niedziela, września 01, 2024

„Lekarstwo na miłość” Agnieszka Łepki [PATRONAT MEDIALNY]

 


TYTUŁ  "Lekarstwo na miłość”
 

AUTOR Agnieszka Łepki

 

DATA PREMIERY 27.08.2024

 

WYDAWNICTWO Replika

 

ILOŚĆ STRON 352

 

 

 

 

OCENA  5/6

 

OPIS

 


Zosia wyszła za mąż, żeby zrobić na złość chłopakowi, który był jej pierwszą wielką miłością. Kiedy po latach prawie udało jej się o nim zapomnieć, los nieoczekiwanie postawił go na jej drodze: starszego o dwadzieścia lat, lecz wciąż tak samo przystojnego.
Ola jest żoną Marka, wspólnie wychowują dwójkę dzieci i mieszkają w starym, zaniedbanym domu. Podobnie jak Zosia, Ola nie jest szczęśliwa w małżeństwie. Ona i  Marek oczekują od życia czegoś innego. Po prostu mieli pecha, że się spotkali, a później zabrakło im odwagi, by coś zmienić.
Żadna z kobiet jeszcze nie wie, że życie szykuje im niespodzianki i tylko od nich zależy, czy postawią siebie na pierwszym miejscu i wykorzystają podarowane szanse.








MOJE ODCZUCIA

 

 

Twórczości Agnieszki Łepki miałam okazję patronować już wcześniej, więc kiedy padła propozycja objęcia patronatem nowej książki bardzo się ucieszyłam. Tym razem autorka stara się nam pokazać, że istnieją prawdziwa miłość, która jest w stanie przetrwać dosłownie wszystko: lata rozłąki, małżeństwo z inną osobą, wszelkie niedogodności życiowe. Bo jeśli się kocha prawdziwie to już praktycznie na zawsze. Losy jednak różnie się układają i czasem z pewnych przyczyn się rozstajemy, ale miłość i tęsknota i tak pozostają.

Zosia wyszła za mąż za Kamila, aby zrobić na złość swojej wielkiej pierwszej miłości – Marcinowi. Tak naprawdę jednak to ona sama cierpiała z powodu tego małżeństwa. Chociaż jej mąż zarabiał dobrze i niczego im nie brakowało, to nie było między nimi miłości. Do tego Kamil okazał się być niezłym gagatkiem, a jego wyczyny wołały o pomstę do nieba.

Ola ma męża Marka i dwójkę dzieci, mieszkają w starym domu w dodatku z jej teściową na karku. Z teściową, której nic nie pasuje i o wszystko ma pretensje. Ola nie jest szczęśliwa w tym małżeństwie. Kiedy ona chciałaby gdzieś pojechać i zwiedzić trochę świata, jej mąż najlepiej siedziałby w domu.

Życie lubi pisać własne scenariusze i szykuje dla obu kobiet niespodzianki. Tylko czy znajdą w sobie tyle siły, aby zawalczyć o siebie same?

Książka została napisana z czterech różnych perspektyw, dzięki czemu poznajemy życie z perspektywy każdej z tych osób. Niektóre życia są bardzo barwne, wręcz włos się jeży na głowie kiedy się je czyta. Niewątpliwie nie polubiłam żadnej męskiej osoby, zwłaszcza Kamila i Marka. Obaj panowie mają swoje za uszami, ale kiedy ich żony chciałyby coś zmienić, tym się to nie podoba. Zosię i Olę polubiłam, choć dziwiłam im się początkowo jak mogą trwać w takich daremnych małżeństwach, w których za grosz nie są szanowane. Mężczyźni, jak to mężczyźni, myślą że wszystko im wolno i że zawsze ujdzie im to na sucho. Dlatego kiedy obie panie postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce, uśmiech nie schodził mi z twarzy. Podobała mi się ta ich przemiana, choć nie wszystko co robiły popierałam.

My kochanki jesteśmy wykwintnymi daniami, które wy – wiarołomni mężowie częstujecie się, gdy uda się wam urwać z łańcucha.


Świetna kreacja wszystkich bohaterów. Autorka przestawiła ich złe i dobre strony niczego przy tym nie koloryzując. Pokazała, że człowiek uczy się na własnych błędach przez całe życie. A przede wszystkim uświadomiła nam czytelnikom, że w życiu nie możemy tylko i wyłącznie myśleć o innych, ale przede wszystkim o sobie. Bo co nam po tym, że uszczęśliwiamy wszystkich w koło, skoro sami jesteśmy nieszczęśliwi.
W książce zostały zawarte wszystkie emocje, które towarzyszą zarówno postaciom jak i udzielają się nam samym. Możemy liczyć i na dobrą zabawę, ale również na rozczarowanie pewnymi osobami.

Miłość pojawia się sama, nieproszona, czasem ta pierwsza okazuje się być ostatnią. Ale jako, że jesteśmy tylko zwykłymi ludźmi, popełniamy błędy i uczymy się na nich. Nie zawsze wszystkie nasze decyzje są dobre, bo zdarza się i tak,  że niezwykle nas męczą. Trzeba się wtedy zastanowić, czy czasem nie warto czegoś zmienić we własnym życiu, aby być szczęśliwym.

Lekarstwo na miłość to powieść, która wciągnie was już od pierwszych stron. Ukaże nikczemnych mężów, którzy zamiast dbać o swoje żony, mają kosmate myśli w głowie. Los przygotuje niespodzianki dla kobiet, a czy po nie sięgną przekonacie się sięgając po tę pozycję. Polecam.





Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję







 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger