Weronika Tomala - pisarka, autorka powieści "NIEprzegrany zakład", "Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc", "Płynąc ku przeznaczeniu" i "Rabih znaczy wiosna".
1. Czy wyobraża Pani sobie życie bez zwierząt?
Na pewno byłoby znacznie bardziej smutno i ponuro. Przyznam szczerze, że od kiedy zostałam mamą, czas poświęcony zwierzętom znacznie mi się skurczył. Niemniej jednak gdzieś tam w moim życiu zwierzęta zawsze zajmowały dość istotne miejsce, stąd raczej nie wyobrażam sobie ich braku.
2. Ile zwierząt miała Pani w swoim życiu?
Jako mała dziewczynka miałam psiaka Vipera, potem był słodziutki Nemo. Pierwszy był jamnikiem, drugi kundelkiem. Nie liczę rybek akwariowych, bo tych miałam na pęczki. Parę lat temu mój ojciec zakochał się jednak w psiakach rasy beagle i tak do naszego domu trafili Ramzes i Szira. Nie są stricte moimi zwierzętami, ale są to psiaki całej rodzinki, więc także i moje. Poza tym mam lądowego żółwia.
3. Zwierzę jest dla mnie…
Zwierzę jest dla mnie wiernym przyjacielem. I choć wiem, że są fani kotów, szczurków czy chomiczków, u mnie zawsze dominowały psiaki.
4. Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pani zdanie na ten temat?
Uważam, że są niezwykle potrzebne. Ludzie, każdy z nas, ma szansę przejąć odpowiedzialność za swoje życie. Zwierzęta niestety nie. Któż może im pomóc, jak nie właśnie my? Dlatego też gorąco trzymam kciuki za wszystkie takie fundacje. Oby prężnie działały i znajdywały jak największą ilość darczyńców i sponsorów.
6. Załóżmy, że jest Pani świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak Pani reaguje?
Na pewno wkraczam do akcji, przerywam to bestialstwo i informuję odpowiednie służby. Nie ma miejsca na znęcanie się nad słabszymi. Człowiek nie ma prawa krzywdzić. Dlatego też za każdy taki występek powinna spotykać bezwzględna kara, dla przykładu.
7. Pani ulubione zwierzę to?
Już można się domyślić. Oczywiście pies.
8. Jakie zwierzę według Pani byłoby najlepszym bohaterem książki?
Pies. Zdaję sobie sprawę z tego, że teraz mój znajomy ze studiów, typowy kociarz, łapał by się za głowę, że nie udało mu się przekonać mnie do kotów. A próbował, bo zdaje się, że niesłusznie je oceniałam. Pies to jednak zwierzak, który kojarzy mi się z oddaniem, wiernością, inteligencją. Nie jestem oryginalna, bo psiaki zdobiły już karty niejednej chwytliwej powieści. Ale takie jest moje zdanie.
9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja zgadzam się z tym w 100 %, a Pani?
Oczywiście, że tak. Pamiętam, jak znajomy przygarnął psiaki ze schroniska. Takiego oddania można byłoby pozazdrościć i takiego scenariusza nieraz ciężko szukać pośród ludzi. Pies oddaje swoje serce raz na zawsze. Dlatego tak bolą obrazy nadszarpniętego zaufania i braku wyobraźni ze strony ludzi.
10. Jakie zwierzę według Pani jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego?
Na pewno psy. Choć uważam, że równie ciekawym materiałem do fotografowania są dzikie zwierzęta. Lwy, tygrysy – atakujące, pokazujące swój majestat na łonie natury. Wszystkie czworonogi poruszające się z gracją. Cała przyroda jest piękna, więc ciężko ograniczać się tylko do jednego, konkretnego zwierzęcia.
Stare zdjęcie autorki sprzed co najmniej 10-ciu lat.
Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.