poniedziałek, sierpnia 30, 2021

"Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta" Jacek Dziewiński [PATRONAT MEDIALNY]

 


TYTUŁ  "Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta”

 

AUTOR Jacek Dziewiński

 

DATA PREMIERY 05.05.2021

 

WYDAWNICTWO  AlterNatywne

 

ILOŚĆ STRON 300

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS




 

„Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta” to wciągająca opowieść o losach Polaka i jego rodziny, którzy, jak wielu w czasach komunizmu, udali się za chlebem za granicę. Nowy, piękniejszy świat przyjął ich z otwartymi ramionami, choć pokazał, że nie ma nic za darmo i żeby posiadać, trzeba się ostro napracować. Jednak rzucane pod nogi kłody można było przeskoczyć dzięki własnym umiejętnościom, pomocy życzliwych ludzi, a także szczęśliwym zbiegom okoliczności.

Książka oparta jest na doświadczeniach autora żyjącego w dwóch różnych krajach, kulturach, w dwóch ojczyznach: rodzimej i przybranej. Opowiada o trudach i wypaczeniach, mentalnej dwubiegunowości osób, które zdecydowały się wyjechać, porzucić dotychczasowe życie, szukać nowej szansy.

Jak po latach autor ocenia swoją decyzję o wyjeździe? Czy „American dream” w jego przypadku się ziścił?



MOJE ODCZUCIA

 

 

W książce o której dzisiaj opowiem sam autor opisuje swoje losy, kiedy to wraz z rodzicami będąc młodym chłopcem wyjechał z kraju za chlebem. Jacek Dziewiński dzieli się z nami własnymi doświadczeniami przedstawiając nam świat emigranta. Świat, który mnie samej nie jest obcy, jednak różni się tym, że opisane lata to czas komunizmu, który mi samej znowu jest obcy.

Mówią nam, jak u nas źle, a jak u nich wspaniale, i wszyscy im wierzą. Mają rację, ale przesadzają, owszem, za Zachodzie wszystko jest, wszelkie luksusy, o jakich nam się nie śni, ale nie mówią, że na to trzeba mieć pieniądze, ciężko pracować, wielu klepie biedę, jest bezrobocie, bezdomni.


Autor wraz z rodziną został miło przyjęty, jednak przekonał się na własnej skórze, że trzeba się nieźle napracować, aby zarobić na ten przysłowiowy chleb. Niestety nie ma nic za darmo. Nie zmienia to jednak faktu, że w tym samym czasie życie w Polsce było trudne. Ciężko było cokolwiek dostać, prawie wszystko było na kartki, a ludzie spędzali czasem i wiele godzin w kolejce, aby dostać upragniony towar. Dlatego właśnie ludzie emigrowali, aby zaznać odrobinę lepszego życia. Czy życie na emigracji było łatwiejsze? Zapewne nie, inny kraj, inne obyczaje i inna mentalność ludzi. Tęsknota za ojczyzną i bliskimi, których się pozostawiło w kraju.

Jako, że sama emigruję, mogę z własnego doświadczenia powiedzieć, że początki wcale nie były łatwe. Brak znajomości języka zdecydowanie był największą przeszkodą. Jednak jako, że pracowałam z rodakami nie było aż tak źle. Niemniej to Polak Polaka gdyby mógł utopiłby w łyżce wody. Czemu tak się działo? Nie mam pojęcia, może to zwyczajna zazdrość? Może to, że ktoś może zająć jego miejsce? Dla mnie to niezrozumiałe, by rodak rodaka tak traktował. Nie obyło się bez kłótni, ciągłych pretensji. Z całą pewnością nie wszystkie osoby mogłyby to przetrwać. Trzeba być twardym i nieustępliwym, aby jakoś przeżyć, bo jak to mówią, słabi giną. Życie w innym kraju wiąże się z wieloma różnicami, inne obyczaje, inna kultura. Ludzie mają inną mentalność. Francuzi to na ogół bardzo mili ludzie, są życzliwi dla innych, pomocni, jednak jeśli chodzi o ich zapał do pracy, to już całkiem inna sprawa. Wcale się nie dziwię, że nasz szef stawia na obcokrajowców pod względem pracy.

Jacek Dziewiński w swojej książce przedstawia nam swoje losy, swoje wspomnienia, które nie zawsze były miłe i przyjemne. Wplata do tego historię, próbuje nam również wytłumaczyć jak wpłynęły na niego te, a nie inne decyzje, jaką cenę przyszło mu zapłacić za opuszczenie swojego kraju. Całość czyta się przyjemnie, autor pokazuje nam plusy i minusy emigracji. Przedstawia świat, takim jakim był w czasach jego młodości, do czego musiał się przyzwyczajać. Zabiera nas też w podróż po wielu krajach Europy i to zdecydowanie były to ciekawe informacje.

Książka napisana lekkim stylem, zabiera nas w świat człowieka, który próbował przeżywać własny „American dream”, czy mu się to udało? Czy dzisiaj patrząc w przeszłość, żałuje podjętych decyzji?

Emigrant musi grać swoją rolę. Przed ziomkami i rodziną w kraju musi udawać człowieka, który odniósł sukces, co najczęściej jest prawdą w sferze materialnej, musi być szczęśliwy, opowiadać wokół, jaką ma wspaniałą pracę z osiągnięciami, jaki ma fajny dom, ile i jakich samochodów i jak dobrze jest w tym kraju, do którego emigrował.


Myślę, że to ciekawa i inspirująca książka, która pozwoli nam spojrzeć na życie człowieka żyjącego w dwóch krajach. Otworzy nam oczy na pewne sprawy, pozwoli zrozumieć z czym wiąże się emigracja i jaką trzeba ponosić za nią cenę. Bo emigracja to nie tylko same przyjemności, lepszy byt. Może kiedyś tak to wyglądało, ale dzisiaj śmiało mogę powiedzieć, że życie w innym kraju wcale nie okazuje się łatwiejsze i przyjemniejsze. Człowiek musi mieć w sobie wiele samozaparcia, aby przetrwać i dążyć do wyznaczonego sobie celu.

Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta
to historia ciekawa, inspirująca, a przede wszystkim dająca do myślenia. Jeśli ktokolwiek z was zastanawia się nad wyjazdem do innego kraju, powinien sięgnąć po tę pozycję, aby choć trochę przybliżyć sobie z czym przyjdzie się wam zmierzyć. Polecam.

 



Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger