Karolina Wilczyńska -Zawsze z zaciekawieniem słuchała ludzkich historii i to pozwoliło jej zostać jedną z najpoczytniejszych polskich pisarek. Na koncie ma m.in. bestsellerowy cykl „Stacja Jagodno” – wielotomową sagę, którą pokochało kilka pokoleń Polek.
Rozumie kobiece emocje, a inspirują ją ludzie i ich uczucia. Choć nie waha się pisać o trudnych sprawach, w jej książkach można znaleźć wiarę w kobiecą siłę i nadzieję na lepsze jutro. Jako pisarka, zawsze daje swoim bohaterom siłę do stawienia czoła życiowym przeszkodom, by dawać również tę siłę czytelnikom i czytelniczkom. Kiedyś była terapeutką, dziś inspiruje kobiety do zmian: pozwala im uwierzyć w swoje możliwości, pomaga odnaleźć marzenia i zachęca, by dążyć do ich realizacji.
Jest kobietą ze wszystkimi zaletami i wadami swojej płci: wrażliwą, emocjonalną i romantyczną, ale bywa też kapryśna, złośliwa i bezwzględna. Wierzy w przeznaczenie i miłość, ufa w ludzką szczerość i własną intuicję.
1. Czy wyobraża Pani sobie życie bez zwierząt?
Nie. Od wielu lat towarzyszą mi zwierzaki. Wcześniej były to psy, ale od kilku lat moimi czworonożnymi przyjaciółmi są koty. Mieszkają ze mną dwa kocury - Pan Kot i Misza. To fantastyczne zwierzaki.
2. Ile
zwierząt miała Pani w swoim życiu?
Sześć (mysz, szczur, trzy psy i dwa koty). Choć mówią, że kotów się nie ma. To one mają ludzi.
3.
Zwierzę jest dla mnie…
Przyjacielem, który nie okłamie, nie oszuka, nie zawiedzie.
4.
Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pani zdanie na
ten temat?
Jestem pewna, że mają. Temu, kto choć raz
popatrzył jakiemuś zwierzęciu głęboko w oczy, nie trzeba tego tłumaczyć.
5. Co sądzi Pani o Fundacjach ratujących zwierzęta?
Staram się je wspierać. I nie tylko fundacje. Nie zapominajmy o prywatnych osobach, które poświęcają czas, własne środki i mnóstwo serca, żeby pomagać potrzebującym zwierzętom. Bardzo to cenię, podziwiam i dziękuję za ich trud i dobroć.
6.
Załóżmy, że jest Pani świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak Pani reaguje?
Oczywiście wkraczam i działam adekwatnie do sytuacji. Nie ma zgody na krzywdzenie jakiejkolwiek istoty!
7. Pani
ulubione zwierzę to?
Biorąc pod uwagę ogół, nie tylko domowe, to wybrałabym wilka. Za wytrwałość, siłę, inteligencję i umiejętność przetrwania.
8.
Jakie zwierzę według Pani
byłoby najlepszym bohaterem książki?
Zależy jakiego gatunku. W moich często pojawiają się zwierzęta, choć nie jako pierwszoplanowi bohaterowie. Ale kiedyś napisałam opowiadanie o psie, które znalazło się w antologii „Przytulajka”, a ostatnio też… a, o tym jeszcze mówić nie mogę ;)
9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka.
Ja zgadzam się z tym w 100 %, a Pani?
Zgadzam się. Ale najlepszymi przyjaciółmi człowieka mogą być także inne zwierzęta - koty, szczury, świnki.
10.
Jakie zwierzę według Pani
jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego?
Bez wątpienia koty. Swoje ragdolle mogłabym fotografować bez końca. Ale uważam, że także konie są cudownymi modelami.
Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.