poniedziałek, lutego 10, 2025

„Oops!” Monika Cieluch

 


TYTUŁ  "Oops!”
 

AUTOR Monika Cieluch

 

DATA PREMIERY 16.10.2024

 

WYDAWNICTWO Amare

 

ILOŚĆ STRON 390

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS

 


A czy ty się odważysz stanąć do wyścigu o marzenia?


Dzieli ich wszystko. Naprawdę wszystko. A los jakby się uparł, by połączyć tę dwójkę. Pola ma w życiu jeden cel – chce spełnić marzenia, iść inną drogą niż ta, która wydaje się jej pisana. Gdy postanawia rozpocząć nowe życie w Londynie, doświadcza na własnej skórze, że w jej przypadku nieszczęścia nie chodzą parami, lecz całymi stadami. Mimo wszystko stara się nie poddawać i niczym jej ukochana bohaterka, Scarlett O’Hara, wykorzystuje każdą szansę od losu – nieważne, jakimi metodami.

Gdy Adam spotyka Polę, jeszcze nie wie, że w jego beztroskie i wygodne życie właśnie wtargnął huragan. A straty będą dotkliwe… Szybko się przekonuje, że pojawienie się nieobliczalnej Polki na horyzoncie to gwarancja kłopotów.

Wkrótce za sprawą przekornego losu, Pola i Adam będą mieli okazję sprawdzić czy potrafią spojrzeć na siebie inaczej niż do tej pory, zaprzestać walki i odsłonić wszystko, co im w duszy gra.  








MOJE ODCZUCIA

 

 

Po ostatnich ciężkich przeżyciach w życiu zdecydowanie potrzebowałam lektury, która wprowadziłaby mnie w dobry nastrój. I właśnie za sprawą książki Oops! tak się stało. Bywały tutaj momenty, że śmiałam się tak głośno, że mogły mnie usłyszeć zwierzęta w lesie, bo sąsiadów zbyt blisko siebie nie mam.

Każdy z nas otrzymuje od losu jeden, zupełnie darmowy, pakiet na dobry start. Wiesz, co się w nim znajduje?
[…]
- Wiara w to, że możesz osiągnąć wszystko, upór, który nie pozwoli ci zatrzymać się w połowie drogi do celu, i umiejętność podniesienie się po kolejnej życiowej porażce.


Pola to kobieta, która na drugie imię powinna mieć wpadka. Kłopoty trzymają się jej tak mocno niczym rzep psiego ogona. Gdzie by się nie ruszyła tam ściąga na siebie uwagę i wcale nie robi tego specjalnie, tak już po prostu ma. Chyba nie ma dnia, żeby nie przytrafiło jej się coś dziwnego. To również dziewczyna, która nie ma szczęścia w miłości. Próbuje zacząć życie od nowa w Londynie, choć początkowo kiepsko jej to idzie. Jednak z całych sił pragnie, by w końcu coś osiągnąć i móc cieszyć się życiem.

Adam ma wszystko, świetnie prosperującą firmę, pieniądze i kobiety na zawołanie. Nie wie jeszcze tylko jednego, że do jego życia wkroczy huragan o imieniu Pola.

Tych dwoje dzieli dosłownie wszystko. A jakaś siła jednak ciągle ich ku sobie popycha. Adam szybko przekona się, że pojawienie się Poli w jego życiu to gwarancja kłopotów. Wkrótce zostaną wystawieni na próbę, ale czy ją przetrwają?

Monika Cieluch z całą pewnością zadbała o to, aby podczas czytania tejże powieści ciągle pracowały moje mięśnie brzucha, gdyż dobry humor jest tutaj na porządku dziennym. Zresztą z taką bohaterką jak Pola nie sposób się nudzić. Ta dziewczyna nieszczęścia przyciąga bowiem całymi stadami. Jej wpadki czasami były tak zabawne, że niemal pękałam ze śmiechu. Zwłaszcza jeśli chodzi o kupno prezentu urodzinowego dla Grace (tylko tyle mogę zdradzić). Do teraz na samą myśl o tym pękam ze śmiechu.
Nasza bohaterka pomimo tego, że potrafi nieźle bawić to jest również doskonałym przykładem na to, że w życiu nigdy nie wolno się poddawać i zawsze trzeba walczyć o swoje. Bo czasem możemy spotkać całkiem obcą osobę, która wyciągnie do nas pomocną dłoń. Życie pisze bowiem dla nas różne scenariusze, a najrzadziej takie jakbyśmy sami chcieli.

Zdarza się, że nawet jeśli dokładnie zaplanujemy nasze życie, nawet w najmniejszym szczególe, i tak nie mamy wpływu na to, jak się ono potoczy. W wielu wypadkach nasze założenia i plany zmieniają się tak, jak zmienia się nasz charakter.


Autorka w swojej powieści pokazuje nam, że nie ma ludzi idealnych. Że każdy z nas posiada jakąś wadę. Najważniejsze jednak jest to, aby potrafić zaakceptować siebie samego z wszelkimi wadami i zaletami. By potrafić śmiać się z własnych wpadek i mieć dystans do samego siebie.

Doskonała kreacja bohaterów, przy czym każdy z nich jest różnorodny i z każdym z nich po części można się choć trochę utożsamić. Nie są to bohaterowie przesłodzeni, przerysowani, tylko tacy normalni z krwi i kości z którymi można by nawet przysłowiowe konie kraść. Całość napisana prostym w odbiorze językiem. Zresztą ta historia jest tak zakręcona, że jak już się zacznie czytać, to nie chce się przestawać. Gwarancja dobrego humoru i mnóstwa emocji podczas czytania lektury.

Oops! to idealna powieść dla tych, którzy chcieliby choć trochę oderwać się od rzeczywistości i zapomnieć o trudach życia codziennego. To historia dla tych, którym nie jest obce powiedzenie, że „przypadki chodzą po ludziach”. Ale to przede wszystkim historia pokazująca, że zawsze warto walczyć o własne marzenia. Zachęcam do przeczytania.

 



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger