➲ TYTUŁ "Papierowa miłość”
➲ AUTOR Nina Bylicka-Karczewska
➲ DATA PREMIERY 17.08.2021
➲
WYDAWNICTWO Replika
➲ ILOŚĆ STRON 336
➲ OCENA 6/6
➲ OPIS
W walce o
własne szczęście.
Kiedyś…
Anka i Piotr przez wszystkie szkolne lata byli parą. Oboje pochodzili z
toksycznych rodzin. On – wzorowy uczeń, ona – dziewczyna z problemami, łamiąca
wszelkie zasady. Mimo różnic doskonale się uzupełniali i uczyli od siebie
nawzajem. Anka pokazywała Piotrowi jak wychodzić poza wyuczone schematy, a on
zabierał ją w świat seksualnych doznań. Och drogi nieoczekiwanie się rozeszły,
a jedno z nich zabrało ze sobą tajemnicę…
Teraz…
Pewnego razu Piotr odprowadza swoją córkę do przedszkola. Okazuje się, że
dyrektorką placówki jest Anka, jego dawna miłość, której nie widział piętnaście
lat. Wraz z przypadkowym spotkaniem dawnych kochanków wracają do nich
traumatyczne wspomnienia. Czy Anka i Piotr będą potrafili zawalczyć o wspólne
szczęście, mierząc się z błędami wychowawczymi własnych rodziców?
➲ MOJE ODCZUCIA
Czasem
sięgamy po książki, które już na samym początku mówią nam, że będą mocną
lekturą obok której nie sposób będzie przejść obojętnie. Ta pozycja
niewątpliwie taka właśnie jest. Nina Bylicka-Karczewska właśnie debiutuje i
robi to w mocnym stylu. Historia którą stworzyła nie pozwoli o sobie długo
zapomnieć, a wszelkie zawarte w niej wydarzenia skłonią nas do własnych
przemyśleń.
Anka i Piotr przez szkolne lata tworzyli parę. On – wzorowy uczeń, ona –
lekkoduch. Dwa różne światy, a jednak uczyli się od siebie nawzajem. Ojciec
Piotra był przeciwny temu związkowi i robił wszystko co w jego mocy, aby go
zniszczyć. Ich drogi rozeszły się na dobre piętnaście lat… Po tych latach
nieoczekiwanie wpadają na siebie ponowne. Odżywają w nich wspomnienia. Czy
teraz po tylu latach zbiorą się na szczerość i naprawią błędy przeszłości?
Anka od zawsze była kluczem do zamkniętych drzwi jego wnętrza. Sprawiała, że nie odczuwał lęku. Stawiała przed nim ważniejsze zadania niż zastanawianie się, czy w danym momencie użył odpowiednich słów.
Jestem
oczarowana tą historią pod każdym możliwym względem. Doskonałe tło
psychologiczne, idealna kreacja bohaterów, a do tego nietuzinkowa fabuła. Nie
jest to ckliwa i romantyczna historia, wręcz przeciwnie. Autorka pokazuje nam
dwa różne światy, ale również dwie toksyczne rodziny. I Ona i On żyją w
rodzinach, w których nie okazuje się miłości, wsparcia i wzajemnego szacunku.
On robi wszystko pod dyktando ojca, którego się boi, ona jest wojowniczką,
która nie trzyma się wyznaczonych zasad. Czują się ze sobą dobrze, a jednak
wciąż ktoś im przeszkadza… Piotr nie ma w sobie tyle samozaparcia, aby
zawalczyć o nią, a Anka nie ma siły walczyć o niego, bo to niczym walka z
wiatrakami.
Akcja powieści toczy się dwutorowo (teraz i kiedyś) z perspektywy obu
bohaterów, dzięki czemu krok po kroku poznajemy ich losy od samego początku
znajomości. Poznajemy przy tym ich portret psychologiczny, który został
doskonale przedstawiony. Zarówno Anka jak i Piotr to bohaterowie z krwi i
kości, ludzie ze swoimi słabościami, których można by spotkać w normalnym
świecie. Są niezwykle rzeczywiści, emocjonalni i nie boją się pokazać tego jacy
są, nie ukrywają przed sobą swoich uczuć.
Anka zyskała moją sympatię od początku, niejednokrotnie było mi jej żal,
czasami jej współczułam. Jednak mimo wszystko podziwiałam ją za to, że pomimo
tego, iż wychowywała ją w pewnym sensie ulica, w końcu wyszła na ludzi. Piotr
to sympatyczny chłopak, który jednak nie miał w sobie siły Anki, aby
przeciwstawić się swojemu ojcu przez co nie raz cierpiał. Wewnętrzna przemiana
nastąpiła w nim dopiero w dorosłym życiu, kiedy w końcu postanowił zawalczyć o
to co kocha nie bacząc na nic innego.
Od zawsze lubiłam trudne tematy poruszane w książkach. Tutaj mamy idealnie
nakreślony świat dzieci wychowujących się w toksycznych rodzinach. To przykre,
kiedy dzieci muszą dorastać w takim świecie, niemniej każdego dnia na świecie
są miliony osób w podobnej sytuacji do naszych bohaterów. Nina
Bylicka-Karczewska otwarcie pokazuje nam w swojej książce, jak łatwo jest
przypiąć komuś łatkę i oceniać go przez pryzmat papierku. Jak łatwo jest kogoś
skreślić, gdyż w jego mniemaniu ta osoba nie pasuje do jej rodziny. Tak
naprawdę jeżeli ktoś wychowuje się w gorszych warunkach od nas samych, nie
oznacza to, że jest od nas gorszy. Nie mamy wpływu na to w jakiej rodzinie się
urodzimy, kto będzie naszym rodzicem i jak będzie wyglądało nasze życie,
przynajmniej w dzieciństwie. Nie można ukryć jednak tego, że to jak zostajemy wychowywani
wpływa na nasz całokształt w dorosłym życiu i postrzeganiu przez nas życia.
Traumatyczne przeżycia pozostaną z nami już na zawsze, ale to od nas samych
zależy czy w dorosłości będziemy powielać błędy, których sami doświadczyliśmy
kiedyś.
Nasi bohaterowie nie mieli lekko w swoim życiu, wciąż przychodziło im się
mierzyć z przeciwnościami losu. Czy zatem po piętnastu latach rozłąki będą już
całkiem innymi ludźmi? Jakie tajemnice z przeszłości ujrzą światło dzienne i
jak wpłyną na teraźniejszość bohaterów? Koniecznie sięgnijcie po tę powieść,
aby się o tym przekonać.
Papierowa miłość to historia, która
na długo zapadnie w waszej pamięci i która zmusi was do własnych refleksji. To
historia dwójki bohaterów, którzy walczą o lepsze jutro, pomimo nieszczęść
jakie ich spotykały w przeszłości. Historia pełna emocji, ludzkich dramatów,
ale także nadziei na to, że każdy z nas może być szczęśliwy. Polecam.
Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.