➲ TYTUŁ "Siła przeznaczenia”
➲ AUTOR Agnieszka Stec-Kotasińska
➲ DATA PREMIERY 29.09.2020
➲
WYDAWNICTWO Replika
➲ ILOŚĆ STRON 400
➲ OCENA 6/6
➲ OPIS
Nikt nie zna swego
przeznaczenia
Natalia, po wielkim zwodzie miłosnym, postanawia razem ze swoją przyjaciółką
Marcelą spędzić wakacje w urokliwym angielskim miasteczku Henley-on-Thames. Ma
nadzieję, że uda jej się tam wyleczyć złamane serce i nabrać sił przed
czekającą ją nową pracą. Również Marcela znajduje się w nienajlepszym momencie
życia: od wielu lat stara się z mężem o dziecko, niestety wszystkie próby
zapłodnienia in vitro kończą się fiaskiem. Marcelinie zaczyna już brakować sił
i motywacji.
Kiedy na drodze
przyjaciółek stają przystojny weterynarz, urocza dziewczynka z zespołem Downa i
jej uwielbiający kąpiele w Tamizie labrador – wszystko się zmienia. Przypadkowe
spotkanie zapoczątkuje cały ciąg zdarzeń, doprowadzając bohaterów do miejsc, które
były im pisane.
➲ MOJE ODCZUCIA
Dwie
przyjaciółki postanawiają wspólnie spędzić wakacje u cioci w uroczym angielskim
miasteczku. Natalia próbuje wyleczyć złamane serce, natomiast Marcela boryka
się z kolejnymi nieudanymi próbami zajścia w ciążę. Obydwie niosą za sobą cień
przeszłości. Teraz ma być czas relaksu i odpoczynku przed tym co czeka je po
powrocie do kraju.
I życie może jakoś by się potoczyło, ale na drodze Natalii staje przystojny
weterynarz ze swoją córeczką i jej psem, oraz jego ciężarna przyjaciółka. To
spotkanie wywróci do góry nogami ich całe życie.
Czytanie tej powieści było dla mnie swoistą przyjemnością, mogłabym nawet powiedzieć, że wręcz delektowałam się zawartymi w niej słowami, a kiedy dobrnęłam do końca zadałam sama sobie pytanie: to już koniec? Autorka napisała dla nas niezwykłą historię, która zawiera w sobie dosłownie wszystko – wielka przyjaźń na dobre i na złe, wzajemne wspieranie, złamane serce, problemy życiowe, chęć odnalezienia własnej ścieżki życiowej, a przede wszystkim przeznaczenie. Wierzycie w przeznaczenie? Ja tak, uważam, że jak coś ma być nam pisane to tak właśnie będzie. I nie ważne, co byśmy sobie akurat planowali, bo kiedy dosięgnie nas nasze przeznaczenie, nawet największe marzenia mogą odejść na dalszy plan.
Alex nie wiedział, czy to przez jej wcześniejsze słowa, czy przez wspólny śmiech, którego nie były w stanie zagłuszyć hałasy zbliżającego się miasta, czy może z powodu tych jej oczu przeszywających go na wskroś ilekroć odwracał się w jej stronę, ale jednego był pewien: zasada, którą kilka dni temu ustalili, będzie dla niego trudniejsza do przestrzegania, niż mu się na początku wydawało.
Świetna
kreacja bohaterów, których nie sposób nie polubić. Są różnorodni, a przez to
tacy życiowi. Natalia to cudowna kobieta, która trafiała na złych facetów,
którzy łamali jej serce. Ma w sobie ogromne pokłady cierpliwości, a ciepło bije
od niej na kilometry. Marcela nie ma już sił do dalszej walki in vitro, i choć
na zewnątrz udaje radosną to w środku męczy się z tym. Czasem jej postępowanie
względem Natalii mnie irytowało, ale mogłam jej to wybaczyć, gdyż starała się
działać w jej obronie. Alex, wspaniały weterynarz, mężczyzna i ojciec dla
swojej córeczki, której gdyby mógł przychyliłby nieba. Oj, można się w takim
mężczyźnie zakochać, przystojny do tego kocha zwierzęta, jest opiekuńczy i
słowny, gdzie w dzisiejszym świecie można znaleźć takich mężczyzn? Pokochałam
również Lię, kobietę z którą nie sposób się nudzić. Podobało mi się jej
spiskowanie z Mary, która też jest strasznie sympatyczna. Nie sposób pominąć
ciocię Basię, dzięki której, tak właściwie wszyscy razem się spotkali.
Każdy z
naszych bohaterów ma za sobą trudną przeszłość, ciężkie przeżycia, czy też
problemy, ale to właśnie czyni ich takimi realnymi postaciami, które poniekąd
każdego dnia, przechodzą gdzieś koło nas na ulicy.
W książce mamy obraz ogromnej siły przyjaźni, której poniekąd zazdrościłam zarówno Natalii i Marceli jak i Alexowi oraz Liy. To takie przyjaźnie, które chciałoby się mieć we własnym życiu. Przyjaźnie, które przeradzają się w więź rodzinną. Bo rodzina to nie tylko więzy krwi, czasem ktoś całkiem obcy jest dla nas bliższą osobą, aniżeli ktoś z rodziny. Rodzina to ludzie, którzy są ze sobą na dobre i na złe, bez względu na to, gdzie się znajdują, gdzie mieszkają, skąd pochodzą, czy też ile mają lat. Zdarza się, że raz spotkana osoba, staje się dla nas kimś ważnym, ma w sobie to coś, co nas do niej przyciąga.
Agnieszka Stec-Kotasińska stworzyła powieść, która pokazuje nam, że na niektóre rzeczy w życiu nie mamy wpływu. Że nawet, jeślibyśmy skrupulatnie coś sobie planowali, a przeznaczenie będzie miało dla nas coś innego w zanadrzu, to i tak te plany się zmienią. Miłość potrafi przyjść niespodziewanie, wtargnąć do naszego serca i nim sterować, choć my potrafimy się temu opierać. Ale z nim nie ma się szansy wygrać. Przeznaczenie może nas dopaść w każdej sekundzie życia, najczęściej w tej, w której kompletnie się tego nie spodziewamy.
Książka zawiera w sobie niezliczone pokłady emocji. Nie ukrywam, że uroniłam łezkę czytając niektóre momenty i musiałam sięgnąć po chusteczki. Ale za to kocham właśnie czytanie. Za to, że mogę wspólnie z bohaterami (nawet jeśli są tylko fikcyjni) iść przez ich życie, wspólnie z nimi się śmiać, a jak trzeba to i smucić. Ta historia na długo zostanie ze mną, tak samo jak i Suzie, niezwykła dziewczynka, którą pokochałam całym sercem.
Nieidealne jest to, co nasze. A wciąż trzymamy się tego kurczowo, wiedząc, że inaczej nie potrafimy do końca być sobą. Czasem jest to wieloletnia przyjaźń, która zawsze już nią będzie, choć nieraz potrafi namieszać nam w życiu. Czasem dzieciństwo. Choć wyjątkowe, to wypełnione tęsknotą. Uroczy domek w angielskim miasteczku, przyciągający wszystkich jak magnes pomimo braku osobnego piętra i wyjścia na prywatną plażę. A nawet gipsowa żaba. Stara i bez części głowy, utrwalona w naszej nieidealnej pamięci jako prezent od kogoś, kogo wciąż się kocha, choć nie ma go już z nami na tym nieidealnym przecież, świecie. Nieważne czym jest nasze własne, nieidealne coś. Ważne, że to my, za każdym razem, gdy zatrzymujemy się przy tym na chwilę, doskonale wiemy, kim jesteśmy.
Siła
przeznaczenia to książka, którą koniecznie trzeba przeczytać.
Przyjaźń, miłość, oddanie i poświęcenie, to właśnie w niej znajdziecie. Jestem
przekonana, że poruszy wasze serca tak samo jak i moje i na długo nie pozwoli o
sobie zapomnieć. Ja jestem zachwycona, wierzę, że i wy będziecie!
Za możliwość
przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.