesmen. Człowiek
poważny, ustabilizowany, przewidywalny. Oczekujący tego samego od innych,
zwłaszcza współpracowników. Od czterech lat związany z Monique, znaną modelką.
Polka i Francuz. Oboje
młodzi, oboje piękni, ale poza tym zupełnie różni, jak ogień i woda – jednak złośliwym
zrządzeniem losu skazani na współpracę. Od pierwszego spotkania, podczas
którego Theo omyłkowo bierze Aurelię za tancerkę go-go, to znajomość przesycona
wzajemną niechęcią. Wyjątkowo silną, wydawałoby się, że nie do przezwyciężenia...?
Czy aby na pewno?
➲ MOJE ODCZUCIA
Muszę wam powiedzieć, że dawno tak dobrze się nie
bawiłam, czytając jakąś powieść. Autorka tej powieści sprawiła, że uśmiech nie
schodził mi z twarzy praktycznie wcale. I właśnie tego mi było trzeba. Potężnej
dawki dobrego humoru, z bohaterami, których aż miło się ogląda. Sposób na Francuza to idealna książka dla kobiet.
Aurelia to młoda 24-letnia dziewczyna, która kocha
dobrą zabawę, adrenalinę i szaleństwo. Jeździ na motorze, prowadzi własne
studio tatuażu, a do tego pracuje w firmie ojca. Ma z nim cudowny kontakt, choć
nie zawsze we wszystkim się zgadzają. Natomiast Theo to 31-letni Francuz, który
przyjeżdża do Polski mając współpracować nie z kim innym jak właśnie z Aurelią.
Ich pierwsze spotkanie jest dość nietypowe. Ta dwójka młodych ludzi skacze
sobie do gardła niemalże przy każdym spotkaniu. Ale podobno kto się czubi, ten
się lubi, prawda? Jesteście ciekawi, co wyniknie z ich współpracy?
Alicja Skirgajłło napisała powieść, która zawiera
niezliczone pokładu humoru i ciętego języka naszych bohaterów. Czytanie tej
książki wywoływało u mnie niemalże ból brzucha, oczywiście ze śmiechu. Bardzo
lubię, kiedy w lekturach występują takie charakterne postacie jakie stworzyła
nasza autorka. I nie chodzi tutaj tylko o głównych bohaterów. Uwierzcie mi, że
tutaj nie brak charakternych postaci. Niezwykłą sympatią obdarzyłam babunię
Mariannę, po prostu zrywałam boki przy jej luzackim podejściu do życia. Och,
gdyby wszystkie babunie na świecie były takie jak ona, świat byłby o wiele
ciekawszy. Jeśli myślicie, że starsze osoby nie mają prawa do szaleństwa, to tutaj
autorka łamie te stereotypy. Jestem niemal pewna, że pokochacie ją tak samo,
jak ja.
Ari to dziewczyna o niezwykłym temperamencie, i choć czasami zachowuje się zbyt dziecinnie to można jej to wybaczyć. Z tą dziewczyną nie można się nudzić. Jej cięty język, odwaga i sposób bycia nie każdemu mógłby się spodobać, ale to właśnie te cechy ją odznaczają od ponurych dziewczyn.
Theo, choć uchodzi za niezwykle uporządkowanego, to swoje za uszami również ma. Kiedy Aurelia mu docina, nie pozostaje jej dłużny i odpłaca pięknym za nadobne. Pod wpływem tej „diablicy” zmienia się na równie szalonego, co i ona.
Ari to dziewczyna o niezwykłym temperamencie, i choć czasami zachowuje się zbyt dziecinnie to można jej to wybaczyć. Z tą dziewczyną nie można się nudzić. Jej cięty język, odwaga i sposób bycia nie każdemu mógłby się spodobać, ale to właśnie te cechy ją odznaczają od ponurych dziewczyn.
Theo, choć uchodzi za niezwykle uporządkowanego, to swoje za uszami również ma. Kiedy Aurelia mu docina, nie pozostaje jej dłużny i odpłaca pięknym za nadobne. Pod wpływem tej „diablicy” zmienia się na równie szalonego, co i ona.
Uczucie w życiu każdego z nas, może pojawić się w
najmniej spodziewanym momencie. Nigdy tak naprawdę do końca nie wiemy, kiedy i
kto zawładnie naszym sercem. Czasem kogoś najpierw nienawidzimy, a później nie
wyobrażamy sobie już życia bez tej osoby. Ari i Theo są tego najlepszym
przykładem. Nie myślcie sobie jednak, że ich droga będzie lekka i usłana
różami, gdyż czeka ich wiele „niespodzianek”, które nie zawsze będą cieszyły,
którąś ze stron. Jak się domyślacie, czekają ich też gorsze chwile wywołane
nieporozumieniami. Ale właśnie to nadaje pikanterii całej historii.
Mówi się, że miłość powinna cieszyć, uskrzydlać i dawać chęci do życia, ale ja się tak wcale nie czuję. Boję się tej miłości, bo nie wiem, co mnie czeka. Boję się, że mnie zrani, zniszczy, zabije. Mówią także, że miłość nie wybiera. Zakochuję się w człowieku, na którego jeszcze kilkanaście dni temu nie chciałam patrzeć, który ze mnie drwił i wyśmiewał mnie. Zakochują się jak nastolatka.
Nie brak tutaj erotyzmu, gorących chwil uniesienia i
opisów ekscytujących przeżyć naszych bohaterów. Całość została napisana prostym
językiem, okraszonym sporą ilością humoru i zabawnych dialogów. Oczywiście, jak
to w życiu, nie obędzie się również bez dramatów. Świetna kreacja bohaterów, z
których większość obdarzona jest niezwykłym poczuciem humoru. Znajdzie się i
czarna owca, która będzie manipulowała przebiegiem pewnych wydarzeń. I choć
powieść nie jest doskonała w każdym calu, to z ręką na sercu, mogę ją wam
polecić. Spędzicie z nią przyjemne chwile.
Sposób na Francuza to powieść
gwarantująca doskonałą zabawę. Nietuzinkowi bohaterowie z ciętymi językami, rodzinka,
która dostarcza pozytywnej energii i miłość w tle. Koniecznie trzeba to
przeczytać. Polecam!
Za możliwość przeczytania
i zrecenzowania serdecznie dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.