Fot. Makahitzu |
1. Czy wyobraża Pan sobie życie bez zwierząt?
Jeżeli mówimy o zwierzętach domowych to owszem, aczkolwiek takie życie jest
dość ponure.
2. Ile zwierząt miał Pan w swoim życiu?
Trochę tego będzie:
- około 35 ptaszników,
- skorpion,
- dwa ślimaki afrykańskie,
- wij afrykański,
- trzy modliszki,
- trzy szczury,
- dwa koty,
- wspólnie z narzeczoną prowadzimy dom tymczasowy: do tej pory pomogliśmy w
wyadoptowaniu pięciu szczurów i dwóch kotów,
- w domu rodzinnym jest jeszcze pies.
Oczywiście to nie jest stan obecny, lecz tyle zwierząt
przewinęło się w ciągu ostatnich kilku lat. Z hodowli pająków zrezygnowałem,
gdyż pochłaniało to więcej czasu, niż mogłem na to poświęcić. Zostawiłem sobie
jednego pająka. Modliszki, wij, szczury i skorpion niestety przeżyły już swój
czas. W chwili obecnej mamy dwa koty, pająka, ślimaka i jednego kota na
„tymczasie”.
Fot. Małgorzata Cukier |
3. Zwierzę jest dla mnie…
Przyjacielem i domownikiem.
4. Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A
jakie jest Pana zdanie na ten temat?
Co do duszy to tego samego stwierdzenia mogę użyć w odniesieniu do
człowieka, gdyż jestem ateistą. Uważam jednak, że różnimy się od zwierząt tylko
poziomem inteligencji i postawą ciała, a naszym życiem w większym stopniu
kieruje wolna wola, niż narzucony przez naturę instynkt. Domowe pupile,
zwłaszcza psy, koty, czy szczury, nie są jednak bezmyślnymi kudłatymi kulkami.
Mają swoje uczucia, zachowania, reakcje. Jeżeli tak zdefiniujemy duszę, to
można uznać, że zwierzęta ją mają. Choć nie dotyczy to stawonogów. One niestety
są zbyt prymitywne.
5. Co sądzi Pan o Fundacjach ratujących zwierzęta?
Im więcej tym lepiej! Wspólnie z narzeczoną wspieramy krakowską fundację
„Stawiamy na łapy”. Jesteśmy domem tymczasowym dla kotów, udzielamy się na
bazarkach i wspieramy działania jak tylko możemy. Zarówno schroniska dla
zwierząt, jak i fundacje są przepełnione (dla przykładu w „Stawiamy na łapy”
obecnie przebywa prawie 300 kotów, a niebawem będzie ich więcej z racji sezonu
rozrodczego. Mimo wszystko fundacje troszczą się o to, aby zwierzę trafiło w
dobre ręce, co nie zawsze ma miejsce w schroniskach. Oczywiście nie próbuję
tutaj nikogo demonizować. Każda inicjatywa na rzecz zwierząt ma moje poparcie,
aczkolwiek wiem, że fundacje działają bardziej starannie.
6. Załóżmy, że jest Pan świadkiem sytuacji, w której ktoś
krzywdzi zwierzę. Jak Pan reaguje?
Staram się nie zastosować kodeksu Hammurabiego... Zwracam tej osobie uwagę
lub dzwonię na policję.
7. Pana ulubione zwierzę to?
Zdecydowanie ptaszniki. Wbrew powszechnej opinii odczuciom na temat pająków,
są one bardzo ciekawe i wykazują wiele zachowań. Z czworonogów, miałbym mocny
dylemat między psem, a kotem.
8. Jakie zwierzę według Pana byłoby najlepszym bohaterem
książki?
Pies.
9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja
zgadzam się z tym w 100 %, a Pan?
Zależy jak sobie takiego psa wychowamy. Niekoniecznie musi być to reguła, od
której nie ma wyjątków. Ze swojego doświadczenia wiem, że koty też potrafią być
bardzo przywiązane do człowieka, choć zupełnie inaczej okazują emocje.
10. Jakie zwierzę według Pana jest najbardziej fotogeniczne i
dlaczego?
Po raz kolejny powiem, że ptasznik. Są dziesiątki gatunków o bardzo ciekawym
ubarwieniu. Jest na czym obiektyw zawiesić. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.