piątek, kwietnia 11, 2025

"Ostatni Płomień" Mariusz Jurgiel [PATRONAT MEDIALNY]

 



TYTUŁ  "Ostatni Płomień”
 

AUTOR Mariusz Jurgiel

 

DATA PREMIERY 31.03.2025

 

WYDAWNICTWO Mariusz Jurgiel

 

ILOŚĆ STRON 68

 

 

 

 

OCENA  5/6

 

OPIS

 

 




Kiedy wychodzisz za mąż za mężczyznę, którego znasz od podszewki, wydaje ci się, że dokonałaś idealnego wyboru. Przecież bezpieczeństwo, stabilizacja i pełne zaufanie, to priorytetowe cechy, które niejedna kobieta pragnie w partnerze. Czy jednak apetyt na coś więcej, dowodzi, że nie doceniamy tego, co mamy? Dlaczego zakaz zerwania jabłka, ma pozbawić nas przyjemności jego smaku?!
Ostatni płomień to mieszanka romansu i zdrady, gdzie na rozdrożach serca, iskry zamienią się w płomień, którego jak w życiu, rywalem staje się wiatr.








MOJE ODCZUCIA

 

 

Ania niedługo wyjdzie za mąż za Adama, którego zna od bardzo dawna. Pragnie jednak przed tym wydarzeniem spróbować czegoś nowego, dotąd jej nieznanego. Udaje się więc w pewną podróż, gdzie spędza niezapomniany czas z kimś innym. Czy będzie to już zdrada?

Przed wami krótka nowelka o Ani i jej rozterkach życiowych. Można by powiedzieć, a czego ciekawego można się spodziewać po kilkudziesięciu stronach opowiadania. Otóż wierzcie mi na słowo, że wielu rzeczy. Mariusz Jurgiel bowiem w swojej krótkiej historii pokazał nam, że przyzwyczajenie nie zawsze równa się uczuciom i miłości. Że najpiękniejsze momenty w naszym życiu mogą przyjść całkowicie niezapowiedzianie. I że nie wszystkie historie kończą się happy endem.

Ania, nasza bohaterka, to kobieta, która choć żyje w związku to czuje się samotna. Jest to niezwykle uczuciowa kobieta, która pragnie kochać i być kochaną, a także oczekuje wzajemnego wsparcia. Nie chce zwykłej codziennej rutyny, bo ona powoli  ją zabija. Nie chce u swego boku faceta, który nie potrafi wyrazić własnego zdania.

Czasem znamy kogoś niemalże całe życie i się do niego przyzwyczajamy. Myślimy sobie, że jeśli kogoś tak dobrze znamy i się z tą osobą zwiążemy to już nic nas nie zaskoczy. Ale czy bycie z kimś tylko i wyłącznie z przyzwyczajenia ma sens? Czy jeśli mamy u boku, kogoś, kto w pewien sposób jest nam bliski i tak naprawdę niczym nas nie zaskoczy da nam w pełni satysfakcję. Czy w którymś momencie życia, jednak się nie obudzimy twierdząc, że to nie jest to, czego oczekiwaliśmy?

Muszę być cierpliwa. Wiem, że wszystko można naprawić. Może on chce, żebym pokazała, że naprawdę mi zależy na kontakcie z nim. To tylko test. Nikt nie chce cierpieć przez kogoś dwa razy. Ale ile to potrwa? Na pewno szybko się nie poddam. Ledwo wytrzymuję to napięcie. Czekanie powoduje, że jeszcze bardziej go pragnę.


Autor w prosty i jasny sposób pokazał nam
 że, aby stworzyć związek nie wystarczy prowadzić za rękę kogoś nam znanego. Bo prawdziwa miłość ma swoje wzloty i upadki, chwile niesamowitych przeżyć, ale także i powinna mieć chwile zaskoczeń i prawdziwych emocji rodzących się w danej chwili.


Ta krótka historia wywołała ogrom emocji i sprawiła, że człowiek inaczej zaczął patrzeć na pewne sprawy w swoim życiu. Miłość nie powinna ustępować miejsca przyzwyczajeniu, a my czasem powinniśmy pozwolić dać się porwać naszej fantazji, aby przeżyć coś niesamowitego, co przyniesie nam radość, a nie tylko melancholię.

Zakończenie tej historii to coś czego się kompletnie nie spodziewałam, a co totalnie mnie zaskoczyło. Aż chciałoby się, aby ta historia się co nieco wydłużyła.

Ostatni Płomień to krótka, aczkolwiek treściwa historia przedstawiająca nam obraz miłości, zdrady i szukania własnej ścieżki w życiu, którą warto podążać. Zachęcam do przeczytania.




Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję Autorowi.


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger