➲ TYTUŁ "Ojej, Murzynka”
➲ AUTOR Wanda Szymanowska
➲ DATA PREMIERY 2020
➲
WYDAWNICTWO Literackie Białe
Pióro
➲ ILOŚĆ STRON 228
➲ OCENA 6/6
➲ OPIS
Zuzanna
Zakrzewska jest ciemnoskórą Polką, doktorem nauk humanistycznych, właścicielką
prywatnej szkoły języka polskiego dla cudzoziemców, która swą niecodzienną jak
na polskie warunki urodę zawdzięcza ojcu – Kenijczykowi.
Zarówno
życie szkoły, jak i prywatne jej właścicielki obfitują w wydarzenia
zaskakujące, zabawne, romantyczne, ale nieraz i przykre.
Te ostatnie
wynikają ze stereotypów i uprzedzeń.
Czy wycieczka do ojczyzny taty pozwoli Zuzannie znaleźć odpowiedź na nurtujące
ją pytania? Jak często przyjdzie jej jeszcze we własnym kraju udowadniać kim
jest i skąd pochodzi? I czy uda jej się ostatecznie dobrze ulokować uczucia?
➲ MOJE ODCZUCIA
Wanda Szymanowska słynie z tego, że swoimi książkami potrafi nie tylko zabawić, wzruszyć, czy też zaskoczyć, ale również z każdej jednej książki płynie jakieś ważne przesłanie. I tym razem nie jest inaczej. Pokazuje nam, jak łatwo ludzie potrafią oceniać kogoś tylko poprzez jego wygląd, a w zupełności go nie znając.
Zuzanna jest dobrze wykształconą Polką o ciemnej skórze, ma swoją szkołę języka polskiego. To kobieta o gołębim sercu, która każdemu przychyliłaby nieba. Niestety przez swój wygląd, często staje się obiektem drwin, gdyż ludzie zazwyczaj biorą ją za typową „Murzynkę”. W związku z tym ma wiele nurtujących ją pytań, na które pragnie poszukać odpowiedzi w ojczyźnie ojca. Czy jej się to uda?
Niesłychane jak bardzo ludzie potrafią być uprzedzeni do kogoś, kogo zupełnie nie znają. Wiadomo, najlepiej powiedzieć coś o kimś, tylko spoglądając na niego, bo przecież nie ważne kim ten ktoś jest, skąd pochodzi, co robi. Ważne jest to, co my o nim sądzimy. Niestety to tak nie działa. Zachowując się w ten sposób, często nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo możemy kogoś naszymi słowami skrzywdzić. To, że ktoś jest ciemnoskóry nie oznacza, że jest gorszy. To taki sam człowiek jak my, mający te same prawa i przywileje.
- Patrz, małpa nadchodzi. – Usłyszała Zuzanna i znów poczuła nieprzyjemne dźgnięcie w serce.
Dla takich jak one, zawsze będzie Murzynkiem Bambo, sympatycznym koleżką skaczącym jak małpka po drzewach i głupiutkim jak pnie tych drzew, żyjącym w biedzie pośród dzikich zwierząt, gdzie nie dociera żadna cywilizacja.
W życiu
nigdy nie możemy być niczego pewni. A zwłaszcza tego, że wśród nas w danym
momencie nie znajdują się osoby, które nas nie rozumieją, nieważne gdzie i w
jakim miejscu akurat jesteśmy. Dlatego należy uważać na to co się głośno
wypowiada, a przede wszystkim dwa razy zastanowić się nad tym, co chce się
powiedzieć.
Ludzie potrafią być bezwzględni, pozbawieni empatii i szacunku dla innego
człowieka często tylko przez to, że dana osoba inaczej wygląda. To takie
rasistowskie zachowania. Ja chyba nigdy nie zrozumiem tego, dlaczego ludzie
ulegają stereotypom, dlaczego myślą, że gdy ktoś inaczej wygląda to musi być
gorszy.
Zuzanna ze znudzeniem i zniecierpliwieniem wypatrywała końca podróży. Już niejednokrotnie przekonała się, że przekonanie niektórych ludzi, że jest Polką, mija się kompletnie z celem. Jest taka grupa osobników, którym nie koreluje się z dźwiękiem. Do takiej wyjątkowej grupy należał niewątpliwie ten uprzejmy, skądinąd, taksówkarz.
Autorka
w swojej powieści przedstawia nam niezwykle barwne postacie i różnorodne
zarazem. Nie skupia się tylko i wyłącznie na jednej narodowości. Uświadamia
nam, iż każdy kraj ma swoje obyczaje, normy i ludzi, którzy różnie podchodzą do
życia.
Niezwykle barwną postacią jest tutaj Janina, która sprawuje pieczę nad szkołą
Zuzanny. Choć lubi sobie sięgnąć po odrobinę alkoholu, to zawsze jest czujna.
Osobą, której nie sposób nie polubić jest Bob, mężczyzna, który chętnie pomaga,
jeśli tylko może. Natomiast osobą, której nie darzyłam szczególną sympatią,
była matka Zuzanny, kobieta która irytowała mnie swoim podejściem do córki.
Wanda Szymanowska w swojej powieści i bawi nas, i wzrusza, i zaskakuje. Nie zabraknie również odrobiny romantyzmu. To lekka, przyjemna lektura, która niesie w sobie ważny przekaz. Książka, którą powinien przeczytać każdy z nas.
Ojej,
Murzynka to niezwykle cenna pozycja na rynku literackim,
pokazująca nam, że nigdy nie wolno oceniać ludzi na podstawie ich wyglądu i że
czasem lepiej ugryźć się w język niż powiedzieć to co niesie język na ślinę.
Gorąco polecam.
Za możliwość
przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję Autorce oraz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.