1. Czy
wyobraża Pan sobie życie bez zwierząt?
Krzysztof Koziołek: – Nie, jeśli rozumiemy to
pojęcie w sensie wąskim, czyli jako istoty żywe poza ludźmi. A w ujęciu
szerokim, jeśli włączyć w to homo sapiens, to… przykre, co powiem, ale
wyobrażam sobie świat bez ludzi: cichy, spokojny, łagodny i pachnący. Nie
chciałbym, żeby mnie ktoś źle zrozumiał, ale zaczynam patrzeć na świat oczami:
jak-tu-byłoby-pięknie-gdyby-nie-ci-wszyscy-ludzie. Coraz częściej myślę nad
tym, dokąd zmierzamy jako gatunek i cywilizacja i dochodzę do smutnej
konstatacji, że na skraj przepaści. Pewnie się starzeję (śmiech).
2. Ile
zwierząt miał Pan w swoim życiu?
– Niewiele, a to z tego względu, że za mocno się
do nich przywiązuję. Do dziś pamiętam kotkę Zuzę, niezwykle inteligentną i
charakterną, bym powiedział. Umiała postawić na swoim…
3.
Zwierzę jest dla mnie…
– Znakiem na wspaniałość tego, co nas otacza. Nie
wyobrażam sobie życia bez przyrody: fauny i flory. A szczególnie bez gór!
4.
Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pana zdanie na
ten temat?
– Najpierw trzeba by odpowiedzieć sobie na
pytanie, jak to jest z tą duszą u człowieka, bo chyba nie wszystkich w ten
sposób obdarowano… A co do zwierząt, to powiem kąśliwie: niejeden człowiek mógłby
się zachowywać jak zwierzę, co byłoby z korzyścią dla całego otoczenia.
5. Co
sądzi Pan o Fundacjach ratujących zwierzęta?
– Pytanie jest z gatunku retorycznych (śmiech).
6.
Załóżmy, że jest Pan świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak
Pan reaguje?
– Powinienem odpowiedzieć, że odpowiednio, ale
przecież nigdy nie wiemy, jak zachowamy się w trudnej sytuacji, gdy ta nastąpi.
Wcześniej to tylko teoretyzowanie. Ale mam nadzieję, że zrobiłbym to, co
zrobiłby bohater mojego ulubionego serialu „Na południe”, czyli kanadyjski
policjant konny konstabl Benton Fraser. A on zawsze reaguje na każdy przejaw
niesprawiedliwości.
7. Pana
ulubione zwierzę to?
– Kot.
8. Jakie
zwierzę według Pana byłoby najlepszym bohaterem książki?
– Muminek, ale to już ktoś zrobił (śmiech).
9.
Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja zgadzam się z tym w 100 %,
a Pan?
– A nie zapomniała Pani o kotach?! Wiem, że
chadzają własnymi ścieżkami i mają charaktery, żeby nie powiedzieć: charakterki
inne niż psi pobratymcy, ale też potrafią człowieka zauroczyć. Krakowskim
targiem uznajmy więc oba gatunki za przyjacielskie.
10.
Jakie zwierzę według Pana jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego?
– Miały być łatwe pytania! (śmiech) Pojęcia nie mam, jakie zwierzę wypadłoby najlepiej przed obiektywem aparatu fotograficznego. Ale za to wiem, jakie każdy fotograf, zawodowy czy amator, chciałby uwiecznić na kliszy, że użyję starej technologii. Uwaga… Krótka pauza dla zwiększenia efektu… Trzy… Dwa… Jeden… Yeti!
Serdecznie dziękuję Autorowi za poświęcony mi czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.