niedziela, września 08, 2024

„Łapacz snów” Karolina Filuś [PATRONAT MEDIALNY]

 


TYTUŁ  "Łapacz snów”
 

AUTOR Karolina Filuś

 

DATA PREMIERY 31.08.2024

 

WYDAWNICTWO Bookend

 

ILOŚĆ STRON 400

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS

 


Weronika jest młoda, atrakcyjna i szczęśliwa. Niestety, kilka miesięcy po ślubie umiera jej kochający mąż i kobieta zostaje sama. Tonie w długach, żyje wspomnieniami i nie może otrząsnąć się z żałoby. Przez wiele miesięcy codziennie odwiedza grób męża, nie zdejmuje obrączki i nie myśli o nikim innym.








MOJE ODCZUCIA

 

 

Weronika bardzo długo tkwi w żałobie z której nie może się otrząsnąć. Śmierć męża krótko po ślubie to ogromny cios. Ciężko poradzić sobie z tą stratą. Jej codzienność to dom, praca i odwiedziny na cmentarzu.
Konstancja nie może patrzeć na cierpienie swojej najlepszej przyjaciółki, dlatego postanawia odwiedzić pewną agencję i poprosić o pomoc przystojnego Przemka. Ten początkowo odmawia, ale kiedy poznaje historię Weroniki zmienia zdanie. Wie, co czuje kobieta, bo sam stracił swoją narzeczoną, którą odebrała mu choroba i wie jak ważna przy tym jest pomoc innych osób.
Obok Weroniki kręci się też Antek, który myśli, że ta będzie jego.
Czy zatem Weronika odzyska wiarę w życie i otworzy się na nową miłość?

Miała być tylko dodatkowym zajęciem po godzinach, a ja miałem tylko sprawić, żeby otworzyła się na ludzi, zrzuciła pancerz i zaczęła żyć. Co poszło nie tak?


Zaczęłam czytać tę powieść i po prostu przepadłam już od pierwszych stron. Emocje, które wręcz wylewają się z każdej strony powieści to coś co kocham. Wspólnie z bohaterami przeżywałam więc ich losy, zwłaszcza z Weroniką i Przemkiem, których ogromnie polubiłam, w przeciwieństwie do Antka.

Weronika jest młoda, atrakcyjna i niezwykle doświadczona przez życie. Utrata męża odcisnęła na niej duże piętno. Pomimo dwóch lat od jego śmierci ona wciąż nie może się otrząsnąć. Jest niezwykle empatyczną kobietą, która uwielbia dzieci.

Przemek prowadzi pewną agencję, sam stracił kiedyś narzeczoną, która umarła. Dlatego czuje, że musi spróbować pomóc Weronice. Nie przewidział tylko jednego, że ta kobieta odmieni także i jego życie.

Antek to bogaty dupek, który myśli, że dostanie wszystko to, czego chce. A jeśli coś nie idzie po jego myśli, to posuwa się do haniebnych czynów, aby osiągnąć swój cel. Jest arogancki, nachalny i bezwzględny, po prostu okropny z niego człowiek.

Karolina Filuś doskonale wykreowała swoich bohaterów, ukazując każde emocje jakie w nich siedzą. Realnie oddała charakterystykę osób, które mierzą się z żałobą po utracie bliskiej osoby. Oczywiście, każdy z nas inaczej może przeżywać śmierć bliskiej osoby, jedno jednak jest pewne – w takich chwilach dobrze mieć wsparcie życzliwych nam osób. Śmierć jest naturalną koleją życia, jednak kiedy dotyka młode osoby, czujemy wtedy, że świat jest niesprawiedliwy, bo one miały przed sobą jeszcze całe życie. Być może właśnie dlatego żałoba trwa wtedy o wiele dłużej.

Narracja w powieści poprowadzona jest z różnych punktów widzenia, dzięki czemu lepiej poznajemy każdego z bohaterów, a zwłaszcza jego myślenie. Całość napisana jest prostym językiem, łatwym w odbiorze. Zresztą tak jak już wspominałam, powieść porywa od pierwszych stron i naprawdę trudno się od niej oderwać. Akcja powieści toczy się swoistym tempem, mamy tutaj wiele zaskakujących momentów, których zupełnie nie możemy się spodziewać. Są chwile smutku, ale i radości. Jesteśmy świadkami otwierania się na nowo na życie, a także na miłość.

Oprócz utraty bliskiej osoby, autorka ukazuje nam również trudne relacje rodzinne, między innymi wypieranie się własnego dziecka, bo te nie chce żyć według ich zasad. Poznajemy rodziców, którzy kompletnie nie przejmują się losem cierpiącej córki i za nic w świecie nie chcą jej pomóc.  Są też inni rodzice, dla których alkohol gra pierwsze skrzypce, i którzy wcale się nie przejmują, że ich dzieci chodzą głodne i nie mają co jeść.
Także jak sami widzicie, książka porusza wiele ważnych problemów z którymi ciężko sobie poradzić. Ale jak to się mówi, dla chcącego nic trudnego, bo w gruncie z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.

Serce boli, kiedy doświadczona przez życie Weronika, nagle kolejny raz znajduje się w niezwykle trudnej sytuacji i ponownie zaznaje krzywdy. To co ją spotyka po prostu przeraża. Czy zatem kolejny raz będzie w stanie się jakoś pozbierać?

Prawdziwe zło wygląda niepozornie, czasem wręcz jest piękne. Kusi nas i nęci, a kiedy odważymy się zrobić krok w jego stronę, zaciska na nas łapska z taką siłą, że nie sposób wyswobodzić się z jego uścisku. Wtedy stajemy z nim sam na sam, a walka, jaką przyjdzie nam stoczyć, nierzadko kończy się sromotną porażką.


Łapacz snów to powieść o ogromnym ładunku emocjonalnym obok której nie sposób przejść obojętnie. Porusza serce do głębi i sprawia, że czytelnikowi niejednokrotnie lecą łzy z oczu. To historia o stracie, żałobie, ale także odrodzeniu się na nowo. Gorąco polecam.







Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger