➲ TYTUŁ "Ostatni Płomień”
➲ AUTOR Mariusz Jurgiel
➲ DATA PREMIERY 31.03.2025
➲ WYDAWNICTWO Mariusz Jurgiel
➲ ILOŚĆ STRON 68
➲ OCENA 5/6
➲ OPIS
➲ MOJE ODCZUCIA
Ania
niedługo wyjdzie za mąż za Adama, którego zna od bardzo dawna. Pragnie jednak przed
tym wydarzeniem spróbować czegoś nowego, dotąd jej nieznanego. Udaje się więc w
pewną podróż, gdzie spędza niezapomniany czas z kimś innym. Czy będzie to już
zdrada?
Przed wami krótka nowelka o Ani i jej rozterkach życiowych. Można by
powiedzieć, a czego ciekawego można się spodziewać po kilkudziesięciu stronach
opowiadania. Otóż wierzcie mi na słowo, że wielu rzeczy. Mariusz Jurgiel bowiem
w swojej krótkiej historii pokazał nam, że przyzwyczajenie nie zawsze równa się
uczuciom i miłości. Że najpiękniejsze momenty w naszym życiu mogą przyjść
całkowicie niezapowiedzianie. I że nie wszystkie historie kończą się happy endem.
Ania,
nasza bohaterka, to kobieta, która choć żyje w związku to czuje się samotna.
Jest to niezwykle uczuciowa kobieta, która pragnie kochać i być kochaną, a
także oczekuje wzajemnego wsparcia. Nie chce zwykłej codziennej rutyny, bo ona
powoli ją zabija. Nie chce u swego boku
faceta, który nie potrafi wyrazić własnego zdania.
Czasem znamy kogoś niemalże całe życie i się do niego przyzwyczajamy. Myślimy
sobie, że jeśli kogoś tak dobrze znamy i się z tą osobą zwiążemy to już nic nas
nie zaskoczy. Ale czy bycie z kimś tylko i wyłącznie z przyzwyczajenia ma sens?
Czy jeśli mamy u boku, kogoś, kto w pewien sposób jest nam bliski i tak naprawdę
niczym nas nie zaskoczy da nam w pełni satysfakcję. Czy w którymś momencie
życia, jednak się nie obudzimy twierdząc, że to nie jest to, czego
oczekiwaliśmy?
Muszę być cierpliwa. Wiem, że wszystko można naprawić. Może on chce, żebym pokazała, że naprawdę mi zależy na kontakcie z nim. To tylko test. Nikt nie chce cierpieć przez kogoś dwa razy. Ale ile to potrwa? Na pewno szybko się nie poddam. Ledwo wytrzymuję to napięcie. Czekanie powoduje, że jeszcze bardziej go pragnę.
Autor w prosty i jasny sposób pokazał nam że, aby stworzyć związek nie wystarczy prowadzić za rękę kogoś nam znanego. Bo prawdziwa miłość ma swoje wzloty i upadki, chwile niesamowitych przeżyć, ale także i powinna mieć chwile zaskoczeń i prawdziwych emocji rodzących się w danej chwili.
Ta krótka historia wywołała ogrom emocji i sprawiła, że człowiek inaczej zaczął
patrzeć na pewne sprawy w swoim życiu. Miłość nie powinna ustępować miejsca
przyzwyczajeniu, a my czasem powinniśmy pozwolić dać się porwać naszej
fantazji, aby przeżyć coś niesamowitego, co przyniesie nam radość, a nie tylko melancholię.
Zakończenie tej historii to coś czego się kompletnie nie spodziewałam, a co
totalnie mnie zaskoczyło. Aż chciałoby się, aby ta historia się co nieco
wydłużyła.
Ostatni Płomień to krótka,
aczkolwiek treściwa historia przedstawiająca nam obraz miłości, zdrady i
szukania własnej ścieżki w życiu, którą warto podążać. Zachęcam do
przeczytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.