niedziela, sierpnia 22, 2021

"Papierowa miłość" Nina Bylicka-Karczewska [PATRONAT MEDIALNY]

 




TYTUŁ  "Papierowa miłość”

 

AUTOR Nina Bylicka-Karczewska

 

DATA PREMIERY 17.08.2021

 

WYDAWNICTWO  Replika

 

ILOŚĆ STRON 336

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

W walce o własne szczęście.

Kiedyś…

Anka i Piotr przez wszystkie szkolne lata byli parą. Oboje pochodzili z toksycznych rodzin. On – wzorowy uczeń, ona – dziewczyna z problemami, łamiąca wszelkie zasady. Mimo różnic doskonale się uzupełniali i uczyli od siebie nawzajem. Anka pokazywała Piotrowi jak wychodzić poza wyuczone schematy, a on zabierał ją w świat seksualnych doznań. Och drogi nieoczekiwanie się rozeszły, a jedno z nich zabrało ze sobą tajemnicę…

Teraz…

Pewnego razu Piotr odprowadza swoją córkę do przedszkola. Okazuje się, że dyrektorką placówki jest Anka, jego dawna miłość, której nie widział piętnaście lat. Wraz z przypadkowym spotkaniem dawnych kochanków wracają do nich traumatyczne wspomnienia. Czy Anka i Piotr będą potrafili zawalczyć o wspólne szczęście, mierząc się z błędami wychowawczymi własnych rodziców?




MOJE ODCZUCIA

 

 

Czasem sięgamy po książki, które już na samym początku mówią nam, że będą mocną lekturą obok której nie sposób będzie przejść obojętnie. Ta pozycja niewątpliwie taka właśnie jest. Nina Bylicka-Karczewska właśnie debiutuje i robi to w mocnym stylu. Historia którą stworzyła nie pozwoli o sobie długo zapomnieć, a wszelkie zawarte w niej wydarzenia skłonią nas do własnych przemyśleń.

Anka i Piotr przez szkolne lata tworzyli parę. On – wzorowy uczeń, ona – lekkoduch. Dwa różne światy, a jednak uczyli się od siebie nawzajem. Ojciec Piotra był przeciwny temu związkowi i robił wszystko co w jego mocy, aby go zniszczyć. Ich drogi rozeszły się na dobre piętnaście lat… Po tych latach nieoczekiwanie wpadają na siebie ponowne. Odżywają w nich wspomnienia. Czy teraz po tylu latach zbiorą się na szczerość i naprawią błędy przeszłości?

Anka od zawsze była kluczem do zamkniętych drzwi jego wnętrza. Sprawiała, że nie odczuwał lęku. Stawiała przed nim ważniejsze zadania niż zastanawianie się, czy w danym momencie użył odpowiednich słów.

Jestem oczarowana tą historią pod każdym możliwym względem. Doskonałe tło psychologiczne, idealna kreacja bohaterów, a do tego nietuzinkowa fabuła. Nie jest to ckliwa i romantyczna historia, wręcz przeciwnie. Autorka pokazuje nam dwa różne światy, ale również dwie toksyczne rodziny. I Ona i On żyją w rodzinach, w których nie okazuje się miłości, wsparcia i wzajemnego szacunku. On robi wszystko pod dyktando ojca, którego się boi, ona jest wojowniczką, która nie trzyma się wyznaczonych zasad. Czują się ze sobą dobrze, a jednak wciąż ktoś im przeszkadza… Piotr nie ma w sobie tyle samozaparcia, aby zawalczyć o nią, a Anka nie ma siły walczyć o niego, bo to niczym walka z wiatrakami.
Akcja powieści toczy się dwutorowo (teraz i kiedyś) z perspektywy obu bohaterów, dzięki czemu krok po kroku poznajemy ich losy od samego początku znajomości. Poznajemy przy tym ich portret psychologiczny, który został doskonale przedstawiony. Zarówno Anka jak i Piotr to bohaterowie z krwi i kości, ludzie ze swoimi słabościami, których można by spotkać w normalnym świecie. Są niezwykle rzeczywiści, emocjonalni i nie boją się pokazać tego jacy są, nie ukrywają przed sobą swoich uczuć.
Anka zyskała moją sympatię od początku, niejednokrotnie było mi jej żal, czasami jej współczułam. Jednak mimo wszystko podziwiałam ją za to, że pomimo tego, iż wychowywała ją w pewnym sensie ulica, w końcu wyszła na ludzi. Piotr to sympatyczny chłopak, który jednak nie miał w sobie siły Anki, aby przeciwstawić się swojemu ojcu przez co nie raz cierpiał. Wewnętrzna przemiana nastąpiła w nim dopiero w dorosłym życiu, kiedy w końcu postanowił zawalczyć o to co kocha nie bacząc na nic innego.

Od zawsze lubiłam trudne tematy poruszane w książkach. Tutaj mamy idealnie nakreślony świat dzieci wychowujących się w toksycznych rodzinach. To przykre, kiedy dzieci muszą dorastać w takim świecie, niemniej każdego dnia na świecie są miliony osób w podobnej sytuacji do naszych bohaterów. Nina Bylicka-Karczewska otwarcie pokazuje nam w swojej książce, jak łatwo jest przypiąć komuś łatkę i oceniać go przez pryzmat papierku. Jak łatwo jest kogoś skreślić, gdyż w jego mniemaniu ta osoba nie pasuje do jej rodziny. Tak naprawdę jeżeli ktoś wychowuje się w gorszych warunkach od nas samych, nie oznacza to, że jest od nas gorszy. Nie mamy wpływu na to w jakiej rodzinie się urodzimy, kto będzie naszym rodzicem i jak będzie wyglądało nasze życie, przynajmniej w dzieciństwie. Nie można ukryć jednak tego, że to jak zostajemy wychowywani wpływa na nasz całokształt w dorosłym życiu i postrzeganiu przez nas życia. Traumatyczne przeżycia pozostaną z nami już na zawsze, ale to od nas samych zależy czy w dorosłości będziemy powielać błędy, których sami doświadczyliśmy kiedyś.

Nasi bohaterowie nie mieli lekko w swoim życiu, wciąż przychodziło im się mierzyć z przeciwnościami losu. Czy zatem po piętnastu latach rozłąki będą już całkiem innymi ludźmi? Jakie tajemnice z przeszłości ujrzą światło dzienne i jak wpłyną na teraźniejszość bohaterów? Koniecznie sięgnijcie po tę powieść, aby się o tym przekonać.

Papierowa miłość to historia, która na długo zapadnie w waszej pamięci i która zmusi was do własnych refleksji. To historia dwójki bohaterów, którzy walczą o lepsze jutro, pomimo nieszczęść jakie ich spotykały w przeszłości. Historia pełna emocji, ludzkich dramatów, ale także nadziei na to, że każdy z nas może być szczęśliwy. Polecam.



Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger