1. Tytuł.
„Zapach Mazur”
2. Rok wydania.
2018
3. Gatunek.
Społeczno-obyczajowa, z historią w tle.
4. Jaki był impuls do stworzenia tej pierwszej historii?
Impulsem do stworzenia pierwszej książki/historii była po prostu potrzeba pisania, płynąca prosto z serca. Potrzeba ta rodziła się/dojrzewała we mnie przez wiele lat i w pewnym momencie przyszedł „ten” dzień, gdy siadłam do komputera i zaczęłam pisać, nie myśląc o tym, że książka trafi w ręce czytelników. Pisanie miało być pierwotnie dla mnie odskocznią od codziennych problemów, swojego rodzaju autoterapią. Wyszło inaczej.
5. Czas pisania książki?
Rok
6. Bohater najbliższy Pani sercu?
Uwielbiam wszystkich moich bohaterów, jednak najbliższa mojemu sercu jest staruszka Truda.
7. Pierwszy czytelnik?
Mąż, tylko on.
8. Czy był stres przed reakcją czytelników?
Był i to ogromny. Kiedy podpisałam umowę na wydanie „Zapachu Mazur” pojawiła się we mnie taka myśl: „do czego ci to potrzebne?”. Im bliżej było do premiery, tym moje wątpliwości były coraz większe. Bałam się tym bardziej, że temat był trochę kontrowersyjny – druga wojna światowa widziana oczami niemieckiej dziewczyny. Kiedy zaś pojawiły się pierwsze pomyślne recenzje, trochę ochłonęłam. Niemniej po trzech latach jestem bardzo wyczulona na krytykę (taką bezpodstawną, a wręcz nawet hejt, nie konstruktywną, wnoszącą jakieś konkrety do mojej pracy) i bardzo przeżywam, jak czytam złe opinie (których na szczęście jest bardzo mało).
9. Czy uważa Pani swój debiut za udany?
Myślę, że tak, tym bardziej, że książka wciąż się sprzedaje.
10. Czy debiut doczekał się II wydania?
Tak, po niecałych trzech latach książka została wznowiona, w nowej szacie graficznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.